Olszewo-Przyborowo

Za ogrodzeniem z palisad drewnianych na sztorc postawionych

Czterech konnych, po dwóch przy bramach czuwa z pochodniami

Niewiasty, rycerze i dzieci śpią snem spokojnym pod skórami

Oby Bóg zachował nas i naszą ziemię w opiece

 

Mrok zasłony snu, przewrócony odruchem na drugi bok

Niemoc słowa, ciała, projektor wzroku z kolejną taśmą

Film, którego nikt nie zna początku i zakończenia

Może był, może jest rzeczywistością, prawdą, historią?

 

W oddali szachownica pól oświetlona blaskiem księżyca

Za ciemną ścianą lasu świat żyje swoim niepisanym prawem

Z mocnymi zębami, wzrokiem, słuchem i szybkością

Laur przetrwania do czasu kolejnego zwarcia

 

W głowach managerów spokój przed walką o udział w rynku

Nawierzchnię wykładziny czesze maszyna piorąca

Ochroniarz podrzuca kartę magnetyczną do góry

Magiczne liczby, fakty przemówią jutro na zebraniach

 

Miejsca istnieją, zmieniają się czasem z biegiem lat

Poza błękitem nieba, drewnem chat, mokradłami, lasem

Jestem tu, wyrwany z objęć skórzanych foteli i luster ścian

Śpijcie wiecznie w pokoju, Wielcy Architekci Rodu

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania