Nie wiem czy taki efekt chciałaś osiągnąć, ale mi niedobrze, jakbym miał puścić pawia. Jeżeli to efekt zamierzony to gratuluję... Nie oceniam, bo nie wiem jak. Nic więcej też nie napiszę, bo nie wiem co.
Słabe o tyle, że na siłę starałaś się o kontrowersyjny wydźwięk i to aż bije po oczach. Nie specjalnie lubię gdy brak pomysłu, ktoś chce przykryć siłą tematu.
Po drugie spłyciłaś bardzo trudną i rozbudowaną relację do kilku zdań. Nieautentyczna jest dla mnie zarówno jedna, jak i druga strona, acz o ile mogę rozmawiać o Adamie, to nie wierzę po prostu w takie podejście ośmiolatki? Niby skąd u niej stwierdzenie "Miałam ochotę iść go dotknąć..." po pierwszej w życiu podejrzanej masturbacji starego faceta. Sorry, nie kupuję :(
Nie oceniam również, bo może po prostu się nie znam, więc nie chcę psuć Ci wymarzonej średniej.
Zgadzam się z Neuro. Ten tekst jest conajmniej dziwny, żeby nie napisać chory. Rozumiem kontrowersyjny temat, ale tu jest pokazany w wyjątkowo niesmaczny sposób. Nie wiem dlaczego admin zaakceptował taki tekst. Nic więcej pisać nie będę.
Przepraszam! Zanim powiesicie mnie na stogu i spalicie, pozwólcie, że powiem kilka słów, a choć trochę spróbuję wyjaśnić coś, co widzicie zupełnie inaczej ode mnie.
A więc, co do zarzutów:
Owszem, Nazareth, próbowałam osiągnąć coś, co będzie obrzydliwe, a jednocześnie pokazać to okropieństwo z dwóch stron, ale nie jako tekst erotyczny(bo chyba większość go tak odebrała). Moim zdaniem właśnie tak jest to ukazane. Spróbowałam wczuć się w rolę dwóch stron, a mianowicie podstępnego i ochydnego Adama, oraz niczego nieświadomej, ciekawej świata Katarzynki.
Akwusie, może i masz rację, że skróciłam, ale jeżeli mogę prosić o spojrzenie na temat, to w temacie mam zawartę słowo :wstęp", a więc jak się domyślasz, jest to wstęp do czegoś dłuższego, historii którą mam już spisaną i zakończoną. I owszem, może jest to i dziwne, ale ja nie przeżyłam takiej sytuacji na własnej skórze, więc nie wiem, jak się czuje ośmiolatka, która coś takiego zobaczy. Próbuję sobie to wyobrazić. I nie jest to koniec opowiadania, a jego początek.
Neurotyku, zgłaszaj jeżeli nie chcesz czytać, ale nie jest to treść pedofilska, albowiem są to wyznania dziewczynki, jakiś taki pamiętnik, o ile pamiętam, tylko jeszcze raz pojawia się punkt widzenia Adama, ale jest to na samym końću, gdy... Tak, mam to napisane, ale nie chciałabym zdradzać. Moim, podkreślam, moim zdaniem, na wszelkie trudne tematy należy pisać i takim właśnie tematem jest treść pedofilska.
TeodorMaj, owszem jest to napisane w dziwny, inny sposób, ale co mówi sam wstęo, można ująć prolog, to nie jest całość utwóru. Dlaczego admin zaakceptował tą treść? Może dlatego, że na polskim rynku jest wiele ksiązek opowiadających historię tego typu?
Odsyłam do przeczytania ksiązek, takich jak:
"Dobranoc, słonko", Heidi Hassenmüller
"Wybieram życie" Sabine Dardenne
"Pedofilia, 30 wywiadów z pedofilami" Douglas W. Pryor
"Dziewczynki ze świata maskotek" Anja Snellman
Niektóre z tych co wymieniłam, są historiami na aktach, a moja jest... No właśńie.
Ok. Może reakcja była ostra, ale sama przyznasz, że taka treść budzi w ludziach różne emocje. W większości negatywne. Rozumiem, że jest to wstęp do opowiadania. Zobaczę co będzie dalej.
Okropny Ja nie zwracam uwagi na to, co mówią ludzie. Jednym się podoba, innym nie. Po prostu lubię tematy trudne, o których mało się mówi i mało się pisze. Nie wszystko trzeba czytać z przyjemnością, są takie utwory, które mają, bez względu na wszystko, być ordynarne i wzbudzać niechęć, ale nie do autora, tylko do bohatera.
TeodorMaj Owszem, przyznam, bo sama czytając np. "Dobranoc, słonko", w nie których mometach miałam ochotę wyjść i po prostu zwymiotować.Jednak lubię czytać, jak i pisać tego rodzaju utwory, które wywołują emocję - niekoniecznie dobre.
Specific_girl Przeczytam następne rozdziały. Masz rację, że niechęć powinna być do bohatera, nie autora. Za co przepraszam. Nie chciałem, aby tak to zabrzmiało.
Okropny No właśnie wiem. Zauważyłam już po komentarzach. Autor pisze coś, co ma być wstrząsające. Taki efekt zamierzałam osiągnąć i, gdy czytam całość, właśnie taki osiągnęłam. Po prostu chciałam wyjaśnić, że nie jestem pedofilem, ale niechęć, którą dostrzegłam w komentarzach utwierdziła mnie tylko w tym, że jest to na tyle złe, że jest dobre. Jeżeli wiesz, co mam na myśli.
TeodorMaj No niestety, w większości przypadków jest tak, jak tutaj. Uwierz, że napisać tekst na taki temat, nie przeżywając tego na własnej skórze wcale nie jest łatwo. Nie przepraszaj, nie masz za co. :)
Specific_girl jesteś, czy nie jesteś - to bez znaczenia. Grunt, żebyś pisała dobrze i w miare możliwości ocierała się o porno inteligentnie, a nie po prostu wulgarnie i nieciekawie ukośnik obrzydliwie.
Specific_girl Wiem. Dlatego tym bardziej przepraszam. Też napisałem tekst, dotyczący co prawda innego tematu, ale również niełatwego. Też nie na własnych przeżyciach, więc wiem o co chodzi.
Pozdrawiam i jeszcze raz sorry :)
Okropny Nie będę wybrnowywać? nie będę musiała starać się wybrnąć, o tak brzmi zdecydowanie lepiej, ponieważ ten utwór jest już napisany do końca. Może coś zmienię pod wpływem czytania przed wstawieniem, ale myślę, że nie.
Dobra, z administracją może bym nie przesadzał. Nie ma tutaj obscenicznych opisów, wulgarności ani promowania pedofilii. Przynajmniej narazie... Mam szczerą nadzieję że się nie pojawi.
Każdy pisze co chce i jak chce, taki urok tego portalu, że cenzury tu nie ma. Pisz jeśli musisz. Co innego mam powiedzieć? Jednak ja osobiście, dalsze części sobie odpuszczę. Temat dla mnie za trudny. Jeśli kiedyś wstawisz coś innej tematyce, to chętnie przeczytam. Pozdrawiam.
Nie mam zamiaru promować pedofilstwa, a ukazać je prawdziwie, choć to cięzkie, ale tez tak, aby nie było za dużo erotyzmu.
Oczywiście, nie zmuszam do czytania, bo cóż, nie każdy lubi wszystko, a i owszem - ten temat jest trudny, no ale jak już powiedziałam, ja lubię takie tematy i jest on dla mnie nie lada wyzwaniem.
Oczywiścię, że wstawię coś, co będzie :normalne", a wtedy zapraszam.
Specific_girl nic nie mówiłem o normalności. Temat pedofilii trzeba poruszać, trzeba rozmawiać i być świadomym zjawiska, by móc przeciwdziałać.Tylko czy w takiej formie? Nie wiem, przerasta mnie to. Sam gdy tylko o tym pomyślę słyszę jak krew tętni mi w uszach a ręce zaciskają się w pięści. Znalazłaś chyba jedyny temat na jaki nie podejmuję się dyskusji i rozważań...
Nazareth Dałam normalność w cudzysłów, ponieważ właśnie ten temat nie jest normalny i samo pedofilstwo nie jest normalne. :) A teraz przepraszam, ale ucieknę już, ponieważ czytam właśńie książkę i delikatnie mówiąc, teoszkę span się utworzył, czego osobiście wolałąbym uniknąć.
Na Twoim miejscu nie dziwiłabym się, że ten tekst wywołał oburzenie i dyskusję.
Zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź: " Spróbowałam wczuć się w rolę dwóch stron, a mianowicie podstępnego i ochydnego Adama, oraz niczego nieświadomej, ciekawej świata Katarzynki.''
Powiem tak - czasami łatwiej jest opisać coś, czego się nie przeżyło. Można przekazać odbiorcy to czego oczekuje bez ''brania udziału'' w takich zdarzeniach. Wystarczy być dobrym i cierpliwym obserwatorem otoczenia i wysłuchiwać się pomiędzy wiersze wypowiedzi innych ludzi. Wiem, że przeżyte dramaty są trudniejsze do opisania, ponieważ naznacza się je swoimi osobistymi emocjami, narzuca się swoje wnioski, co nie zawsze jest dobrze odbierane przez czytelnika. On nigdy nie wejdzie w Twoją skórę, nie poczuje tego co Ty.
Przyznaję, że jestem zniesmaczona Twoim tekstem, ale jestem też ciekawa, co zamierzasz dalej ukazać i jak to zrobisz, więc w miarę możliwości będę śledzić dalsze części – jednak od komentowania raczej się powstrzymam. Pozdrawiam. :)
Lubię jak ktoś porusza trudne i kontrowersyjne tematy. Ale ten tekst to dla mnie za wiele. Gdy słyszę o takich "ludziach" jak Twój 40-letni bohater to aż mnie ręce świerzbią i same zaciskają mi się w pięści. Nie wiem czy masz młodszą siostrę (kuzynkę), czy też nie, ale gdyby jakiś oblech zbliżył się do mojej siostry to moja "ciemna" strona wzięłaby nade mną górę. Uważam, że wszyscy czytający mój komentarz mężczyźni rozumieją punkt widzenia.
PS.
Proszę nie pisz więcej tak pokręconych tekstów. Oczywiście poruszaj ciężkie tematy, ale nie w taki sposób.
Przypadkiem na to wpadłem. Właśnie napisałem do administrator bo mam zamiar cos podobnego wrzucić. Ale nie, to bedzie zupełnie cos innego. Tylko bedzie wygladac że jest brzydkie. Co ciekawe, wiekszośc potepiła, tekst a czytało ponad dwa tysiące. Nie chce sie wymadrzać bo znowu komus sie nie spodoba. W Polsce ginie bez wieści około 18 tys osób rocznie. Sądzicie, że to robią pedofile, mordercy I inni zboczeni ludzie?
jamjołek23.09.2017
ale to jest takie naturalne, moja siostrzyczka podsyła mi swoją curcię na wikendy i od jakiegoś czasu mała śpi ze mną bawiąc się moimi kleinotami i bardzo ją to cieszy a ma 10 latek, więc mam zabronić małej zabawy???????
Specific_girl Nie no, kurew nie kropkuj, jeśli zasadne. Przypominają mi się te nieśmiałe łobuzy, co plują na ludzi w deszczu. ;) Jak trza przekląć - Klnij.
Nie usunę, ponieważ jest to mój tekst, a że się nie przyjął trudno. Nie wstawiałam dalej bo nie było sensu, a teraz niestety to straciłam, bo straciłam laptopa. I to nie miał być pedofilski pornol tylko tekst psychologiczny. Gdybyś przeczytał do końca to, czego nie wstawiłam to zrozumiał byś przesłanie.
Specific_girl Jeżeli miał być to tekst o podłożu psychologicznym, to naprawdę kiepski... z psychologii jest tu zero... Już sama forma seksualizacji zachowań dziecka jest wyrwana nie wiadomo skąd. Tekst po prostu napisany, by zaszokować i nic więcej.
Nerd Studiujesz psychologię, że się wypowiadasz?
Uwierz mi, że forma nie jest wyrwana nie wiadomo skąd, bo sama w ty wieku byłam ciekawa wszystkich rzeczy, a w szczególności tych zakaznych.
Specific_girl o, czyli trochę z autopsji? :)
Nerd jest tu naszym lokalnym psychologiem z dysgrafią, czy tam z dysleksją, nie znam się na tych gównach :)
Specific_girl Dziecko które zostaje wykorzystane seksualnie nie jest wstanie poradzić sobie z emocjami związanymi z wykorzystaniem seksualnym. Wywołuje to u niego napięcie emocjonalne, które skutkuje objawami agresji lub autoagresji. A tu mamy do czynienia z rozochoconą jedenastolatką. Tyle z tego psychologii co nic. Poczytałbym na twoim miejscu o skutkach traumy.
Nerd Myślę, że to co przeżyłam nie jest tematem dla opowi. A napewno nie dla psychologów, którzy wrzucają wszystkich do jednego worka, którzy uważają, że dziecko nie jest ciekawe świata i zamyka się w sobie, kiedy zostaje krzywdzone. Nie każdy chleb smakuje tak samo i nie każde dziecko jest takie samo. Nie zrównałam. Powiedz mi, gdzie ja w tym tekscie napisałam, że oni się np kochają, że on coś jej robi? tutaj nigdzie tego ne napisałam, napisałam sobie tylko o ich wyobrażeniach, o pewnych sytuacjach, które mogły mieć miejsce, ale nie napisałam, że miały. Oni tylko sobie wyobrażali takie rzeczy, więc wyobrażając sobie nikogo się nie krzywdzi i nikt nie ma pojęcia jak to jest naprawdę. Zanim mnie zgwałcili też nie raz wyobrażałam sobie gwałt. halo. to zupełnie dwie inne rzeczy.
Specific_girl po pierwsze, także jestem ofiarą molestowania seksualnego. Po drugie, nigdy nie będziesz wiedziała co wtedy czułaś. Dlaczego? Dlatego, że podczas twojego życia zracjonalizowałaś swoją traumę po to by móc żyć. Ta z przeszłości i ta z teraźniejszości to dwie różne osoby. To w jaki postrzegasz dziś świat jest całkiem inny niż w ten czas. I jeżeli coś takiego przeżyłaś to jako ofiara molestowania powiem ci, że wizyta u psychologa jest w twoim wypadku jak najbardziej wskazana. Bo coś mi się zdaje, że swojej traumy nie przerobiłaś, dlatego piszesz o jedenastolatce jak o przedmiocie, a nie dziecku.
nerd, nie pisze jak o przedmiocie. psycholodzy to dla mnie ... nikt. to nie jest rozmowa na tutaj. nie chce opowiadać o takich rzeczach u, gdzie kazdy może to przeczytać. Ale nic o mnie nie wiesz. Nie wiesz gdzie chodziłam i jaka byłam. Nic cnie wiesz. Nie jesteś mną, nie masz mojego harakteru. ja zawsze byłam inna. więc sorry.
Specific_girl tak ci się zdaje... ale to już twoja sprawa. I piszesz o dziecku jako o żywym wibratorze dla pedofila. Ja to wbrew pozorom rozumiem... inni nie koniecznie.
Nerd ale dlaczego wypowiadasz się tu za innych? Mów tylko za siebie, co Ciebie przeraża. Mnie tu nic nie przeraża do licha
Może raczej zniesmacza, zwłaszcza gdy zbyt wiele dosłowności i dlatego sugerowałem ubrać to w metafory, niech będzie to głębiej ukazane, może wtedy mnie przerazi :)
Nuncjusz ale nie jesteś. Nie bez powodu pod jednym z twoich tekstów napisałem o "stereo i kolorze". Moja zobaczyła w tobie coś więcej niż ja :P Byłem tylko ciekaw czy ma racje.
Nuncjusz doświadczenie, to jedna z form nauki. Ja myślałem, że masz z dwadzieścia parę lat, max trzydzieści... ponieważ w ten piszesz - co nie jest obelgą. Dla mnie cenić cię warto choćby ze względu na nie.
Ja nie mam zdania, bo nie czytałem całości. Wstęp jest tylko wstępem do CZEGOŚ. Może do czegoś w stylu Lolity Nabokova? :)
Jeśli pójdziesz taką ambitną drogą,to jestem za
Specific_girl pewnie warto, to jest trudna pozycja, miałem pewne problemy z przeczytaniem :) Najbliższa temu STYLOWI nie TEMATYCE jest Niemapojecia96.
O co mi chodzi?
O to, by pisać o tym mniej dosłownie, a więcej metaforą. Myślę, że byłoby to z korzyścią dla tekstu. No chyba, że to ma być jakiś felieton
Nuncjusz Ja pisałam to ponad rok temu. Niektóre rzeczy z życia potrafią zaszokować. Ja nie rozumiem, czemu ten tekst jest tak odebrany...Może nie potrafiłam wczuć się w rolę mężczyzny, ale w rolę tej dziewczynki... jak najbardziej.....
Specific_girl ja nie o tym. Wiadomo, ze może szokowac :) ja tam w sumie jestem mało zszokowany. Chodzi mi tylko o formę, o bardziej ambitną, a nie o temat.
Nuncjusz Ale to nie tyczyło się Ciebie, tylko ogólnie. Np. Nerd stwierdził, że nie wiadomo skąd wyrwałam formę seksualizacji zachowań dziewczynki. Gdyby był dziewczynką, to pewnie by wiedział. :D
Jedno jest dla mnie jasne i to abstrahując od ognistosci tematu, trafieniem (chybieniem) w gusta, zbytnią dosadnością tematu, czy z kolei, nie doprecyzowaniem.
Jeśli tylko temat nie jest tanią sensacjią, a tytuł clickbitem, to za samo podjęcie rękawice, za samo opuszczenie podwórka z ugrzecznieniem i denną miałkością, autorce należy się szacunek. Można się z tekstem zgadzać, nie zgadzać, ale już samo to, że wywołuje emocje, jako tako ho broni. Łatwo ferowoć wyroki i urządzać polowania na czarownice, nie zdając sobie sprawy, że odzew (opuszczając już mlekiem, miodem i zakłamaniem płynące krainy podyktowane przez chwilowo dominujące liczenie masy) jest wysoce subiektywny.
Każdy może mieć inną.
Czasem (być może i w tym przypadku) ktoś się na górze zniesmaczył i lawina ruszyła.
To stadne.
Ja nie wpisuje się w stadną opinie i nie będę napierdalal kamieniami, że łeeee, beee, pedofilia.
Można było oczywiście temat potraktować inaczej, ale jest jak jest, więc na dywagowanie o alternatywach juz za późno.
Ja doceniam za odwagę i za nieszablonowosc. Za udeptywanie nowych ścieżek. A że troszkę niestrawnie dla niektórych - trudno.
Dupa to czasem tylko dupa, czasem symbol podziału.
Niezłą lawinę ruszyłaś... Aż się musiałam wtrącić. Temat jest tylko tematem, nie Ty pierwsza wzięłaś go na warsztat. Potrzeba do tego odwagi - to fakt. Ale! Poza tym, że to temat kontrowersyjny, to jeszcze delikatny i trudny. I chyba oburzenie nie wynika z tego co przedstawiłaś, a jak to zrobiłaś. Pomyśl sama, piszesz o jedenastolatce, niewinnym dziecku. I co mamy : "Miałam ochotę iść go dotknąć , ale się powstrzymałam, a później niejednokrotnie wyobrażałam sobie, jak dotykam jego wielkiego ptaszka i jak robi mi się ciepło, gdy on wsadza mi rękę w majteczki." No litości. Miał być wątek psychologiczny, a wyszedł pedofilski tekst instruktażowy. Zresztą zerknij na te anonimowe komentarze-o to Ci raczej nie chodziło. Piszesz wyżej o odkrywaniu przez bohaterkę seksualności itd... OK, ale czym innym jest ta naturalna ciekawość siebie (podkreślam siebie), a nie, jak ktoś słusznie wyżej zauważył, dziecko, które zachowuje się jak napalona i gotowa baba. Poza tym, nie żebym się oczywiście znała, przez dwie części ona nie czuje nic poza tym, że wujek jest super, że wujek zrobił jej dobrze? A sorry, jeszcze żal jej cioci, bo zaraz jak wujek wyjdzie z więzienia, będą uprawiać seks. Masakra. Nie chcę Cię w żaden sposób urazić, ale może trzeba było to lepiej przemyśleć. Jest kilka naprawdę ciekawych książek na ten temat, ale w nich nikt nie opisuje co i jak, kto komu w co i czym w tak dosadny sposób, bo, kurde mać, nie o to chodzi! Gdyby ktoś kazał mi wyciągnąć wnioski z tego tekstu , nasunąłby mi się jeden - w tym nie ma nic złego, to żadna patologia. O to chodziło ? Chyba nie. Pozdrawiam.
Blanka, ofiary molestowania seksualnego mają mocno zniekształconą rzeczywistość. Tu to doskonale widać. Tylko, że to jest rzeczywistość kobiety, nie dziewczynki. Autorce, te dwie rzeczy mogą się mylić po tym co przeżyła. Tylko, że ona sama tego nie widzi. Stąd ten cały raban.
ok, ja to mogę zrozumieć, Ty również. Ale dziewczynka, której pierwsza myśl jak przychodzi do głowy na widok faceta przed pornolem streszczona wersem o ptaszku - to nie jest najtrafniejsze w takim tekście. Mamy zachęcać? Krzyczeć"Hej, wujek mnie bzyka, ale jest super?" Bo ja tak właśnie odebrałabym to opowiadanie. Poza tą kobietą, która mdleje i zachodzi w głowę nad dramatem innych emocji brak! Ja rozumiem , naprawdę rozumiem, ale wypadało przemyśleć.
To nie możliwe :P Dlatego, ja nie piszę o tym co przeżyłem. Moja psychoterapeutka, która zainteresowała mnie psychologią, łapała się za głowę, kiedy mówiłem jej o pewnych rzeczach. Podobnie jak ona też miałem wyprany mózg i nie jest o zbyt fajne kiedy nagle dowiadujesz się, że wszystko czego cię nauczono to wielkie, pierdolone kłamstwo. Nie jest to takie proste sobie z tym poradzić. Dlatego ten tekst brzmi jak brzmi.
Możliwe. Wszystko jest możliwe. Gabinet terapeuty czy psychologa, a forum takie jak to, to dwa różne miejsca. Należało wziąć pod uwagę kto i po co to czyta.
Tylko kto tak naprawdę stosownego sposobu ma ją nauczyć? Wiele osób molestowanych pozostawionych jest samych sobie. To jest tego efekt. Z doświadczenia wiem, że wszyscy się burzą, gdy mowa o takich sytuacjach. O konwencjach nikt nie myśli. Święte oburzenie to też nie rozwiązanie :) Trzeba ją uczyć, że tak po prostu nie wolno.
Burzą to mało powiedziane... Takie rzeczy dzieją się tylko w filmach i książkach. Możesz łbem mur rozwalić, ale nie w tym rzecz.
Rzecz w tym, co napisałam w pierwszym zdaniu. Trzeba wyczucia, żeby się w tym babrać i pisać takie teksty. Tak jej dramat, jej trauma, ale nie każdy odbiera to w ten sposób. Wystarczy poczytać komentarze, efekt jest, nie ma co. Druga część jest jeszcze lepsza.
Ale to ona tak patrzy na rzeczywistość. Jej spojrzenie jest niedojrzałe. To fakt. A ona wyczucia do tych rzeczy nigdy mieć nie będzie. Własna trauma, to zawsze zły pomysł na tekst.
Aś się uparl dzisiaj z tą rzeczywistością.
Zdefiniuj mi "rzeczywistość", a powiem Ci, że podajesz mi definicje swojego subiektywnego odbioru odbicia odbicia. I to jest i tak ten mniej posrany przypadek, w którym zakładamy że jest jedno coś, co odbija.
Bo może i poza głową nie ma.
"ofiary molestowania seksualnego mają mocno zniekształconą rzeczywistość." - wiesz, stary, czasem rozważam czy wszystkie ofiary zycia nie mają mocno zniekształconej rzeczywistości.
Własna trauma, to zawsze zły pomysł na tekst. Anuluj
Aś się uparl dzisiaj z tą rzeczywistością.
Zdefiniuj mi "rzeczywistość", a powiem Ci, że podajesz mi definicje swojego subiektywnego odbioru odbicia odbicia. I to jest i tak ten mniej posrany przypadek, w którym zakładamy że jest jedno coś, co odbija.
Bo może i poza głową nie ma.
"ofiary molestowania seksualnego mają mocno zniekształconą rzeczywistość." - wiesz, stary, czasem rozważam czy wszystkie ofiary zycia nie mają mocno zniekształconej rzeczywistości.
Nerd Ja pierdol.e/. Wiecie co jest najlepsze w intenecie, właśnie wolność słowa. Możesz stać się kim chcesz, a każdy ci spróbuje wmówić, że jest żle, że trzeba oś komuś pokazać. NIEGDY NIE SPOTKAŁA MNIE TAKA SYTUACJIA, ona jest komplletnie zmyślona. Owszem zostałam zgwałcona, aleto było stosunkowo niedawno , jako dzieck miałam normalne dzieciństwo,, Pisać będę o czym chce i w jaki sposób chce, A jeżeli się nie podoba, to sory bardzo. Albo nie czytać, albo czytać i komentować. Nie wszystko wszystkim się podoba, a wydźwięk jest i oto q sumie chodziło. Dziękuję bardzo. żegnam
Specific_girl nie irytuj się :) Oczywiście, pisz jak chcesz i co chcesz, ale publikując, można, należy się liczyć z różnymi odbiorami.
Ja tam jestem za Tobą :)
Nuncjusz Czy ty nigdy nie śpisz?
Wiem, i rozumiem to, wiedziałam, że tekst może się niespodobać, ale ardziej tutaj chodzi mi o wrzucanie przez owego człowieka wszystkich do jednego worka. Bo psycholodzy tak robią, Mają JAKIEŚ portret i według niego wszyscy i wszystkie zachoania są takie same. Nie, nie są. Mam dwie znajome wykorzystywane seksualnie, jedna jest zamknięta w sobie, druga uwielbia seks, polubiła go już młodości i właśnie nie widziała w tym nic złego. Pisze o 11=to leptniej dziewczynce, na boga! 13-to latki teraz dzieci rodzą, wiec co dziwnego jest w zachowaniu tej dziewczyny?! Ale takkk, tak się dzieic nie zachowują,,,, zZachowują. Ale cofnięte psychologi twierdzą, że nie. Nikt , kro nie przeżył tego co ty nie będzie w stanie pomóc. Ja chodziłam kiedyś do psychologa, pedagoga a nawet miaam konsultacje u psychiatry, ale nie chodziło o żadno molestowanie, a o zwyczjny alkoholizm w rodzinie. Nie potrafiłam sobie poradzić z różnymi sytuacjami w rodzinie, żaden psycholog mi kurwa nie pomógł. Oni nic nie robią tak naprawdę a biorą pieniądze. I się wymądrzają na temat osób, ktorych nie znają.
Specific_girl ludzie w ogóle, nie tylko psycholodzy, mają wkurwiającą manierę szufladkowania i etykietowania ludzi, poznawszy ich tylko nieco powierzchownie. Dla mnie tacy ludzie są pustakami, nieważne jakie szkoły pokończyli, jakie mają dyplomy i w jakich profesjach się realizują. Czasami zwykły żul ma więcej od nich ogarnięcia w stosunku do drugiego człowieka
Czytaj Niemampojęcia, ona jest piekna w tym co pisze :)
Nuncjusz Masz rację. Ja nie rozumiem, dlaczego niby mam pisać o stereotypowych zachowaniach, które są oklepane i nudne, jeżeli ma się wyobraźnie to można właśnie pisać inaczej i nie wsadzać wzystkiego do jednego worka. Może poczytam, bo nie robiłam tego dawno, a teraz w końcu dorobiłam się laptopa, więc będę miała trochę czasu by to porobić. :)
"Ja nie rozumiem, dlaczego niby mam pisać o stereotypowych zachowaniach, które są oklepane i nudne, jeżeli ma się wyobraźnie to można właśnie pisać inaczej i nie wsadzać wzystkiego do jednego worka." - tu przyznaje rację i się jak najbardziej podpisuje rękami i nogami.
Plus: Twój tekst we mnie np nie wzbudził żadnego szoku, czy przerażenia.
Może niektórzy mają po prostu nerwy z aksamitnej chusteczki, co się drą jak bibułka przy pewnych tematach.
To jest nic, jest przecież pierwsza z brzegu przychodząca mi na mysl "Eugenia de Franval"...
Po co komu tabu?
Proszę włazić z butami za mury tematów niesmacznych, niemoralnych, nie cokolwiek teges.
Tu się zrobiła jakaś nagonka, na tekst który ja odbieram nie ciepło, nie zimno, pod względem literackim jest mocno taki se, pod względem dziwnych jazd z dziećmi jest choćby "Eugenia", nic więc nowego.
Jojczycie trochę jak stare baby nad jakąś pierdołą, która miała miejsce na ośce.
Specific_girl W imieniu pustaków: Pisz o wszystkim, o tym też bo jak napisałam wyżej - to temat jak każdy inny. Chodzi tylko o sposób i tylko sposobu każdy powyżej się czepnął, podkreślam każdy:) Pozdrawiam.
Blanka Właśnie o to chodzi, że sposobu. A mi głównie o sposób chodzi, bo jak wyżej już napisałam, po co pisać o czymś co jest już oklepane - są takie tematy pisane właśnie w sposób oklepany, ze stereotypem dziewczynki takim, a nie innym. Ja chciałam napisać coś, co nie jest stereotypowe, co ukazuje to w zupełnie inny sposób.
Specific_girl ok, super. Ja lubię jak ktoś grzebie się w takich tematach. Naprawdę nie musi być mdło, ale widzisz, jeśli chodzi o dzieci trzeba się liczyć z różnym odbiorem. To jest tylko delikatna sugestia, nie atak na,Ciebie jako osobę. Nabokova Ci nie polecę, chociaż w sumie... :) ale chodzi o to, żeby taki tekst nie stawał się niechcący erotykiem.
Niemampojecia96 Nie czytałam, ale pewnie przeczytam.
Właśnie o to chodzi, że czytałam większość książek, które opisują taki temat, gdzie dzieci są zamknięte w sobie, agresywne, coś się z nimi dzieje, są mniej rozwinięte, biją się, gryzą, samookaleczają, bo ktoś je krzywdzi, bo nie potrafią sobie z tym poradzić. Po co więc pisać w kółko jedno i to samo. Nie lepiej wziąć inne spojrzenie na sprawę, napisać coś co innych zaszokuje.
No ale prawda jest taka, że większość osób nie umie tego przyjąć na już.
Specific_girl pewnie, że nie wszystkie dzieciaki reagują tak samo, oczywiście, każdy jest inny i każdy na swój sposób wszystko trawi. Chodzi jedynie o to, żeby po takich tematach poruszać się ostrożnie, może tak jak choćby Nuncjusz radził, nieco złagodzić metaforami, bo przecież nie chodziło Ci o pornola, tylko o problem.
Specific_girl pewnie, że nie wszystkie dzieciaki reagują tak samo, oczywiście, każdy jest inny i każdy na swój sposób wszystko trawi. Chodzi jedynie o to, żeby po takich tematach poruszać się ostrożnie, może tak jak choćby Nuncjusz radził, nieco złagodzić metaforami, bo przecież nie chodziło Ci o pornola, tylko o problem.
Blanka Wiem o tym, jak już wspomniałam miałam tę ihistorię napisaną całą. I tylko wstęp wyglądał właśnie tak, aby określić sytuację, położenie dziewczyny, która w młodości była wykorzystywana. Później w drugiej części było podsumwanie tego na rozprawie, kiedy dziewczyna twierdzi, że nic się nie stało bo to lubi, a dalsza część opowiadała o niej w dorosłym życiu, jak się zachowywała, jakie miała spojrzenie na tematy tabu, jak poznała mężczyznę, z którym zaszła w ciąże, który dowiedział się o tym jakie miała dziecińtwo i nie zaakceptował tego i porzucił ją, chcąc tym samym odebrać jej prawa rodzicielskie, ponieważ uważał, że jest chora psychicznie... Jednak po takim odbiorze przestałam to wstawiać, a teraz żałuje. Niestety mój laptop uległ ... powiedzmy, że zniszczeniu, więc nie dane mi będzie tego wstawić do końca.
Specific_girl i słusznie, że żałujesz. Bo ciąg dalszy znacznie złagodziłby wstęp. Zawsze jesli chodzi o takie tematy, trzeba liczyć się z atakiem. Wierz mi. Ja życzę weny.
Blanka Dziękuję. :)
Wenę to ja mam, tylko jak ja zacznę psać, to muszę pisać dopóki mam pomysł i jakiś rysunek w głowie, a ostatnimi czasy nie jest mi to dane, bo moje dziecko twierdzi, że musi mi rzerwać, gdy tylko zaczną to robić i w taki sposób mam mnóstwo rozpoczętych i nieskończonych tekstów... Przy maluchu życie się zmienia, najlepsza wena jest nocą, ale cóż... Teraz wolę spać kiedy tylko mogę, niż pisać :D
Specific_girl tak jak Blanka zauważyła, na temat molestowania seksualnego dzieci jest mnóstwo powieści i nie są one aż tak traktowane. Po drugie każdy z nas szufladkuje ludzi (choćby szufladka pustaka :P) robimy to jednak po to, by zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość. Mnie zainteresowało to, dlaczego twoje opowiadanie przyjęło taką obsceniczną formę. Dla mnie już sam fakt pisania o tego typu rzeczach jest nienormalny. Tak jak Blanka zauważyła ten tekst przypomina pornola z dzieckiem w roli głównej i stąd ten sprzeciw. Jest w nim kompletny brak delikatności... Tak bym to nazwał.
Nerd Bo to nie miało być delikatne tylko dosadne, żeby zrozumieć od razu na czym stoi informacja, ale widzę, że my się nie dogadamy. Dla fakt pisania o takich rzeczach jest najnormalniejszy na świecie, a sama uwielbiam czytać książki, które poruszają ludzkie tragedie, o taki mój fetysz. Jednak większość z nich jest taka sama i prawie wszystkie ukazują to w ten sam sposób, a właśnie nie o to chodzi. Do niektórych tematów nie jest potrzebna delikatność, ale jak już wspomniałam my się nie dogadamy. Podoba się- czytaj, nie podoba - nie czytaj. Wyraź swoją opinie, okej. A ja będę pisać tak jak mi się podoba, bo dopóki to robię nikogo nie krzywdzę. Wolność słowa jest na świecie.
Może trochę z innej bajki, ale posłuchaj sobie Demonologii. Tam są "piękne" teksty xd a płyta jest świetna, mimo że większość z tych tekstów jest po prostu chora.
Ps. końćzymy tą dyskusję, bo i tak się nie dogadamy, a ja dodaje, że będę pisać jak mi się podoba. Bajjjj :D
"Eugenia" nie jest o molestowaniu, ale ewidentnie haczy o temat spania ojca z corką. Jest tekstem szerszym ponad to, ale jak mówisz, że czytałaś wieeele tekstow, trochę gdzieś o temat haczacych, gdzie schemat się powiela - to polecam, tu się nie powiela.
Komentarze (113)
Po drugie spłyciłaś bardzo trudną i rozbudowaną relację do kilku zdań. Nieautentyczna jest dla mnie zarówno jedna, jak i druga strona, acz o ile mogę rozmawiać o Adamie, to nie wierzę po prostu w takie podejście ośmiolatki? Niby skąd u niej stwierdzenie "Miałam ochotę iść go dotknąć..." po pierwszej w życiu podejrzanej masturbacji starego faceta. Sorry, nie kupuję :(
Nie oceniam również, bo może po prostu się nie znam, więc nie chcę psuć Ci wymarzonej średniej.
zgadzam się z Tobą to jest obrzydliwy tekst i zboczony że też administrator go wpuścił
A więc, co do zarzutów:
Owszem, Nazareth, próbowałam osiągnąć coś, co będzie obrzydliwe, a jednocześnie pokazać to okropieństwo z dwóch stron, ale nie jako tekst erotyczny(bo chyba większość go tak odebrała). Moim zdaniem właśnie tak jest to ukazane. Spróbowałam wczuć się w rolę dwóch stron, a mianowicie podstępnego i ochydnego Adama, oraz niczego nieświadomej, ciekawej świata Katarzynki.
Akwusie, może i masz rację, że skróciłam, ale jeżeli mogę prosić o spojrzenie na temat, to w temacie mam zawartę słowo :wstęp", a więc jak się domyślasz, jest to wstęp do czegoś dłuższego, historii którą mam już spisaną i zakończoną. I owszem, może jest to i dziwne, ale ja nie przeżyłam takiej sytuacji na własnej skórze, więc nie wiem, jak się czuje ośmiolatka, która coś takiego zobaczy. Próbuję sobie to wyobrazić. I nie jest to koniec opowiadania, a jego początek.
Neurotyku, zgłaszaj jeżeli nie chcesz czytać, ale nie jest to treść pedofilska, albowiem są to wyznania dziewczynki, jakiś taki pamiętnik, o ile pamiętam, tylko jeszcze raz pojawia się punkt widzenia Adama, ale jest to na samym końću, gdy... Tak, mam to napisane, ale nie chciałabym zdradzać. Moim, podkreślam, moim zdaniem, na wszelkie trudne tematy należy pisać i takim właśnie tematem jest treść pedofilska.
TeodorMaj, owszem jest to napisane w dziwny, inny sposób, ale co mówi sam wstęo, można ująć prolog, to nie jest całość utwóru. Dlaczego admin zaakceptował tą treść? Może dlatego, że na polskim rynku jest wiele ksiązek opowiadających historię tego typu?
Odsyłam do przeczytania ksiązek, takich jak:
"Dobranoc, słonko", Heidi Hassenmüller
"Wybieram życie" Sabine Dardenne
"Pedofilia, 30 wywiadów z pedofilami" Douglas W. Pryor
"Dziewczynki ze świata maskotek" Anja Snellman
Niektóre z tych co wymieniłam, są historiami na aktach, a moja jest... No właśńie.
Utożsamianie autora z podmiotem lirycznym to powszechny błąd czytelników na całym świecie, niestety.
Pozdrawiam i jeszcze raz sorry :)
Każdy pisze co chce i jak chce, taki urok tego portalu, że cenzury tu nie ma. Pisz jeśli musisz. Co innego mam powiedzieć? Jednak ja osobiście, dalsze części sobie odpuszczę. Temat dla mnie za trudny. Jeśli kiedyś wstawisz coś innej tematyce, to chętnie przeczytam. Pozdrawiam.
Oczywiście, nie zmuszam do czytania, bo cóż, nie każdy lubi wszystko, a i owszem - ten temat jest trudny, no ale jak już powiedziałam, ja lubię takie tematy i jest on dla mnie nie lada wyzwaniem.
Oczywiścię, że wstawię coś, co będzie :normalne", a wtedy zapraszam.
Zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź: " Spróbowałam wczuć się w rolę dwóch stron, a mianowicie podstępnego i ochydnego Adama, oraz niczego nieświadomej, ciekawej świata Katarzynki.''
Powiem tak - czasami łatwiej jest opisać coś, czego się nie przeżyło. Można przekazać odbiorcy to czego oczekuje bez ''brania udziału'' w takich zdarzeniach. Wystarczy być dobrym i cierpliwym obserwatorem otoczenia i wysłuchiwać się pomiędzy wiersze wypowiedzi innych ludzi. Wiem, że przeżyte dramaty są trudniejsze do opisania, ponieważ naznacza się je swoimi osobistymi emocjami, narzuca się swoje wnioski, co nie zawsze jest dobrze odbierane przez czytelnika. On nigdy nie wejdzie w Twoją skórę, nie poczuje tego co Ty.
Przyznaję, że jestem zniesmaczona Twoim tekstem, ale jestem też ciekawa, co zamierzasz dalej ukazać i jak to zrobisz, więc w miarę możliwości będę śledzić dalsze części – jednak od komentowania raczej się powstrzymam. Pozdrawiam. :)
PS.
Proszę nie pisz więcej tak pokręconych tekstów. Oczywiście poruszaj ciężkie tematy, ale nie w taki sposób.
Uwierz mi, że forma nie jest wyrwana nie wiadomo skąd, bo sama w ty wieku byłam ciekawa wszystkich rzeczy, a w szczególności tych zakaznych.
Nerd jest tu naszym lokalnym psychologiem z dysgrafią, czy tam z dysleksją, nie znam się na tych gównach :)
Może raczej zniesmacza, zwłaszcza gdy zbyt wiele dosłowności i dlatego sugerowałem ubrać to w metafory, niech będzie to głębiej ukazane, może wtedy mnie przerazi :)
Canalus, ty zaś masz dość krwiste gusta.
Jeśli pójdziesz taką ambitną drogą,to jestem za
O co mi chodzi?
O to, by pisać o tym mniej dosłownie, a więcej metaforą. Myślę, że byłoby to z korzyścią dla tekstu. No chyba, że to ma być jakiś felieton
Jeśli tylko temat nie jest tanią sensacjią, a tytuł clickbitem, to za samo podjęcie rękawice, za samo opuszczenie podwórka z ugrzecznieniem i denną miałkością, autorce należy się szacunek. Można się z tekstem zgadzać, nie zgadzać, ale już samo to, że wywołuje emocje, jako tako ho broni. Łatwo ferowoć wyroki i urządzać polowania na czarownice, nie zdając sobie sprawy, że odzew (opuszczając już mlekiem, miodem i zakłamaniem płynące krainy podyktowane przez chwilowo dominujące liczenie masy) jest wysoce subiektywny.
Każdy może mieć inną.
Czasem (być może i w tym przypadku) ktoś się na górze zniesmaczył i lawina ruszyła.
To stadne.
Ja nie wpisuje się w stadną opinie i nie będę napierdalal kamieniami, że łeeee, beee, pedofilia.
Można było oczywiście temat potraktować inaczej, ale jest jak jest, więc na dywagowanie o alternatywach juz za późno.
Ja doceniam za odwagę i za nieszablonowosc. Za udeptywanie nowych ścieżek. A że troszkę niestrawnie dla niektórych - trudno.
Dupa to czasem tylko dupa, czasem symbol podziału.
Rzecz w tym, co napisałam w pierwszym zdaniu. Trzeba wyczucia, żeby się w tym babrać i pisać takie teksty. Tak jej dramat, jej trauma, ale nie każdy odbiera to w ten sposób. Wystarczy poczytać komentarze, efekt jest, nie ma co. Druga część jest jeszcze lepsza.
Zdefiniuj mi "rzeczywistość", a powiem Ci, że podajesz mi definicje swojego subiektywnego odbioru odbicia odbicia. I to jest i tak ten mniej posrany przypadek, w którym zakładamy że jest jedno coś, co odbija.
Bo może i poza głową nie ma.
"ofiary molestowania seksualnego mają mocno zniekształconą rzeczywistość." - wiesz, stary, czasem rozważam czy wszystkie ofiary zycia nie mają mocno zniekształconej rzeczywistości.
Własna trauma, to zawsze zły pomysł na tekst. Anuluj
Aś się uparl dzisiaj z tą rzeczywistością.
Zdefiniuj mi "rzeczywistość", a powiem Ci, że podajesz mi definicje swojego subiektywnego odbioru odbicia odbicia. I to jest i tak ten mniej posrany przypadek, w którym zakładamy że jest jedno coś, co odbija.
Bo może i poza głową nie ma.
"ofiary molestowania seksualnego mają mocno zniekształconą rzeczywistość." - wiesz, stary, czasem rozważam czy wszystkie ofiary zycia nie mają mocno zniekształconej rzeczywistości.
Ano z tym "zawsze" - uważałabym na Twoim miejscu.
Wszystko może być impulsem.
Nie ma zawsze, nie ma nigdy.
Ja tam jestem za Tobą :)
Wiem, i rozumiem to, wiedziałam, że tekst może się niespodobać, ale ardziej tutaj chodzi mi o wrzucanie przez owego człowieka wszystkich do jednego worka. Bo psycholodzy tak robią, Mają JAKIEŚ portret i według niego wszyscy i wszystkie zachoania są takie same. Nie, nie są. Mam dwie znajome wykorzystywane seksualnie, jedna jest zamknięta w sobie, druga uwielbia seks, polubiła go już młodości i właśnie nie widziała w tym nic złego. Pisze o 11=to leptniej dziewczynce, na boga! 13-to latki teraz dzieci rodzą, wiec co dziwnego jest w zachowaniu tej dziewczyny?! Ale takkk, tak się dzieic nie zachowują,,,, zZachowują. Ale cofnięte psychologi twierdzą, że nie. Nikt , kro nie przeżył tego co ty nie będzie w stanie pomóc. Ja chodziłam kiedyś do psychologa, pedagoga a nawet miaam konsultacje u psychiatry, ale nie chodziło o żadno molestowanie, a o zwyczjny alkoholizm w rodzinie. Nie potrafiłam sobie poradzić z różnymi sytuacjami w rodzinie, żaden psycholog mi kurwa nie pomógł. Oni nic nie robią tak naprawdę a biorą pieniądze. I się wymądrzają na temat osób, ktorych nie znają.
Czytaj Niemampojęcia, ona jest piekna w tym co pisze :)
Plus: Twój tekst we mnie np nie wzbudził żadnego szoku, czy przerażenia.
Może niektórzy mają po prostu nerwy z aksamitnej chusteczki, co się drą jak bibułka przy pewnych tematach.
To jest nic, jest przecież pierwsza z brzegu przychodząca mi na mysl "Eugenia de Franval"...
Po co komu tabu?
Proszę włazić z butami za mury tematów niesmacznych, niemoralnych, nie cokolwiek teges.
Tu się zrobiła jakaś nagonka, na tekst który ja odbieram nie ciepło, nie zimno, pod względem literackim jest mocno taki se, pod względem dziwnych jazd z dziećmi jest choćby "Eugenia", nic więc nowego.
Jojczycie trochę jak stare baby nad jakąś pierdołą, która miała miejsce na ośce.
Takie wymiary tej tragedii :))).
To tak tylko gwoli sprostowania :)
Właśnie o to chodzi, że czytałam większość książek, które opisują taki temat, gdzie dzieci są zamknięte w sobie, agresywne, coś się z nimi dzieje, są mniej rozwinięte, biją się, gryzą, samookaleczają, bo ktoś je krzywdzi, bo nie potrafią sobie z tym poradzić. Po co więc pisać w kółko jedno i to samo. Nie lepiej wziąć inne spojrzenie na sprawę, napisać coś co innych zaszokuje.
No ale prawda jest taka, że większość osób nie umie tego przyjąć na już.
Wenę to ja mam, tylko jak ja zacznę psać, to muszę pisać dopóki mam pomysł i jakiś rysunek w głowie, a ostatnimi czasy nie jest mi to dane, bo moje dziecko twierdzi, że musi mi rzerwać, gdy tylko zaczną to robić i w taki sposób mam mnóstwo rozpoczętych i nieskończonych tekstów... Przy maluchu życie się zmienia, najlepsza wena jest nocą, ale cóż... Teraz wolę spać kiedy tylko mogę, niż pisać :D
Może trochę z innej bajki, ale posłuchaj sobie Demonologii. Tam są "piękne" teksty xd a płyta jest świetna, mimo że większość z tych tekstów jest po prostu chora.
Ps. końćzymy tą dyskusję, bo i tak się nie dogadamy, a ja dodaje, że będę pisać jak mi się podoba. Bajjjj :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania