Opera na wydmach 10

Zygmunt Jan Prusiński

 

OPERA NA WYDMACH 10

 

Opowiem swoim przyjaciołom

przed zachodem słońca

w iście udanej melodii

co bardziej wypukla tęsknoty

za tym co było nieskażone

kiedy przeszła wydmy i lasy.

 

I stała się rzeczy samej

zapamiętana przez drzewa

majowa dziewczyna

urodzona kokietka

z armią kolorów na przestrzał

obejmowała moje światło.

 

Bo tu jest tyle szczęścia

wystarczy się schylić

po to ziarno w setkach myśli

zakwitnie natychmiast w rękach

pocieszy usta pieszczotą wiatru.

 

Na trawie spoczęła

zadeklamowała wiersz

pisany na wzgórzu blisko słońca

świecący granit nie stygł -

czyżby dotknęła temperaturę

spragnionego z miłości poety?

 

18.2.2015 - Ustka

Środa 15:46

 

Wiersz z książki "Jedenaście imion sióstr"

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania