On

Przychodzę i trzaskam drzwiami

Huk słychać na klatce schodowej

Sąsiedzi się zbiegli

Plotkują pod blokiem o agresji

Najmłodszego dziecka

 

Przychodzę do domu

Czuć w powietrzu alkohol

A potem

Huk słychać w każdym domu na osiedlu

Sąsiedzi zamilkli

Języki się splątały

Zabrakło im mowy żeby gadać

O najstarszym z nas

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Rasia 30.05.2016
    Zdziwiło mnie, że ten wiersz widziało tyle osób i nikt się o nim nie wypowiedział. Mnie osobiście zachwycił - odnalazłam w Twoich tekstach emocjonalność, której z początku jak na mój gust brakowało. Tutaj pomimo minimalistycznej formy ona się aż wylewa. Otworzyłam szerzej oczy, kiedy doczytałam do końca. Naprawdę dobrze przemyślany wiersz, poruszyłaś tak trudny temat, ale równocześnie ukazałaś jeden z powodów, dla którego być może ludzie z otoczenia na niego nie reagują, po prostu się boją. Bardzo dotarł do mnie ten tekst, gratuluję. Zostawiam 5 :)
  • alfonsyna 30.05.2016
    Naprawdę świetnie przemyślane - bez żadnego zbędnego słowa, a jednak przekaz jest jasny, oczywisty i bardzo mocny. Mnie również bardzo się podoba, więc bez zbędnych słów zostawiam w pełni zasłużoną 5. :)
  • 60secondsToDie 30.06.2016
    Wygląda na wiersz dość prywatny, ale ocenię. Znowu jedną z pierwszorzędnych ról gra tutaj niewielka ilość słów, przesuwanie części zdań do kolejnych wersów, jakby przymuszając czytelnika do wzięcia oddechu. Dzieło ma mocny przekaz, podoba mi się. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania