Adam Przedstawiłeś sytuację, gdzie do sprowokowania przemocy nie potrzeba wiele. Wprowadzenie akcji poza pokój, na plus. Mocne uderzenie, wymieszane z brutalnością. Łagodne zakończenie wybiło mnie z tego dramatu, ale wrażenie pozostało. 5
Gerbery wcale nie pachną tylko pochłaniają nieprzyjemne zapachy w pomieszczeniu i produkują duże ilości tlenu. Na noc zamykają płatki, by rano otworzyć ponownie. Zapachy towarzyszą twojej opowieści i wzmagają agresję. Świetne przechodzenie akcji i zastosowanie bardziej wulgarnego języka. Zaś koniec jest zaskoczeniem. Spokojne zasypianie. 5
Hmm... właściwie nie rozumiem zakończenia, a wstyd mi przyznać, że chciałabym "kawę na ławę". Czy od momentu tabletki reszta dzieje się w mózgu narratora? Do samego końca? No bo Dorota, czy Kaś? Nie muszę dodawać, że waesztat masz doskonały.
Kaś to bylo udawane. Dorota udawała Kaś, taka była zabawa. Cokolwiek pomyślałaś, czytając, było na pewno dobre. Gerbery są pewnym kluczem. Każda interpretacja jest dobra.
Cieszę się, że przeczytałaś. Pozdrawiam)))
Takiego wątku to by się sam Dean Koontz nie powstydził ;) Zastanawiam się, czym się inspirujesz. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Kurde, to było ostre,jakby to sfilmować? ;) Chociaż nie trzeba, to wyjątkowo podziałało na moją wyobraźnie. Oryginalne opowiadanie i ciekawy pomysł. Dla mnie jak najbardziej na plus, choć kto inny mógłby się zniesmaczyć. Dzięki za dobrą rozrywkę ;)
Bardzo proszę, dziękuję że zajrzałeś i poświęciłeś chwilę.
Koontz by pewnie powiedział "Człowieku, nie zaśmorcaj rynku, wracaj do szkoły. Napisałem setki takich pierdoletów i, kiedy gosposia zapomni kupić papier, mam się przynajmniej czym podetrzeć".))))
Pozdrawiam.
No i niech ktoś teraz wyjdzie z szeregu i powie, że przewidział?
Całość spięta ładnie. Jak zwykle pokazujesz pewne rzeczy przez pryzmat większej, niż tylko jednego ze zmysłów.
Małe pytanie o potencjalny kiksik: "Chej"?
Nie wiem do końca, ale po polsku pisane powinno być "chej", przez samo h to tak z angielska, a mnie o Polszczyznę chodziło wszakże. Muszę sprawdzić.
Dziękuję za komentarz)))
Podtrzymuję po przeczytaniu całości, że jesteś mistrzem intrygi, raz myśli się o fetyszu, sado - maso, przez chwilę myślałem, że ona będzie w tapczanie ( ostatnie wydarzenia ) , do końca nie wiadomo co jest fikcją, a co prawdą.. no i te gerbery... a wszystko tak obrazowo jak zwykle, znowu czytając zdawało mi się, że czuję ten smród, widzę krew... Jestem zniesmaczony, zdegustowany i obrzydzony na wielkie 5!!!!
Komentarze (22)
Cieszę się, że przeczytałaś. Pozdrawiam)))
Dziękuję za komentarz)))
Koontz by pewnie powiedział "Człowieku, nie zaśmorcaj rynku, wracaj do szkoły. Napisałem setki takich pierdoletów i, kiedy gosposia zapomni kupić papier, mam się przynajmniej czym podetrzeć".))))
Pozdrawiam.
Całość spięta ładnie. Jak zwykle pokazujesz pewne rzeczy przez pryzmat większej, niż tylko jednego ze zmysłów.
Małe pytanie o potencjalny kiksik: "Chej"?
Dziękuję za komentarz)))
Wstaw "Obrazki" lepiej spowrotem, bo chciałem, żeby ktoś przeczytał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania