on-off
tętnię w trybie offline
mam ostre rysy i czas
kipiący codziennością
proza po brzegi
wypełniona bohaterami (sic!)
biciem serca i fabułą
akcja przyspiesza i zwalnia
“samo życie”
nie zapominam loginu i hasła
w antraktach niosących cykle
zdumień które trzeba
zmaterializować
“czarne na białym” opisać
każdy odcień szarości
nakładam różowe szkła
kumuluję światło
na cieniste włóczęgi
wzdłuż linii
na otwartej dłoni
Komentarze (14)
Obiecuje góry złote,
A daje tylko kłopoty.
Ale fajnie, że i tak można czytać. 😎
Pozdro
Ale mogę się mylić...
Mam kilka zmarszczek i co raz mniej czasu
Jestem wczorajszy
Poezja do pełna
Pełno antybohaterów (health!)
Ruch tętnic i brednie bzdur
Monotonia, w kółko to samo
"science-fiction"
Pamiętam jak się nazywam
Sesję ciągłych premier nowości
Smutku nie muszę znać
Odczuwać, jest jak hologram
"Różowy róż" ujżeć
Każdą barwę głębie
Wkładam soczewki
Absorbuje mrok
Na namacalnych tubylców
W poprzek krzywej prostej
Z zaciśniętą pięścią
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania