orzeł i reszta
orze orzeł i orze, aż orzekł:
dość tego,
idę zwalić konia
*
*
*
*
*
*
*
*
*
z wersalki
___
A oto wyjaśnienie:
Otóż, był i żył sobie orzeł. Orzeł był rolnikiem. Dobrym rolnikiem, bo był orłem i wszystko robił doskonale. Pewnego dnia zobaczył swojego konia, który orłem nie był, tylko koniem, a w zasadzie kuniem i o mało nie padł na zawał. Kuń bowiem źle orał ziemię. A ziemia potrzebowała dobrej orki. Co zrobił orzeł? Wygonił kunia do chałupy, żeby odpoczął, nabrał siły, i orzeł sam zajął się oraniem. Dobrze mu to szło, ale miał również inne zobowiązania. Musiał krowy wydoić, owce ostrzyć, świniom błoto wyszykować, żeby się ubłociły. Tak, więc po kilku dniach stwierdził, że kuń wypoczął i powinien wrócić do swoich codziennych zajęć. I wygonił orzeł kunia z wersalki. No co będzie się kuń byczył? Co nie? W koń-cu jest kuniem, a nie bykiem.
O i cała historia :)))
___
(Dział: Miniaturki)
Komentarze (25)
Wersalka powinna stać na polu, a na niej byczący kuń.
Gdyby zobaczył mozoły rolnika, to mu się żal chłopa zrobiło.
Ruszyłby z kopyta z ciepłych jaśków wersalczych i by całe pole pięknie zaorał.
Nawet z rolnika zrobiłby rajkę:))
Szukałam słowa -rajka- i sjp mówi, że to albo jabłonka albo rowek. Za bardzo nie zrozumiałam, bo chyba nie chodzi o molestowanie? E, to chyba niemożliwe.
Pozdrawiam serdecznie Dekoś?
W mojej głowie głupotek mrowie?
Pozdrawiam serdecznie?
Orze rolnik Orzeł,
a tu deszczem w twarz na domiar,
rolnik już nie może,
poszedł do chałupy i zbił
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
sobie konia.
Pozdrawiam serdecznie?
Dzięki, też pozdrawiam ?
Nie moja to sprawa.
Nie znasz mnie i nie wiesz, że kocham grę słowną. Uwielbiam. Miłuję bardziej od mojej ostatniej miłości, ale nie bardziej id seksu?
Więc tutaj nadrzędną rolę odgrywa zabawa słowem
Orze Orzeł Orzekł
A dalej samo się napisało...
No jasne, że tak.
Pozdrawiam.
Hahaha
?
Bez sensu.
Dziękuję za czytanko.
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania