Opiekunko serca

ta rozmowa jest mi miodem toksyną

twoje ramiona wymarzoną krainą

walczę tutaj z samym sobą nie z wami

żeby jeszcze chwilę panować nad emocjami

 

i choć cierpi dzisiaj znowu me serce

czeka na to co najpiękniejsze

jest cierpliwe coraz bardziej spragnione

proszę zabierz je ode mnie w swe dłonie

 

zabierz i tylko je dla mnie uratuj

nie pozostawiaj samego temu światu

ja je składam tutaj wiernie w twe ręce

bo ty nadal dla mnie znaczysz najwięcej

 

i odejdę pusty ale bardzo szczęśliwy

usiądę w samotności by nikogo nie dziwić

szczerym uśmiechem się pożegnam że światem

a moje kości wymieszają się z piachem

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • bogumil1 29.03.2020
    Bardzo ładny wiersz, tylko w pierwszym wersie ta toksyna mi nie pasuje, bo mnie się negatywnie kojarzy, może jakieś inne słowo. Nie wiem, czy tylko ja to tak odbieram.

    Piątka, pozdrawiam.
  • wojtas326 30.03.2020
    obrazuje że ta rozmowa jest również ciężka dla autora. Dziękuję:)
  • LeeaThorelli 30.03.2020
    Czy ktoś oddał serce do przeszczepu? :D
    Ogóle ładny wiersz.
  • wojtas326 30.03.2020
    dziękuję;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania