Poprzednie częściOpowieść niebiblijna

Opowieść biblijna /ostatecznie poprawiony/

Zbliżamy się w tym, czego już nie stracimy,

nie ujmując dzieciom z życia.

Jak my przejdą przez cudze słowa,

poobijani światłem.

 

Nikt im nie powie,

że to nie jest nawet draśnięcie,

wyrośli z mam i tatusiów.

 

Wiekowy nie ogłoszam się Hiobem,

niewartym lajka, tych co wciąż pod falezą,

podmywaną przez krew.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • ireneo 6 dni temu
    licznych tu zdaniem , obieranie kartofli twoim paciorku przymulony, ostatecznym powołaniem
  • Starszy Woźny 6 dni temu
    Na razie to chyba z grubsza ciosany
    będzie jeszcze poprawiany.
    NO!
  • Grain 6 dni temu
    woźny - drugi samoosrywający się użytkowniku opowi, ukazało się masę tekstów, a ty znowu przylazłeś pod mój. Rozumiem, że na NFZ kolejki ale psychiatrzy prywatnie są b. chętni.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania