Ośle uszy
zaczęło się niepozornie
od zaginanych kartek
same rożki wzniecały wojny
uwagi, strofowanie mało poetyckie i krzyki
spotykały się z zaginaniem rozmówców
wzajemny bezsłuch
uparty
ośli
czas z grawitacją ścigały się ku ziemi
przyciągane przez ujadanie
że z niego to nic, że ściana by szybciej
że bez pyłku rozumu
zapomnieli, że nawet osioł ma
uszy
wlewane połajanki
zdały egzamin z rozumienia ze słuchu
pchnęły uszy ku wierze,
że są ośle
dożywotnio
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania