Opowiem tobie pustkę...

Opowiem tobie pustkę, jak noc październikową, opadające liście opowiadać mogą... o samotności człowieka ... w wielkim szarym tłumie, oni jeszcze żywi, a on już jakby w trumnie, i spotkać się nie mogą w tym niezrozumieniu, gdy każdy człowiek obcy dzisiaj jest drugiemu. Gdybym tu czekała tych paru słów co z tobą, pożegnać bym się miała jak z długą żałobą, to byśmy się spotkali dopiero nad mogiłą , a twoje słowa na mnie rzucił byś ziemi bryłą, pożegnaj mnie myślami ,bo tylko one mogą, minąć się na drodze z zakłamaną mową. Opowiem tobie ciszę, jak głos co w otchłań wpadał, z głębokości której nikt nie odpowiadał... o kruchości człowieka... złudne przekonanie noszą z sobą ludzie jak codzienne ubranie, świty im się śniły spełnionym marzeniem, wieczorem w sercach bliskich pozostali wspomnieniem. I spotkać się nie mogli w tej swojej pewności , że krótką jest odległość do nieśmiertelności. Gdybym tu czekała tych chwil choć długie lata, oddziela nas od siebie cała reszta świata... łatwiej w towarzystwie swojej samotności, niż pośrodku tłumu w masce uprzejmości. Opowiem tobie życie, jak lata co mijają, kiedy obcy ludzie do snu cię układają... na ostatniej ścieżce... której przejść nikt nie chce... tam spotkać się musimy we wspólnym przeznaczeniu, a każdy człowiek równy będzie drugiemu

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grafomanka 3 miesiące temu
    Jesteś jakąś rodziną z Mickiewiczem?
  • Lilianna 3 miesiące temu
    dlaczego?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania