Opowieść serca

Nie chciała już płakać

Wten anioł jej rzekł

Że jej wylane z miłości łzy

To uciekające diamenty serca

 

Palący w środku ból

Nie daje jej żyć

Jego słowa uderzają

Niczym nożownik dźgający by zabić

 

Słyszy jego oddech taki znajomy

Leży w zupełnych ciemnościach

Tak bardzo bardzo cierpi

W przeraźliwej samotności

 

Umarła! Umarła! Umarła!

Cii

Ona umarła by na nowo się odrodzić

By znowu żyć

By kochać go, cierpieć i umierać a zaraz znów żyć

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Ma w sobie ten wiersz coś przemawiającego do czytelnika, nie jest pusty.
  • Wrażliwa92 03.10.2021
    Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie.
  • Piotrek P. 1988 03.10.2021
    Inspirujący wiersz, 5, pozdrawiam :-)
  • Wrażliwa92 03.10.2021
    Bardzo dziękuję i również pozdrawiam.
  • Anyż 03.10.2021
    Trochę za bardzo dramatyczne.
  • Wrażliwa92 04.10.2021
    Z życia pisane, pozdrawiam
  • Pan Buczybór 04.10.2021
    Grubo ciosany ten wiersz. Znaczy takich metafor tu użyłaś, że mam wrażenie jakby obcował z obieranym na oślep ziemniakiem. Nie jest to bardzo tragiczne, ale myślę, że da się przekazać, to co chciałaś przekazać w bardziej, nie wiem, wyrafinowany, sensowniejszy sposób
  • Wrażliwa92 04.10.2021
    Piszę co mi w duszy gra, pozdrawiam.
  • Może technicznie nie jest doskonale, ale od strony uczuciowo-odczuciowej podoba mi się.
    Pozdrawiam
  • Wrażliwa92 04.10.2021
    Dziękuję i także pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania