Ostatni przystanek
Zachód słońca, powiew wiatru, wreszcie deszcz, a ja pod wielkim parasolem stoję
z miłości go dostałam i już tak pod nim zostałam, do dziś nie lękam się
Moc, siła, potęga w bezwarunkowym życiowym najważniejszym dla mnie uczuciu
kiedy nad przepaścią byłam prawie je straciłam, to ono ocaliło mnie
Za głosem serca warto iść, choćby po potłuczonym szkle
Mając czyste sumienie i na zawsze życia sensu spełnienie.
Komentarze (8)
Pozdrawiam
Ładnie brzmi i raczej budująco:)↔Pozdrawiam:)↔%
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania