Ostatni papieros...
wyczarował ją z wróżb
andrzejkowych w świetle świec
nie przysięgał na księżyc żaden
z niego Romeo a z niej Julietta
na balkonie
gasły spadające życzenia
potykając się o krzyk
w błękitnych oparach
zaciskała dłoń na stromej
poręczy czasu
zabrakło myśli zielonych gdy
ostatni balonik pękał czernią
prosiła o ostatni pocałunek
i życzenia spokojnej nocy
Komentarze (33)
Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam
I ja również ładnie dziękuję.
Pozdrawiam
Hmmm... smutniej być już nie mogło.
"A może nie.."
A jeśli to życie uleciało, bo przecież ostatni balonik pękł czernią... i co Ty na to❓
Reszta to tylko szczegóły.
No tak... ale w szczegółach zawsze tkwi diabeł.
Pozdrawiam
Ja tam diabła nie widziałem.
... jak to niektórzy mówią = nie taki/ponoć/ diabeł straszny, jak go malują...
Ja mówię: nie taki diabeł straszny, dopóki go malują ;)
... mój był skończony w najdrobniejszych szczegółach nawet.
wiersz czy diabeł?
Jedno i drugie.
skoro napisałem "jest wiersz", znaczy, że skończony :)
nie wywołuj diabła z lasu, czy jakoś tak ;)
... ja tylko odniosłam się do Twoich słów = "Reszta to tylko szczegóły"
Serdeczności z uśmiechem.
Tak już jest, że jeden utwór przyjmuje się w całości z wszelkim dobrodziejstwem, nawet szczegółów, a inny, mnie wiedzieć czemu, rozbiera się z czułością i pietyzmem jak pierwszą kochankę ;)
Serdeczność i uśmiech zawsze.
Z wzajemnością... jedno i drugie?
5, pozdrawiam :-)
Dziękuję bardzo za podobanie... to miłe?
Masz rację... trochę z innego świata, tylko czy na pewno lepszego/póki co, to "osadzeni w konkretach" milczą.
Serdeczności
by ją z tego balkonu, zrzucił na zbity... tego tam:)
Ładne wersy↔np: zaciskała dłoń na stromej poręczy czasu→ i wszystkie pozostałe:)
Taki delikatny smutek, co nie przytłacza, do granic wytrzymania, jakby, pomimo, że jest jak jest.
''prosiła o ostatni pocałunek i życzenia spokojnej nocy''→przecież nie stoi, czy ostatni na dziś... czy o świcie, Jutrzenka przywita... chociażby nie wiadomo gdzie→chyba za bardzo pokręciłem komć:)?
Zawsze czytam Cię z należytym zrozumieniem i nawet, jeśli Tobie wydaje się, że coś "pokręciłeś" to jest to jedynie paralaksa/żaden błąd/... a za tę, to mogę Ci jedynie podziękować.
Nieeeustaaające?
- tak mógłby zaśpiewać ten nieszczęśliwy marzyciel. Pierwsze słowa Twojego wiersza przypomniały starą piosenkę. A tytuł - "Ostatni papieros" - "Ostatnią niedzielę". Same hymny. Hymn marzycieli i hymn rozstania.
Dziękuję za przeczytanie i komentarz...
Hymny mówisz... no nie taki był zamysł, ale ok?
Serdeczności
***
mieć ciebie
to był kaprys
nawet nie marzenie
(i tak się spełniło)
potem pasja
miłość
czy słyszysz
mój wysoki śpiew
że tacy
jesteśmy
tacy
cieleśni
nietrwali
Pozdrawiam serdecznie, i czekam na nowe Twoje wiersze! :)
Już ślepnę...
Zbyt dużo tragicznych/śmiertelnych przypadków ostatnio mnie dotyka... ten był kolejnym.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania