Poprzednie częściopowiadanie część 1

opowiadanie część 2

Burza ustała po godzinie i nic nieprzewidzianego się nie wydarzyło. Żołnierze, już w dobrych humorach, spokojnie spożyli kolację. Tęga służąca Berta podawała każdemu z wojaków odmierzoną porcję aromatycznego gulaszu. Całe napięcie, które towarzyszyło jednostce popołudniu, jakby się ulotniło. Nathan podobnie jak pozostali, starał się jak najszybciej zjeść obiad, bowiem wieczorem w Hallenholm miał odbyć się bal.

Tego dnia celebrowano Święto Niepodległości Svlandii. Dokładnie 130 lat temu, kraina ta uwolniła się od wpływów reszty Bagghali. Dokonał tego jeden z ówczesnych wodzów Bagghali – baron Cooks, porywając za sobą tysiące osób, które do tej pory były uciemiężone. Od tego czasu, w każdą kolejną rocznicę tego wydarzenia, w pałacu Barona Miasta wyprawiano bal, na który zaproszeni byli co ważniejsi

i bogatsi mieszkańcy miasta. Od kilku lat do uprzywilejowanej grupy, należeli również żołnierze którym w tych niespokojnych czasach nikt nie odmawiał szacunku. Hallenholm od 130 lat było stolicą Niepodległej Svlandii, krainy zrzeszającej 23 miasta. Svlandia była jednak kroplą w morzu wobec reszty Nadbrzeża – Bagghali. Bagghala skupiała bowiem 50 miast różnej wielkości, które łączyło jedno – wszystkie były rządzone przez Orków, którzy zapanowali nad całą krainą 135 lat temu. Wtedy to wyszli

z Podziemi mordując wszystkich, których napotkali na swojej drodze. Cała południowa część Bagghali została zrównana z ziemią, mimo zaciętej walki, wszyscy mieszkańcy zginęli. Miasta nie miały szans wobec niespodziewanego ataku Orków. Widząc ogrom zniszczenia, Północ Bagghali zdecydowało się przyjąć inną strategię. Kiedy 26000 Orków otoczyło Hallenholm, miasto ogłosiło kapitulację. Za jego przykładem poszły pozostałe miasta Południa. Mieszkańcy kupili życie za cenę bycia niewolnikami. Ich domy zajęto a ich samych zmuszono do zamieszkania na obrzeżach miasta w gettach. Największe skupiska ludności zamieszkiwały getta w dawnej stolicy – Hallenholm, Brottavi, Uslo oraz Pyxxi. Służyli Orkom wykonując najcięższe prace,

w poniżeniu znosili swój los, nigdy nie tracąc jednak nadziei, że kiedyś przyjdzie moment, w którym powstaną i odzyskają kraj.

W dzień wypełniali rozkazy Orków, znosili wszelkie szykany

i upokorzenia, w nocy zbierali się w grupy i szykowali do walki. Przygotowania do powstania trwały całe 5 lat. Przez ten czas, mieszkańcy Południa komunikowali się ze sobą, drążąc w ziemi długie tunele łączące miasta, przez które wysłannicy przesuwali się nocami jak krety. Burza rozpętała się 13 sierpnia 130 lat temu. Baron Cooks, w tym czasie służący Wodza Orków Ghana, jak co dzień wyszedł z getta do pałacu zajętego przez Ghana. Po drodze spotkał jednak młodą dziewczynę, która bez słowa przekazała mu pakunek po czym uciekła w popłochu. Zdezorientowany Cooks, poszukał wzrokiem strażników i dopiero upewniwszy się, że żadnego Orka nie ma w pobliżu, rozwinął zawiniątko. W oczy uderzył go metaliczny błysk sztyletu. Wiedział, że to znak, że został wybrany by zacząć walkę. Gdy Cooks zabił Ghana, do walki włączyli się pozostali mieszkańcy. Na początku zabili strażników i wojowników, przejęli ich broń

i kwatery, by stamtąd rozpocząć dowodzenie i zaplanować dalszą strategię. Walki trwały całe 3 dni, kiedy z Południa przybył posłaniec Orków. Buntownikom zaproponowano sojusz – w zamian za niepodległość Północy i coroczne płacenie daniny, mieli zrzec się wszelkich praw do południowej części Bagghali. Zarówno Cooks, jak i pozostali baronowie północnych miast zdawali sobie sprawę z tego, że nie zdołają odbić pozostałej części kraju, przynajmniej na razie. Powstańcy przystali na ten nierówny układ. Niedługo potem, baron Cooks został wybrany Głównym Baronem Svlandii, co uświetnił, wydając wielki bal dla mieszkańców z całej krainy.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania