Opera na wydmach 7
Zygmunt Jan Prusiński
OPERA NA WYDMACH 7
Tak mnie przenosi w tamte strony
wracam jakbym cię szukał
i widzę tę zimową jarzębinę
mimo pokrycia śniegu
uśmiecha się do mnie.
Ile muszę razy przejść
pasmo natury w sławie okupowanej
zachęty wciąż głodnego ptaka
by mógł spocząć przy ramieniu
z miłości.
Koliguję nieodparcie
że w dłoniach masz szczęście
jakbyś chciała mi wręczyć
diament życia za wierność
słyszę te dźwięki.
Motywacja i parantela
czuję się potrzebny dla ciebie
bym mógł zasnąć w pobliżu
twoich nóg jak korzenie
budzące świty.
5.2.2015 - Ustka
Czwartek 5:04
Wiersz z książki "Jedenaście imion sióstr"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania