Oskarżam Boga
Gdzie jesteś
Dający życie Boże
Kiedy zapłakana matka
Trzyma na rękach swoje nienarodzone dziecko
Gdzie jesteś
Miłosierny Boże
Kiedy pijany ojciec
Wykorzystuje siłę przeciwko rodzinie
Gdzie jesteś
Słuchający Boże
Kiedy nasze modlitwy
Wysłuchują jedynie cztery puste ściany
Gdzie jesteś
Jednoczący Boże
Kiedy są wojny
I tyle ludzi ginie na polu bitwy za swój kraj
Gdzie jesteś
Dający szczęście Boże
Kiedy płaczemy po nocach
I wyjemy z bólu każdego dnia na nowo
Oskarżam Cię Boże
Bo nie taki miałeś być
I dziś mówię do Ciebie ostatni raz
Dziś, zwracam się przeciwko Tobie
Komentarze (55)
"Oskarżam Cię Boże
Bo nie taki miałeś być
I dziś mówię do Ciebie ostatni raz
Dziś, zwracam się przeciwko Tobie"
Końcówka mnie uwiodła.
A teraz trochę o prywatnej opinii: Zakład Pascala mówi nam, że bardziej opłaca się wierzyć, osobiście nie mam z tym problemu, choć 99% wszystkich dzisiejszych księży odprawiłabym z kwitkiem. Odkąd pięć lat temu jako gówniarz powiedziałam, że nie pójdę do kościoła to tak zostało. Nie chodzę na msze, nie chodzę na żadne inne uroczystości. Jeśli jestem w jakimś dziwnym stanie i ogółem to przychodzę do kościoła gdy nikogo nie ma i wtedy można nazwać to modlitwą. Choć nie modlę się żadnymi słowami, których nauczyli mnie w podstawówce, gimnazjum - mówię swoimi słowami. Nienawidzę powtarzać czegoś, nawet nie wiedząc dokładnie jakie emocje autor przeżywał i co dokładnie miał na myśli. Dlatego mówię po swojemu, albo w kościele, albo siedząc na mym ukochanym wzgórzu i wpatrując się w niebo, czy to zima, czy to lato. Nie wiem czy ten na górze istnieje, czy nie. Stawiam, że istnieje, ponieważ albo to pech albo nie, przez moją niezdarność i talent do pakowania się w wszelakie kłopoty już dawno nie powinno mnie być na tym świecie - dlatego łatwiej mi jest przyjąć, że jest. Jest zły, bożesz ile razy mówiłam, że jest skurwysynem, nienormalnym, psychicznym idiotą, niezliczoną ilość razy, dlatego Nika, każdy raz w życiu musi coś podobnego napisać. Ja upieram to w pierwotne słowa a ty ubierasz w piękny wiersz. Każdy wierzy w co chce, ja osobiście wolę myśleć że owy Bóg gra z nami w szachy. Gdy my jesteśmy królami naszej rzeczywistości i posiadamy w swej armii przeciw przeznaczeniu inne pionki, on jest naszą królową.
Efria się rozpisała ;C
Dziękuję za ocenkę ! Lubię czytać takie długie komentarze :))
admin jest, boga nie i dobra zupa z bobra
Nie, nie wypada.
Wiersz jako wiersz jest świetny
Jako format i jako temat.
I wgl... Nie, jednak nie będzie uzasadnienia :')
W mojej opinii, nawet jeśli jest, to stworzył i olał, jak prawdziwy Bóg - nie ingeruje. Był tylko czynnikiem sprawczym
Taki ułomny mesjasz, zbawca zgniłych kartofli w mojej piwnicy
zataczając się mknie ciemną alejką
spojrz ma krew na rekach
ślady wojny i zniszczenia
opisane zmarszczkami na twarzy
zobacz na niego
bije zony glodzi dzieci
kopie psy glaszcze kurwy
gwalci dzieci i karmi golebie
przypatrz się bliżej
ślady igieł ma na ciele
codzień wstrzykuje działkę
znieczulicy i zobojetnienia
popatrz to on
zataczając się krzyczy
że człowiek
na podobienstwo boga
jest stworzony
Prawda?
kiedy kierujemy do niego krzyki
każe nam upadać
kiedy uparcie się podnosimy
testuje naszą wiarę
gdy mówimy, że istnieje
sypie złoto bogaczom
wygłodzonym zabiera chleb
podrzuca kłody pod nogi
tym, co resztkami sił czołgają się do przodu
pętle życia wiąże na szyi
i każe z nią oddychać
jak róża wabi obrazem
po czym kaleczy kolcami
podaje się za prawdę
chociaż został wymyślony
mówi o miłosierdziu
i daje miecze do walki
by bronić jego imienia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania