Ondyn
Motto:
„SKIERKA
Ach, patrz […]
Wytryska z wody Goplana
[…]
GRABIEC
Ach, cóż to za panna?
Ma twarz, nogi, żołądek […]
Co za dziwne stworzenie z mgły i galarety!
[…]
Ja widzę cóś rybiego w tej dziwnej osobie” (J. Słowacki „Balladyna”)
Gopło, nie Gopło, bajorko jakieś
Tkwi w nim Ondynek po giczo-patyki.
Niebo się kłębi zszarzałym giezłem,
Goplanek smędzi:
Ach, mój ty Grabcu!
Zapomnij wreszcie o Balladynie,
Tej latawicy z chmarą Chochlików
I na mnie zerknij, jam twoje chłopię …
…………………………………………………………..
Że cooo? Żem facio, o bogi wielgie!
No tak, bo Perun tęczy nie zdzierży,
Z Polelum Lelum bliźnie tępaki,
Światowid gębą wokoło kręci,
A ciućma Łada hoduje skrzaty.
Boginem jezdym, więc tors wypukły,
Kuś podkreślony luźnym trykotem.
Ponawiewały (z)wodnice w głębie,
Mnie emablują tylko cyranki.
Komentarze (11)
?
Ponieważ bywam czasami "Hellsichtige", stąd zaprezentowana impresja.
Jeszcze mam wierszowanego "Utopca" :-D
Buziole :-)
Dla mnie sympatyczne, bo ja w to nie wierzę, ale fajnie się czyta takie opowiastki. Kiedyś też cóś popełniłam o utopcach i nawet gdzieś tam docenili ?
Kiedyś też czytałam z kart, do momentu, gdy mama znajomej wpadła z awanturą, bo wszystko, co z kart wyczytałam, sprawdziło się co do joty, a powiedziałam jej m.in., że sprawę przegra i straci pieniądze, które wydała na adwokata.
Nadal mam sny prorocze i chociaż zabrzmi to idiotycznie, czuję też "złe" przez światłowody ?
Było mi bardzo przykro widzieć ją w rok później bardzo załamaną...
Serdecznie :-)
P.S. "Wiedźmy" / szeptuchy, / jamioły zawsze wyczują na odległość zielny i ziołowy zapach więdnącej łąki u schyłku lata...
A - rozumiem - że papuga puścił klientkę niemalże na żebry? :-D :-D :-D
Nom, papuga dobrze ją ogolił, a złość wyładowała na mnie ? Proroczy sen uratował mnie przed złodziejka, złapałam ją za rękę w mojej kieszeni płaszcza, a śnił mi się wielki, czarny pająk, oznacza to knowania, przykrość albo stratę.
Ja to nic, moja mama to była wiedźma, nie dało się jej wykołować. Przed laty ustaliłyśmy z siorką w tajemnicy przed naszą mamą, że najpierw mnie odwiedzi, żebyśmy miały więcej czasu dla siebie, a potem pojedzie do mamy. Zdążyła tylko przenocować, a rano już mama zadzwoniła z pytaniem, czy jest u mnie moja siorka, bo jej się śniło, że przyjechała. Popłoch, co tu robić? ?
Mamcia cieszyła się, jaki z niej psycholog ku mojej, jeszcze większej uciesze :-D :-D :-D
Pewnego razu powiedziałam bezczelnemu studentowi, iż mnie okłamuje. Nie wiem w czym, ale łże. I jeżeli to kłamstwo rozszyfruję, będzie wesoło inaczej.
Facet - taki pewny siebie - nagle się spocił i skopcił, po czym przyznał się sam, do niczego nieprzymuszany, prosząc o przyjęcie przeprosin...
Buziaki :-D
Hahhahahaha, ale jaja z tym studentem ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania