Osioł i koń
Na pewnej farmie gdzie rosną bakłażany
Żyli osioł leniwy i koń bułany.
Koń słynął z pracowitości i sił.
Co wiosnę pole orał, co resztę kręcił młyn.
Osioł natomiast - był to leń jakich mało.
Obijał się, za muchami ganiał dzień cały
A gdy właściciel każe mu pracować,
Osioł zapiera się i powiada że on nie koń by harować.
Pewnego ranka, koń powiada do niego
"Widziałżem właściciela bardzo nietęgiego.
Wrzeszczał że jeśli osioł nie zacznie pracować
Odrąbie mu głowę i każe na obiad ugotować".
Osioł przestraszył się nie lada,
Pyta konia "Jaka twoja na to rada?".
"Idź do urzędu pracy" - koń mu powiada -
"Pokaż żeś lepszy żywy niż jako strawa".
Poszedł więc osioł strapiony do urzędu pracy.
Urzędniczka skrzywiła się i na niego paczy.
"Jakie masz ty, ośle, kwalifikacje zawodowe?".
Osioł patrzy jak na ducha i mówi że zerowe.
"Umiem ja się lenić, doktorat mam z nicnierobienia,
Zdany w roku pańskim, u profesora poduszki,
Gdzie to poleguję dnie całe i łapię muszki.
Czy z tą sytuacją jest coś do zrobienia...?".
Urzędniczka patrzy nań, zdjęła okulary.
"Ma pan kwalifikacje wręcz nie do wiary.
Akurat kogoś takiego potrzebuje stolica.
Zrobimy z pana w try miga - uwaga, uwaga! - polityka."
Tak więc osioł zasiada dzisiaj w rządzie,
Robi to co zwykle - tylko że za pieniądze.
A koń biedny, pracowity, pluje sobie w brodę
Że z osła głupiego niechcący zrobił wojewodę...

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania