Ostatni rejs Laury P.

Apaszka, okulary przeciwsłoneczne, szminka marki Revlon "Wiśnie na śniegu", peruka. Kamuflaż, nie rzucający się w oczy, a jednak spełniający powierzone mu zadanie, Laura stosowała często. Nieraz wyratował ją z oprsji.

 

Kobieta szybkim krokiem weszła na pokład "Marielli", nerwowo ściskając torebkę, w której atłasowym wnętrzu spoczywały zimne kamienie szlachetne oprawione w platynę. Jej twarz pozostała bez wyrazu, serce jednak biło szybko, niemiarowo. Czy nikt jej nie śledził? Wydawało jej się , że ten nieznośny policjant w tej swojej idiotycznej czapce w szkocką kratkę i z pomponem, przemknął gdzieś po dolnym pokładzie. Mogło jej się jednak tylko wydawać, nie spała już od 48 godzin i jej czujność zaczynała słabnąć. Nie,chyba jednak nie, zgubiła go w Edynburgu, udając, że wybiera się na podziemne zwiedzanie miasta. Idiota. Laura uśmiechnęła się kącikiem ust, nie poświęcając detektywowi już więcj czasu i weszła do swojej kajuty.

 

W jej pokładowym pokoju czekała na nią walizka z akwelungiem i mały, czarny kuferek do którego miała włożyć klejnoty, które wcześniej ukradła dla swego zleceniodawcy. Walizkę dostarczył jej partner, przebrany za stewarda. Laura znowu nieznacznie uniosła prawy kącik ust. Z ukrytej w gorsecie skrytki wyjęła inny naszyjnik, idealną kopię tego z torebki. Ta była jednak wykonana ze zwykłego jadeitu, nie półprzezroczystego, cesarskiego jadeitu, najdroższego kamienia świata. Gdy tylko o tym pomyślała, jej serce się uspokoiło, odzyskała jasność umysłu, zdawszy sobie sprawę z realizacji swego marzenia. Szybkim ruchem zdjęła sukienkę, buty i resztę akcesoriów i wprawnie założyła sprzęt do nurkowania, chowając swój łup w specjalnej kieszonce kombinezonu.Teraz już tylko pozostało poczekać aż statek odbije na ciemne wody Morza Północnego.

 

Laura wynurzyła się z wody i sprintem dobiegła do chaty z bali, stojącej na zalesionej wysepce.W środku zdjęła sprzęt do nurkowania i założyła szlafrok, wcześniej przez siebie przygotowany. Nie zapalając światła, rozpaliła w kominku . Powoli rozwarła dłoń, w której przy blasku ognia błysnęły zielone kamienie. -Well, well, well...Miss Laura, witam panią! Za jej plecami rozległ się głos o gardłowym, szkockim akcencie. Kobieta odwróciła się gwałtownie a w jej oczach pojawiło się uznanie. - Detektywie Moody, jestem pod wrażeniem. -I ja, panno Lauro. A może powienienem użyć pani przestępczego pseudonimu, "Sroka"? Tym razem w jej oczach błysnęła złość. - Niezle pan to wydedukował, a więc chyba pora zakończyć ten kryminał. Co pan powie na...morderstwo? zapytała i wyjęła czarny, mały pistolet z kieszeni szlafroka ...

 

Od autorki: Krótkie opowiadanie do konkursu, które i tak musiałam skrócić ( to jet ta dłuższa forma) , z użyciem słów: sroka, morderstwo, kryminał, marzenie, ostatni rejs.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Nuncjusz 14.11.2017
    Laura Palmer? :)
  • Herbie 14.11.2017
    Jej ostatni rejs to raczej w worku się odbył ;)
  • Herbie 14.11.2017
    Gotta light? ;)
  • Herbie 14.11.2017
    Jej ostatni rejs to raczej w worku się odbył ;)
  • Canulas 14.11.2017
    "Wydawało jej się , że ten nieznośny policjant w tej swojej idiotycznej czapce w szkocką kratkę i z pomponem, przemknął gdzieś po dolnym pokładzie. " - przecinek bez spacji.

    " Mogło jej się jednak tylko wydawać, nie spała już od 48 godzin i jej czujność zaczynała słabnąć." - zapis cyfrowy jest nieelegancki.

    "Szybkim ruchem zdjęła sukienkę, buty i resztę akcesoriów i wprawnie założyła sprzęt do nurkowania, chowając swój łup w specjalnej kieszonce kombinezonu." - tutaj wątpliwość, czy aby słowo "swój" jest niezbędne. Z kontekstu wiadomo o co chodzi.

    "- Detektywie Moody, jestem pod wrażeniem. -I ja, panno Lauro." - Tu brak spacji.

    Co pan powie na...morderstwo? " - brak spacji po wielokropku.

    Jeśli chodzi o użycie słów, to rzeczywiście są zawarte. Opowiadanie krótkie, napisałem w niezłym stylu. Nieprzesadzone, przesadnie niewydumane. Twist fabularny mnie nie porwał, ale czytało się sprawnie. Ładny dobór słów, zwłaszcza na początku.
    Brakowało mi... czegoś, ale być może przez pryzmat zbyt krótkiego tekstu i (co się z tym wiąże) nie zdążyłem się zżyć z bohaterką. Polubić ją lub znielubić.
    Dam 4

    Pozdro.
  • Herbie 14.11.2017
    Dziękuję za opinię .
    Niestety taka krótka forma opowidania nie jest moją mocną stroną, również wybrane słowa nieco zmieniły szyk moich zdań . Tekst powstał na konkurs , nie zdążyłam rozwinąć tematu bohaterki. Mam go w szkicach, nie wykluczone, że napiszę "prawdziwe" opowiadanie. Swoją drogą dlaczego konkursy muszą być takie zwięzłe? Pewnie nie chce im się czytać długich wypocin ;)
    P.S. Rozbawił mnie "nieelegancki" zapis cyfrowy :D
    Jeszcze raz, dziękuję i pozdrawiam.
  • Adam T 14.11.2017
    Psikusy:
    "...wyratował ją z oprsji." - dobrze, że nie z torsji
    "...kamienie szlachetne oprawione w platynę. Jej twarz..." - taki szyk sprawia, że czytam o twarzy tej platyny.
    "...Czy nikt jej nie śledził? Wydawało jej się , że ten nieznośny policjant w tej swojej idiotycznej czapce w szkocką kratkę i z pomponem, przemknął gdzieś po dolnym pokładzie. Mogło jej się jednak tylko wydawać, nie spała już od 48 godzin i jej czujność zaczynała słabnąć. " - za duźo tego "jej", podobnie jest z "ten" i "tej", są strasznie blisko, trochę rażą.

    "W jej pokładowym pokoju czekała na nią walizka..." - znów "jej".

    "...idealną kopię tego z torebki. Ta była jednak wykonana ze zwykłego jadeitu..." - torebka z jadeitu? Tak to wygląda.

    "...ze zwykłego jadeitu, nie półprzezroczystego, cesarskiego jadeitu..." - powtórzenie.

    "-Well, well, well...Miss Laura, witam panią! Za jej plecami..." - to od akpitu koniecznie, to wypowiedź drugiego bohatera. Wypowiedzi poszczególnych bohaterów zapisujesz od akapitu. "Za jej plecami..." po spacji, myślniku i spacji.

    "- Detektywie Moody, jestem pod wrażeniem. -I ja, panno Lauro. A może powienienem użyć..." - obie kwestie w oddzielnych akapitach.

    Zapis dialogów do poprawy. Ogarnij temat akapitów. Unikaj powtórzeń. Dobrze, że nie było dłuższe.
    Pozdrawiam.
  • Herbie 15.11.2017
    Dziękuję za komentarz, zapamiętam temat akapitów, ale w tym w ogóle ich miało nie być bo liczyły się za ilość słów w tym konkursie, miała być jedn długa papka. "W jej pokładowym " sama zmieniłam z pierwotnej "kajuty" bo byłoby powtórzenie kajuty.

    Faktem jest, że opowiadanie pisałam bez zstanowienia parę minut :D

    Właśnie zauważyłam, że moja klawiatura nie wciska dobrze E i A .

    Dlaczego : "Za jej plecami..." po spacji, myślniku i spacji. ??
    Myślnik nie stanowi w języku polskim jako początek dialogu?
    Mam problem, bo głównie czytam książki w języku angielskim a tam są tylko cudzysłowy.

    Dobrze, że nie było dłuższe, bo?

    Pozdrawiam
  • Adam T 15.11.2017
    Herbie, dlatego po spacji, myślniku i spacji, bo będzie to wtedy komentarz narracyjny do "-Well, well, well...Miss Laura, witam panią"
    A dlatego zaznaczam, że myślnik, bo to czego używasz to dywiz, a tym się dialogów nie "sygnalizuje". Ale skoro pisałaś parę minut...
    Gdyby było dłuższe, to po pierwsze byłoby piewnie wiecej psikusów, a po drugie, pewnie bym odpuścił czytanie na rzecz czegoś lepiej lub dobrze napisanego, albo "normalnej" książki.
    Poczytaj coś po polsku jeśli po polsku chcesz publikować.
    Pozdrawiam ;))
  • Herbie 15.11.2017
    Przedtem krytyka była konstruktywna, więc się przejęłam, teraz jest złośliwa więc mam w dupie :)
    A to ci "piewnie" psikus , hah.
    Pozdro
  • Adam T 15.11.2017
    Ty po prostu nie umiesz przyjąć krytyki.
  • Herbie 15.11.2017
    Od kogoś kto się nie zna i od czapy gada, nie będę przyjmowała. Inną, jak widać przyjmuję i dziękuję. Zakończmy naszą wymianę zdań, bo do niczego nie prowadzi. To , że jestem tu nowa nie znaczy ,że nie mam osiągnięć i byle jaki "pisacz" nie będzie się wyzłośliwiał : " Gdyby było dłuższe, to po pierwsze byłoby piewnie wiecej psikusów, a po drugie, pewnie bym odpuścił czytanie na rzecz czegoś lepiej lub dobrze napisanego, albo "normalnej" książki." SŁABE.
    Przejrzałam inne twoje komentarze i jakoś wiele ci umyka, w tym małym kółku adoracji.
    Baj.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania