On [3]

Rozdział 2.

Przez przypadek zobaczyłam post tej dziewczyny. Było to zdjęcie. Radek z grupką znajomych. Kilka dziewczyn i kilku chłopaków. Stali nad jakimś jeziorem. Dziewczynom włosy targał wiatr. Wszyscy w kurtkach. Jeszcze nie było zbyt ciepło. Na pobliskich drzewach dopiero pojawiały się pierwsze, zielone listki.

Zdjęcie zostało opublikowane w tym dniu, kiedy się do mnie nie odezwał. Poczułam ukłucie zazdrości. A może to nie była zazdrość, a coś innego? Sama nie wiem… smutek? Rozczarowanie? I nie, wcale nie byłam rozczarowana tym, że mnie nie zabrał ze sobą, bo i tak bym nie mogła jechać. Miałam jeszcze szkołę. I nie miałam kasy na takie wyjazdy. Pewnie rodzice by mi na to dali pieniądze, bo nigdy mi nie odmawiali ich. Chociaż też nie rozpieszczali ani mnie ani moich sióstr. Tylko pewnie by był problem, że opuszczę lekcje. Mama nie uznawała nieuzasadnionych nieobecności w szkole. Typowo nauczycielskie podejście do życia. Natomiast tata zawsze trzymał jej front. Zresztą ja też wyznaję takie zasady. Nie lubię opuszczać lekcji, bo później jest tylko problem wszystko nadrobić.

Byłam rozczarowana, bo mi nie powiedział o tym wyjeździe. Przecież to nie było coś takiego co chce się ukryć przed światem. Jejku, wielkie mi rzeczy, zrobił sobie wypad ze znajomymi. Ja też spotykam się z moimi przyjaciółkami i tego przed nim nie ukrywam. A skoro on to ukrył to widocznie nie chce mnie do końca wpuścić do swojego życia.

Oczywiście winy zaczęłam szukać w sobie. Pewnie tego dnia nie pisał, bo nie chciał, żeby jego znajomi się o mnie dowiedzieli. Natomiast mi nie powiedział o tym wyjeździe, żebym nie chciała poznać jego przyjaciół. Wstydzi się mnie. Tego jak wyglądam. Przecież dał mi już kiedyś do zrozumienia, że powinnam trochę przytyć, a ja traciłam kolejne kilogramy przez stres związany z końcem szkoły i maturami. Moja niedowaga się powiększała. W zasadzie to już miałam niedowagę niedowagi.

Zaczęłam się zastanawiać co z tym zrobić. Może powinnam go zapytać o ten wyjazd. Powiedzieć, że widziałam zdjęcie. Tylko kim ja byłam dla niego, żeby tak wnikać w jego życie. Przecież byłam dla niego nikim. Zwykłą znajomą z internetu, z którą raz na jakiś czas się spotykał. Nic poza tym. Nie miałam prawa go pytać o to z kim i w jaki sposób spędza czas. On nie dał mi tego prawa. Nie chciał się ze mną dzielić swoją codziennością, tym co robi. Mimo, że ja mu o swoich dniach i planach opowiadałam.

Czułam, że zaczynam się angażować w tą znajomość. Natomiast Radek… No właśnie. Nie wiedziałam co o nim myśleć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • zsrrknight ponad rok temu
    "Na po bliskich" - pobliskich

    zastanawiam się czy to w bohaterce leży problem, czy też w Radku... Póki co jeden punkt widzenia, więc dużo poszlak nie ma. Ogólnie bohaterka bardzo się przejmuje, być może przesadnie, ale jak widać jest to głęboko zakorzenione w jej jestestwie - wielkie wymagania wobec siebie, to też często równie duże wymagania wobec innych.
    A jakbym miał się czegoś czepiać to przede wszystkim zawieszenia w próżni. Wiadomo, że całość opiera się na myślach i przeżyciach bohaterki, lecz brakuje mi tu jakiejkolwiek przestrzeni i "akcji" poza tymi myślami, które składają się na narrację. Bo póki co czytelnik siedzi w głowie bohaterki, ale nie widzi niczego, co się poza tą głową znajduje.
  • popisANA ponad rok temu
    Ale zrobiłam literówkę zaraz poprawie.
    Jeśli się nie mylę to za rozdział albo dwa „wyjdziemy” z jej głowy i poznamy dokładnie jej otoczenie. I mam nadzieję, że sam będziesz mógł się przekonać jaka jest dokładnie główna bohaterka i jaki jest Radek.
    Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam serdecznie
  • Grafomanka ponad rok temu
    Rozwleczone jej przemyślenia... tak bardzo, aż nudzą. Nie lubię tego. To chyba lektura nie dla mnie...
  • popisANA ponad rok temu
    Przykro mi, że cię nudzą. Tymi opisami chcę wprowadzić czytelnika w jej odczucia. Wydaje mi się, że jakby były krótsze to bym nie oddała wszystkiego co chcę zawrzeć.
    W każdym razie dziękuję ci za poświęcony czas. ☺️
  • Grafomanka ponad rok temu
    popisANA, może dla innych będzie to interesujące, ja lubię na konkretnych przykładach, w różnych sytuacjach wyrabiać sobie zdanie na temat głównych bohaterów, a może mi wystarczy jedno zdanie... nieważne, unikam takich opisów w książkach, mnie nudzą.

    Ale nie bierz tego do siebie, pisz jak czujesz. W końcu może inni też tak lubią...
  • popisANA ponad rok temu
    Grafomanka wiadomo każdy woli coś innego. Ja bardzo lubię, gdy mogę wejść w głowę bohatera. Zawsze jestem ciekawa jego motywacji i tak dalej. Ale pamietam też czas kiedy książki czytałam pisane tylko pisane z zewnątrz gdzie narrator pisał co widział. A teraz takie książki trochę unikam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania