Ostatni miesiąc przed meteorem Solidarności

To była rozstajne. miłość sprzed rogatek poduszki.

Napisałem o niej w pierwszej piosence.

Słowa i proste akordy,

niestygnące na taśmie magnetofonu.

 

Serduszko gorące jak pokrzywa. Następną niedzielę

przecięła paskiem od niewymagającej kiecki.

Zadeklarowałem się: powinnaś trafić do muzeum,

nawet dowcip miałem radziecki.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Charlotte41 6 dni temu
    Ambitne, ale mógłbyś to trochę bardziej naświetlić. Niemniej, podoba mi się :) łap 5 :)
  • Grain 6 dni temu
    prośiej nie warto,|dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania