Czyli (jeśli nie pobłądziłam) człowieczeństwo (nie w teorii) to niezależność od innych? Kiedy moje życie jest możliwe wyłącznie od interwencji czynników nad którymi nie mam władzy (strofa 2.), tracę status człowieka? I tak mnie odbierają ci, udzielający pomocy? Tylko zwykła poprawność obyczajowa każe im braku człowieczeństwa (we mnie) nie okazywać?
Straszne odhumanizowanie.
W takim bądź razie - noworodki, niemowlaki - to nie ludzie :)
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
Komentarze (3)
Straszne odhumanizowanie.
W takim bądź razie - noworodki, niemowlaki - to nie ludzie :)
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania