Opowiedzieć Ciebie

Nie opowiem cię, ponieważ nie potrafię. Nie opowiem cię, bo wymykasz się opowieściom. Nie opowiem, bo wszystkie słowa są zużyte miliardy razy, przez miliardy innych osób, wyświechtane i odległe o kilometry od dróg zbliżonych do właściwych. Nie opowiem cię, bo moje zdania są nudne, a ty nie. Wyrazy moje są zbyt wyważone i wyważone. Nie ma już w moim świecie takiego słowa, które nie miałoby gorzkiego zabarwienia. Nie potrafię opowiedzieć nawet siebie, a jestem pewnie nietrudna.

Nie przypominam o sobie. Nie piszę do ciebie listów, ponieważ wytrułam moje gołębie pocztowe i zabraniam im ożywać. Moje słowa są jak zombie i moje ruchy są jak zombie, i tak jak zombie robię krzywdę, nie chcąc wcale jej robić i nie rozumiejąc, jak ją robię. Nie mówię do ciebie, nie zaczepiam cię i nie wczepiam się palcami w twój sweter, bezpośrednio ani pośrednio. Od dni całych nie jest to moją intencją. Staram się zmieniać skład swoich snów, albo nie spać wcale.

Szukam instrukcji obsługi przeszłości. Nie mogę nic z nią zrobić, więc niosę ją, jest ciężka. Nie chcesz cierpieć, rozumiem to, nikt cierpieć nie chce. Nie przypominam o sobie z premedytacją, może się przypominam. Nie przypominam o sobie.

Nie przypominam siebie i nic nie przypomina mi koła ratunkowego. Tak, zrozumiałam, że przypominam scyzoryk, który wbija się w to, co chciałby pogłaskać, przy okazji rykoszetem tnąc sam siebie. Przypominam ból. Wciąż przypominasz mi, że tylko go przypominam i każesz mi się nienawidzić.

Jestem jak ktoś, kto chce narysować słońce, a wychodzi mu deszcz. Jestem jak ich głupi bóg, który chciał stworzyć piękny świat, a popatrz za okno.

Nie mam pojęcia, jakim cudem ja teraz sprawiam ból i się przypominam. Powstrzymuję się i nic do ciebie nie mówię od dni. Niemampojecia.

Nie opowiem cię, bo wymykasz się opowieściom, nie opowiem cię, bo słowa są zbyt odległe od dróg zbliżonych chociaż do właściwych... A przynajmniej ja tak myślę. Tak często się mylę. Proszę, nie mów jakim jestem bolesnym ostrzem, to boli. Boli. Przysięgam, że staram się nim nie być, staram się nie być niczym i nic nie mówić.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Kasia 28.09.2015
    Jestem obecnie w takiej samej sytuacji. Niektóre określenia są utrafione w samo sedno - "Nie przypominam o sobie z premedytacją, może się przypominam."
  • Anonim 28.09.2015
    Przypominasz mi z wyglądu moją koleżankę z dawnych lat. Tzn na zdjęciu, jeśli to ty.
  • Niemampojecia o co tu chodzi, bo konkretów żadnych. Innymi słowy napisałaś wiersz prozą, coś jak Mickiewicz, tylko na odwrót. Mogę jedynie zgadywać, że chodzi tu o tesknotę za osobą, którą podmiot nie tyle kocha, co jest nią zafascynowany - prawdę mówiąc, przeszły mnie ciarki zaniepokojenia, gdy czytałem te słowa, bo miałem wrażenie, że owa fascynacja zbliża się powolnymi krokami do czci, to dość... niebezpieczne. Choć, reasumując, nie ma tu żadnych konkretów, również mówiących o tym, że podmiot za kimś tęskni.
    I reasumując po raz drugi, całość jest głęboka i intrygująca na tyle, że nie da się tego tekstu streścić.
    Podejrzewam, że gdybyś mogła w jednym zdaniu napisać, o co tu chodzi, to po prostu napisałabyś to zdanie zamiast całego tekstu.
    P. S. Podmiot (a może po prostu Ty?) jest bezczelny twierdząc, iż "pewnie jestem nietrudna" :)
    Pozdrawiam!
  • Anonim 28.09.2015
    Nie, to nie wiersz, gdzie tam. Nieeee, nie do czci to nie, bardziej to można nazwać próbą ubrania kogoś w słowa, ale że się nie potrafi.

    Hm, załóżmy, że na tym koncie zdarza mi się pisać rzeczy serio literacko beznadziejne, coś powiedzmy jak swoje wynurzenia takie, nieee, słuchaj no, jak chcesz sobie coś poczytać, to tam,ewentualnie ''Wiadro bezwładnej nienawiści'', czy na tym drugim koncie coś, bo większość to jakieś osobiste wynurzenia, specjalnie na tym koncie napisałam sobie to także

    Dlaczego bezczelny jest podmiot xdd? O: O: Pozdrawiam!
  • Niemampojecia podmiot jest bezczelny dlatego, że twierdzi, iż jest nietrudny, by potem uraczyć nas tak skomplikowaną i niebanalną siecią odczuć. To tak jakbym ja stwierdził, że jestem wysoki i napakowany. W każdym razie to komplement dla podmiotu, w skrócie: nie jest on nietrudny.

    Ubierasz tylko w słowa jakąś osobę, od tak, po prostu? Każdego znajomego podmiot tak opisuję, z taką pasją, poświęca mu tyle czasu? Może sam do końca nie jest świadom, że fascynuję się ową osobą? :P
  • Anonim 28.09.2015
    No, gdybyś stwierdził, że jesteś wysoki i napakowany a potem uraczył mnie skomplikowaną i niebanalną siecią odczuć, to rzeczywiście byłbyś bezczelny : D. Niestety nie przepadam za napakowanymi osobnikami, bo nieprzyjemnie mi się kojarzą z łażeniem na siłownię, co jest dla mnie głupie i niezrozumiałe, i z wpierdalaniem tych ryży i białkowych pierdół, i dbaniem o siebie nadmiernym, co jawi mi się jako damskie, z typu tych dam przesadnych.

    Już on tam świadom jest wszystkiego. A wiedz jeszcze, że pisze się ''ot tak'', nie bym się czepiała lecz może kiedyś się to przyda ci, w jakimś opowiadaniu/czymkolwiek.
  • elenawest 28.09.2015
    Podpisuję się pod komentarzem Sebastiana. Głeboki, ale dziwny tekst. Dlatego daję za niego 4, bo ma jakiś potencjał.
  • JEGO^zołza 28.09.2015
    Podoba mi sie zdanie
    "Szukam instrukcji obsługi przeszłości. Nie mogę nic z nią zrobić, więc niosę ją, jest ciężka"
    Baardzo.
  • Rasia 28.09.2015
    Bardzo fajnie skonstruowałaś niektóre zdania. Rozumiem Twój tekst, jednakże zgadzam się, iż za mało w nim konkretów. Dobrze, że czytelnik może dopowiedzieć sobie resztę, jednakże za dużo tutaj trochę niewiadomych. Masz interesujący pogląd na niektóre względy. Podoba mi się i zostawię 4 ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania