Opiekunka
Środa. Oliwia od godziny była w pracy.
Bartek bez przerwy narzekał na ból głowy a ona nie wiedziała, jak mu pomóc.
Oliwia usiadła na kanapie w salonie, a chłopiec położył głowę na jej kolanach. Miał ze sobą misia którego nie wypuszczał ze swoich małych rączek. Oglądał właśnie jedną ze swoich ulubionych bajek, kiedy zaczął straszliwie płakać.
- Boli, boli... - mówił przez łzy, łapiąc się za głowę.
Oliwię też bolało, ale serce, kiedy widziała jak małe dziecko cierpi, to chyba taki kobiecy instynkt opiekuńczy.
Posadziła Bartka na kolanach. Położył swoją głowę na jej ramieniu i powoli zaczął się uspokajać, aż w końcu całkowicie przestał płakać. Jego oddech zrobił się równomierny i bardzo spokojny. Spojrzała na niego kątem oka. Spał.
Oliwia nie chciała tego robić, ale zdecydowała się zadzwonić do Sebastiana i zapytać go chociaż gdzie trzyma jakiś środek przeciwbólowy.
Odebrał po dwóch sygnałach.
- Oliwia? Coś się stało? - zapytał.
- Właściwie to tak. Odkąd przyszłam Bartek narzeka na ból głowy. Obecnie śpi, ale nie sądzę żeby potrwało to długo. Czy masz może w domu jakieś środki przeciwbólowe dla dzieci?
- Nie mam. Postaram się przyjechać do domu jak najszybciej. - Powiedział Sebastian szybko. W słuchawce Oliwia słyszała jakieś szmery i charakterystyczny dźwięk przekładanych kartek.
- Czekam. - odpowiedziała i się rozłączyła.
Oliwia martwiła się o chłopca. To niesamowite w jak krótkim czasie się do niego przywiązała. Jeszcze kilka tygodni temu uznałaby to za kompletny absurd, ale teraz nie wyobrażała sobie dnia bez jego osoby.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania