Opera mydlana
Rozgarnęłaś palcami strumyki siwizny.
Wytrząsnęłaś bemole jak płatki łupieżu.
Mistralu mego zamku, mój Boże,
pomożesz?
Ten świat taki dziwny.
Tyle smutku mi mruga teraz na kołnierzu.
"Kochany, piszesz listy na igłach sosnowych,
a w warstwach powietrza ukrywasz chmurności.
Dotykałeś mnie przecież w alejkach parkowych.
Że mało?
Za mało.
Czas nie znał litości.
DNA masz straszne – zszarpane, rozwiane
jak te źdźbła trawoziół zakręcone wiatrem.
Kiedyś będę z tobą - kiedyś - tak nad ranem
włożę płaszcz..."
Zostaniesz?
"Kochany – zostanę."
To zostań. Spiję rosę z rzęs wrzosów liliowych.
Tych, co cię okryją w połoninach lata.
Ktoś szepce...
"Kto, kochany?"
Czas lekcje odrobił.
Da nam siebie, lecz tylko w równoległych światach.
Jesteś?
Tak, traviata.
"Traviata (wł) - zagubiona, zabłąkana."
Komentarze (143)
Ale człowiek nie jest doskonały, mimo iż na podobieństwo...
Tylko czyje?
Moniuszko mógł być pedałem, a Broniewski - alkoholikiem.
Niemniej może ty masz wypaczone pojęcie gburostwa i żyjesz tylko w metaforach kwiatków, motyli i pszczółek.
Prawdziwe życie też się może składać z metafor niekoniecznie mniamniusinych i rozkosznych.
Np, cnoty poruszającej się w otoczeniu kurew.
Wystarczy poczytać trochę poetów wyklętych.
Spadaj baranie od trzody.
Jesteś zwyczajnym trollem, którego celem jest wkurwianie ludzi, bo to, co tu wstawiasz nie zasługuje na miano nawet rymowanek.
Zwyczajne spierdalaj do tej Australii i Kanady i tam się produkuj, a spod moich tekstów won, bo sobie nie życzę takiego kutasa upierdliwego u mnie. Dotarło do kwadratowego łba?
I znowu jesteś przezroczysty.
Każdy ma coś, gdzie łatwo go postrzelic, gdzie trochę gorzej się chroni.
Tak więc bez smieszkowania i pseudomądrości, bardzo dobre.
Byc może wrócę. Pewnie tak będzie.
Jawnie, nie jawnie, ale pewnie se wrócę.
Dzięki Can.
Kto ma wpływ na tego łażącego za mną kretyna?
Są granice zawiści i nienawiści chrześcijańskej w jego wykonaniu
To dobra metafora, tylko Ty po prostu nie rozumiesz i pleciesz od rzeczy. Wystarczy może...
Ty jesteś niereformowalny osioł.
Drzwiami wypychają, to się chamsko oknem pcha.
Ale dno.
CZY KTOŚ MI TU WRESZCIE POWIE, JAK SIĘ UWOLNIĆ OD TEGO BYDLĄTKA?
NIE WYDALIŁ Z SIEBIE JAK ZWYKLE NAWET SŁOWA O SAMYM WIERSZU, TYLKO SNUJE SIĘ I JĄTRZY.
Zaczynasz działać mi na nerwy...
W końcu.
Możliwe jest, że nie lubię Mirka, bo nie muszę. ale to nie powód, żebym nie doceniała jego poezji... bo świetnie pisze.
Nadęty bucu.
To już podchodzi pod stalkng.
A tak szczerze, nie wiem, chyba się starzeję, ale mam przesyt tych gadek
Wybory były demokratyczne.
Nie mam siły. Chyba trzeba kogoś ściąć dla przykładu
Tego nie przeżyję, i odejdę (;;;;;
Co mają do tego poeci wyklęci?
Metafory...
Śmieszne jest to, kiedy obrażacie się na autora, jeśli nie chce poprawić tekstu wg waszej sugestii. A kim wy jesteście?!
To nie Matrix, a wy nie jesteście wyrocznią.
Podoba mi się pisanie puszczyka, ale w obyciu to baran.
Spójrz, jak komentuje Karawan, zawsze zostawia wybór autorowi, niczego nie nakazuje.
Napiszesz, że wiersz do dupy i leci taka aisak, która niczego nie rozumie i wyje jak wilk do księżyca... Człowiek się uczy latami pisać dobrze, nie mówię, że wspaniale, a głąb, któremu się nie chce uczyć - piszczy jak opętany, bo krytyka go boli. Niech się weźmie za siebie, no chyba, że pewnych rzeczy nie przeskoczy...
Czy ta nauka tak boli, że większość umiera tutaj na samą wzmiankę?
Czy ta nauka tak boli, że większość umiera tutaj na samą wzmiankę?
A skoro nie wiesz, co mają tu do rzeczy poeci wyklęci, to sobie daruję resztę pisania...
Atomu na was trzeba. To jedyne słuszne rozwiązanie.
A Szatan czeka, aż dorwie was w swoje łapki i rozerwie na strzępy xD
Jestem do szpiku zła. I nie obnoszę się po kątach z bogiem, nie moralizuję, nie głoszę kazań - w przeciwieństwie np do ciebie.
Wydawało mi się zawsze, że wiara zobowiązuje do pewnych zachowań.
Jeśli nie wiara, to kultura osobista.
Na szczęście nie posiadam ani jednej ani drugiej.
A głupią mogę sobie, nikt mi nie zabroni.
Matole.
Poproś piszczyka, żeby nauczył cię pisać xD
Poproszę, nie wstyd się uczyć. Dla mnie wstyd, to być głąbem.
Weź swoją gromnicę i do kościoła won, a nie w internetach siedzisz baranie wzdęty. Pierdolisz te swoje mądrości a to tylko teoria. Robisz z bucem cyrki.
Wypierdalać na 8, a nie bo tam drzwi masz zamknięte. I o tym to świadczy? Ech, jak cudownie :)
i teraz Boguś stanie w twojej obronie xD
Pamiętam to zdanie '' gdyby głupota miała skrzydła, to byś fruwała jak gołębica'' - do nikogo tak bardzo to nie pasuje jak do ciebie. No może jeszcze do Mar... od momentu, kiedy odkryła wirtualny seks.
Kiedyś wpadnę pobłyszczeć :)
I nie pisz już do mnie, bo mnie nudzisz.
To paaaa xD
Masz jakieś dziwne fantazje xD
A za co?
Bo jestem tępa i głupia, wiesz do mnie trzeba prostym przekazem informacyjnym xD
Nie posraj się tylko z tego szczęścia, życzy ci siostra syjamska, kreaturo xD
Bogumił chwal świnię, niech ...fruwa.
Nie woń twojego smrodu rozprzestrzeni się po całej sieci...
Ble.
To by było najlepsze...
Przynajmniej jest wesoło, małpy tańczą w koło. Tutaj jest najweselej, wszędzie same smutasy :(
Więc żyj i baw nas :)
Zabawko mas :)
A za co?
Trzeba by ten wątek wygrzebać z archiwum. Wspominał cię czule na pożegnanie.
No, miodzik.
:-/
(mam jeden rym do tego, ale go nie użyję xD)
Szkoda, że nie mam żadnych mocy :(
piszczyk rozrabiaka
jak Baba Jaga
Jeśli ty tak czujesz i tak to widzisz, to ok.
Jacy fachowcy - takie rymy :)
Bądź przykładem dla Bogusia.
Kiedy on akurat był nieco bliżej, choć w nieco tzw. odległym:
Rozrabia - Jaga.
widzisz, jak chcesz, to potrafisz.
Tylko dlaczego, tak rzadko chcesz?
Reszta to już hejt wywołany przez tego głupka.
Nie po raz pierwszy tak się dzieje.
Sprawę zgłosiłem.
Jaki miałeś pseudonim?
Przyznaj się!
Nie dzierżę kapusiów, nawet zapomniałam, że przez ciebie dostałam bana na innym portalu.
Wstrętny kapuś!
Cholera, że ty tak dobrze piszesz. Niech to szlag!
Ciebie też bym zgłosił na leczenie, ale chyba w planach byłaś dopiero.
A później po narodzinach świat już całkiem na psy zszedł.
Ale nie musisz, masz prawo do własnego zdania.
Trochę się na pisaniu rymowańców znam i w wypadku tego wiersza uważam, że to jest jeden z moich najlepszych w tym gatunku.
Możesz mieć inne zdanie.
I w sposób poetycki na kołnierz lecą akordy ich muzyki porównane przeze mnie do płatów łupierzu, bo w realu co może z włosów lecieć, jeśli już coś leci?
Piszę więc o geście, który w geście zanurzenia dłoni we włosy, wytrząsa muzykę.
Bemol to po prostu muzyka. A mol, bo to są zawsze tonacje smutne.
W poezji musisz coś wysypywać, co ma kształt?
A jak napiszę: spłynął na mnie księżyc, to będziesz mnie pytał o to, ile litrów, bo jak coś spływa, to musi to być ciecz?
Jeśli wytłumaczyłem, to tak porażka dla autora, bo nie napisał jasno w wierszu.
Nie Ty pierwszy mi powiedziałeś o tym uprzedzeniu łupeżowym :)
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania