Ołtarz

/poszłam w odwrotną stronę,

bo niby w którą miałabym iść/.

 

milczę to znów się śmieję,

potem długo nic. odwracam wzrok

bo tak bardzo mnie rozczulasz

- ty i twój styl i ten powolny

krok którego nie można znieść

 

zmoro ty moja, zamieniam ciebie

w błogosławieństwo, w dwie osoby

które stoją na krańcu dekady,

tej nocy są świadome stając się

coraz mniejsze, tworzą karykatury

 

utrwal je w encyklopedii

a zostaniesz wyniesiony na śmietnik.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Cofftee 24.03.2019
    Jest w tym wierszu coś, co ogromnie do mnie dociera. Jest nietuzinkowy, rozumiem go oczywiście na swój sposób ale jeśli naprawdę jest o tym, o czym myślę, że jest, to mam aż ciary na plecach.
  • Florian Konrad 25.03.2019
    Oczywiście, że jest w tym wierszu Coś. Zwie się Poezją. Prawdziwą i szczerą.
  • Canulas 25.03.2019
    Zacne.
    Bardzo zacne
  • Adelajda 25.03.2019
    Ładnie. Trochę smutne i zimne, jednak bardzo bliskie.
    Pozdrawiam.
  • zingara 25.03.2019
    Dziękuję za ślad :) miło mi

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania