Poprzednie częściOstatni etap

Ostatni raz

Pisane wspólnie z Malwą.

 

***

 

Powietrze wokół jest ciężkie od nagromadzonych emocji, zamkniętych w czterech ścianach mojego azylu. Panująca w pomieszczeniu ciemność przytłacza mnie swoim mrocznym ciężarem coraz bardziej i bardziej.

Boję się oddychać, boję się, że zrobię to zbyt głośno i zburzę ciszę, która szczelnie otula mnie swoim bezdźwiękiem. Milczący mrok przenika do mojego umysłu, rujnując równowagę zbudowaną na kruchym fundamencie pozorów. Bolesne wspomnienia wracają niespodziewanie, wwiercając się w moją duszę i zalewając falami cierpienia raz po raz. Ciało nie wytrzymuje naporu i pęka, uwalniając cały nagromadzony żal.

Przeciekam.

Życie ucieka mi przez palce, aby spłynąć bolesną kaskadą po każdym zakamarku mojego "ja" i rozlać się gorzką kałużą niepowodzeń wokół chudych stóp. Stoję w SOBIE i czekam, oczekuję, jakby miało na powrót we mnie wsiąknąć, lecz nadaremnie. Dni, miesiące i lata, miłość i przyjaźń rozpełzają po panelach, bezczelnie uciekając. Mają dość, zmęczone i najedzone do syta moim snem na jawie i codzienną lewitacją kruchego istnienia. Ogarniam się, szybko zbieram w starą szmatę i wyciskam do wiadra tą nic nie wartą kupę pomyj zepsutej egzystencji. Wylewam do kibla, tracąc kolejną cząstkę siebie.

Schnę coraz bardziej i bardziej, i znikam, raz po raz oddając się po kawałeczku miejskim ściekom.

Poddałam się.

Echo niespełnionych obietnic rozrywa barierę ciszy, mam wrażenie, że skronie eksplodują pod naciskiem powracających kadrów mojego istnienia. Chroniczny, nieuleczalny smutek trawi powoli moje suche wnętrze, niszczycielskie enzymy chcą więcej i więcej, chcą mnie z powrotem.

Chciałam się wyleczyć, pozbyć się tego raz na zawsze, ale było już za późno na zastrzyk z poczucia sensu życia. Antidotum nie zadziałało, poległo przy zatrutym cierpieniem, wykręconym do cna ze szczęścia organizmie.

Znowu jestem w tym miejscu.

Zawieszona między miłością i nienawiścią.

Zawieszona między życiem i śmiercią.

Obojętna, mdła, nijaka.

Mrugnęłam ostatni raz...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • Poczułem to Zielona. Świetny tekst!
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Dziękuję, również w imieniu drugiej autorki.
  • ZielonoMi przyprowadź ją do nas :)
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Węgorz Braun Szczęść Morze Była, ale zniknęła. Nie mam kontaktu, a szkoda, dobra autorka.
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Węgorz Braun Szczęść Morze https://www.opowi.pl/profil/malwa/
  • ZielonoMi Mi się bardzo jej twórczość podoba
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Węgorz Braun Szczęść Morze Mi też.
  • ZielonoMi Mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze...
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    Oddziałuje.
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Thx.
  • Grafomanka 5 miesięcy temu
    Pierwsze zdania... za dużo mnie, mojego, to wybija z czytania, przeszkadza, ale łatwe do poprawy

    'mojego azylu'
    'mojego umysłu'
    'moją duszę'
    'przytłacza mnie'
    'otula mnie'
    'ucieka mi'
    'mojego 'ja'
    'mojego istnienia'
    'moje suche wnętrze'

    Widzisz?

    Tekst dobry, głęboki, dlatego trzeba dopieścić...
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Pomyślę nad tym.
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    Napisz na mój mail, na profilu jest.
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    Chciałem zapytać, czy ten tekst mogę wziąć i ten, co z drugą koleżanką pisałaś (na podstawie jej tekstu) - zgodzą się?
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    Pasowałoby do ciągu historii zakończone wierszem o iściu spać.
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Where Is My Mind Możesz. Nie mam kontaktu, ale na pewno nie ma nic przeciwko.
  • ZielonoMi 5 miesięcy temu
    Weź "Schody do piekła", to chyba mój najlepszy tekst. Tak mi mówili.
  • Where Is My Mind 5 miesięcy temu
    ZielonoMi, Spoko:) Wielkie Dzięki!
  • Where Is My Mind 3 miesiące temu
    Formalka:

    Za dwa tygodnie podaj mi jakiś adres, na który można wysłać list polecony, mógłbym napisać to za dwa tygodnie, ale znam tępo większości opowijczyków. Plików na poprawione nie udało się podmienić - zła wola…, ale jakoś tam nie jest źle ogólnie wizualnie. Tak, pierwszy jest, wysyłany będzie razem z drugim - wzgląd ekonomiczny. Do nielicznych poszedł już - tych żywo zainteresowanych.

    Mail na profilu w zakładce "o mnie." Po miesiącu braku kontaktu uznaję, że user zrezygnował, chyba że nie nastąpi w tym czasie logowanie.
  • ZielonoMi 3 miesiące temu
    Napisze do Ciebie jutro na maila, to się dogadamy.
  • Where Is My Mind 3 miesiące temu
    Formalka - ostatnie powiadomienie.

    Przypominam, że brałaś udział w antologii opowi, żeby otrzymać swoje darmowe egzemplarze, podaj jakiś adres (gdzie można nadać list polecony), na mail z mojego profilu zakładka "o mnie" https://www.opowi.pl/profil/where-is-my-mind/opis

    Jeśli rezygnujesz, nie musisz podawać,
  • Sufjen 2 miesiące temu
    Dobre, jakościowe pisanie.
  • ZielonoMi 2 miesiące temu
    Dziękujemy.
  • NinjaC miesiąc temu
    Jest tu gęsty klimat dusznej rezygnacji, ale toniesz w metaforach tak samo jak bohaterka w pomyjach.
  • ZielonoMi miesiąc temu
    Lubię metafory.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania