Ostatni oddech miasta

To mój ostatni oddech. Powinien wystarczyć przynajmniej na kilka zdań. Czy wysłuchasz tego, co chcę ci przekazać?

Wieże i pałace już dawno przestały przypominać coś, co mogłaby zbudować ludzka ręka. Stały się karykaturą swojej dawnej świetności. Ich krzywe szczyty giną w oparach toksyn, które wyżerają dziury w moich płucach.

Po głównej ulicy walają się gruzy pomników dawnych bohaterów. Jedyna pozostałość po czasach, kiedy ktoś w nich wierzył.

Czasem ulicami przemykają zawinięte w łachmany postaci. Przebiegają w pośpiechu z jednego budynku do drugiego, jakby wstydziły się samych siebie. Nawet nie chcę myśleć o tym, czym się teraz zajmują w swoich norach, ani czym się odżywiają.

Moje zniszczone płuca są już prawie puste. Na szczęście… Na szczęście wiesz już wszystko… Wszystko, co powinieneś wiedzieć. Idź więc… i nauczaj… wszystkie… narody… o moim… upadku…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • cos_ci_opowiem 09.11.2021
    Za krótkie :(
    Przydałoby się jakieś naszkicowanie tego, co się stało, że miasto upadło. Choć mam wrażenie, że "miasto" jest tu metaforą zniszczonego człowieka.
  • Zgadzam się że za krótkie.
    Też mnie ciekawi dlaczego miasto upadło...
  • Józef Kemilk 09.11.2021
    Całkiem, całkiem.
    Pewnie jakaś apokalipsa, klimacik jest

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania