On jest piekarzem

W jego dłoniach mąka i rozsypany niechcący cukier

nieznośnie wydłuża się czas oczekiwania

 

Powiedział że nie można się spieszyć bo drożdże

 

W jakimś kraju zaczyna się wojna, powiedziałam mu że

rośnie sałata i zielona pietruszka

 

Nic więcej nie powinnam mówić, po co się spieszyć

 

Tu gdzie jestem ślady emigrantów wyczuwam z daleka

 

Na ich twarzach atlas i brak drogowskazów

 

Ich dzieci czekają na obiad, po co się spieszyć

 

Tutaj też jest stres i jakby nie patrzeć

 

Mijamy się i pozdrawiamy kolejnego Boga

 

Euro to też bóg, mąka i wołowina

 

Jajka faszerowane ale nie modlimy się o pokój na świecie

 

Jakiś bóg zostawił nam furtkę więc nie spieszymy się zbytnio

 

Bo dokąd mamy uciec

 

(Wszędzie jest bóg)

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania