orzeł i synogarlica
orzeł i synogarlica
w rajskim ogrodzie rosną dąb i sosna
ona łka z bólu on w szponach obłędu
bo chociaż wokół światem włada wiosna
ich przyszłość smutna i bez happy endu
on naczelnikiem wojsk insurekcyjnych
ona przemocą w ramionach innego
dla nich tragedia - słońce świeci innym
żadne nie pojmie swego kochanego
w końcu są razem chociaż na wygnaniu
tam już nikt więcej fortuny nie splącze
przy małym grobie na cichym cmentarzu
stoją przy sobie dwie wierzby płaczące
.
23.03.2020
.
Wiersz opisuje miłość Ludwiki Sosnowskiej herbu Nałęcz do Tadeusza Kościuszki, bohatera narodowego Polski i USA, naczelnika wojsk insurekcyjnych w 1794 roku. Gdy Kościuszko oświadczył się o rękę panny młodej, niedoszły teść mu odpowiedział: „Synogarlica nie dla prostego szlachetki”. Dla powiększenia swego majątku ojciec Ludwiki wydał córkę siłą za niekochanego przez nią mężczyznę.
Młodzi posadzili w dworskim parku w Sosnowicy na Polesiu Lubelskim dwa drzewa: dąb i sosnę, jako symbole ich wiecznej miłości (sosna ostatnio obumarła i przewróciła się). Miłość Ludwiki i Tadeusza trwała całe życie, o czym świadczą płomienne listy. Kościuszko zmarł na wygnaniu w szwajcarskiej Solurze i tam początkowo znajdował się jego grób. Na cmentarzu w Zuchwill wnuczka Ludwiki na pamiątkę tych wydarzeń posadziła dwie płaczące wierzby symbolizujące nieszczęśliwie zakochanych.
proszę o merytoryczne komentarze
Komentarze (11)
Gdybyś częściej pisał a rzadzie krzyczał to byłoby z Tobą bardzo miło.
Pozdrawiam Cię Bogumił
„ona cierpiąca w ramionach innego” co do innych kwestii odpowiem ci jutro.
Co do sosny i dębu, to wyjaśniłem że chodzi o drzewa faktycznie zasadzone w parku dworskim, a wierzby płaczące autentycznie były posadzone w Szwajcarii na cmentarzu w Zuchwill koło Solury (Solothern) w miejscu gdzie był symboliczny grób Kościuszki. Symboliczny, bo on tam był przed sprowadzeniem ciała do Polski pochowany w jakimś kościele, bodajże jezuitów, ale nie pamiętam. Na tym cmentarzu był ten grób, czy kapliczka jemu poświęcone, a obecnie jest to miejsce poświęcone bodajże wszystkim żołnierzom polskim, którzy zginęli za ojczyznę za granicą.
Nie mam pojęcia, czy te wierzby rosną tam nadal, może ktoś tam był i byłby w stanie napisać coś na ten temat, nie znalazłem nic na ten temat w sieci, czy one dalej tam rosną. Ale to, że były posadzone to jest faktem. W wierszu chciałem przedstawić stan faktyczny, stad taka postać jak wyżej.
Jeszcze dopowiem:
Ludwika Sosnowska herbu Nałęcz (ur. 1751, zm. 6 grudnia 1836 w Równem) – córka Józefa Sosnowskiego hetmana polnego litewskiego, żona księcia Józefa Aleksandra Lubomirskiego.
Ukochana Tadeusza Kościuszki, wolą ojca poślubiona Lubomirskiemu. Na skutek kłopotów finansowych mąż w 1794 roku przekazał jej zastawiony majątek w Równem, który wyprowadziła z długów.
Miała troje dzieci, Henryka Ludwika i Fryderyka Wilhelma oraz córkę Helenę.
Z kolei ten jej pierworodny syn – Henryk Ludwik był wychowankiem księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej, bardzo bolejącej nad brakiem męskiego potomka.
To właśnie jego kazała uwiecznić w postaci Amora wyrzeźbionego przez klasycystycznego artystę Antonia Canovę w latach 1786-1788. Kompozycja znajduje się obecnie w zamku w Łańcucie w specjalnie zaprojektowanym na wzór antycznej świątyni, pomieszczeniu.
W Białowieży widziałem taką parę - bardzo stary dąb zrośnięty u podstawy z bardzo starą sosną.
Co to kurwa jes?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania