ONA

ONA

 

Już była, już miała, wszystko przerabiała

Miłość szaloną i pustkę po niej,

szczęście niebiańskie i splecione dłonie

Tęsknotę dużą i małą

 

A świty zawsze wstawały, dostojnie niezależne,

niepomne na żale czy słodkie uniesienia

W aurze letniej czy śnieżnej

Ich ciszę czas zmieniał

 

Pełna życiowych melancholii,

doświadczona przez życiowe deszcze

Wciąż stoi, jak na początku istniania

Wspomni..zapomni...

Co jeszcze?

 

AnnaBallaSkrzypek

Grafika: Tapety na pulpit - TJA.PL

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • wicus 31.08.2020
    Można się tu bardzo wielu spraw przyczepić, a jednak ten wiersz mi się podoba. Jest ciepły i naprawdę rozpoetyzowany. Co mi w nim ewidentnie przeszkadza (i za to zabieram mu jedną gwiazdkę) to brzydkie powtórzenie: "Pełna życiowych melancholii,
    doświadczona przez życiowe deszcze".
  • Anlima 03.09.2020
    Dzięki, :)
  • JamCi 31.08.2020
    O jak się cieszę. Dawno Cię nie było.
    Wiersz: ot życie. Takie jejst i takie ma być. Niezależne od naszych wschodów i zachodów. Bardzo mi się podoba ten wiersz :-)
  • Anlima 03.09.2020
    Cześć,
    Dziękuję. Cieszę się, że się podoba
  • JamCi 03.09.2020
    Anlima no ba :-)
  • Anlima 06.09.2020
    ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania