Osiemnastolatka
W dniu twojego święta,
chodź zawszę uśmiechnięta.
Osiemnaście masz lat,
rodzice zaczną się bać.
Koniec niewinności,
czas na masę przyjemności,
przez mamę zakazane,
i prokuratora ścigane.
Chodź jeszcze serce nie uwiezione,
ciągle chętne i gotowe.
Więc korzystaj z morza seksu,
nawet w sztormie, i w dni pogodne.
Wielu mężczyzn cię nauczy,
że tak łatwo miłość zdusić.
Czasami miłość pustoszeje,
i wywraca kieszenie.
Ale raczej bądź spokojna,
i czekaj na tą fale,
która cię uniesie, aż do nieba,
a z stamtąd ucieczki już nie ma.
I zostaniesz Panną Młodą,
piękną, zgrabną i pogodną.
Na tym kończę swój poemat,
ślę całusy, no i przebacz.
Komentarze (2)
- Osiemnastolatka to już koniec niewinności... - Nie rozumiem. Chyba bardziej "Osiemnaste urodziny". Chociaż prawde mówiąc to też nie pasuje.
- ... przez mamę zakazane, i przez... - nie powinno być przecinka po "i".
- ...nawet w sztormie, i... - to samo co powyżej.
- Nad tym kończę swój poemat, szlę całusy... - Po pierwsze chyba "Na". Po drugie " Szlę - ślę".
Zdania trochę za długie, dlatego czyta się nie zbyt dobrze. Tak się zastanawiam nad tym.
" Prawdziwa miłość trafia w plecy i łamie wszelkie obyczaje. " - Prawdziwa miłość trafia w plecy? Nie rozumiem tego. Zapewne to przenośnia, choć jakoś mi nie pasuje. Tekst ma też dobre zdania, na przykład pierwsze. Bardzo mi się podobało, ćwicz dalej kochana. Ode mnie 3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania