Ostatnia godzina w markecie

wszystko się świeci

ale nic nie żyje.

chodzę między półkami

z jedzeniem, które nie zna ziemi

i ludźmi, którzy nie znają siebie.

automat pyta mnie,

czy mam kartę lojalnościową.

mam.

do systemu.

do ciszy.

do tego, że każdy dzień

jest wersją poprzedniego

z gorszym światłem.

telewizor kłamie z uśmiechem,

prezydent jest hologramem,

a dzieci uczą się alfabetu

złożonego z reklam.

ludzie mówią o pogodzie

jakby to była ich jedyna nadzieja.

„ma być cieplej” – mówią,

ale to nie słońce

to piekło z opóźnieniem.

ziemia się dławi,

rzeki krztuszą się plastikiem,

a satelity szpiegują

nasze sny.

nikt już nie pisze wierszy.

tylko raporty.

i statusy.

i podania o życie.

a kiedy wreszcie wszystko runie —

bo runie —

ostatni człowiek

zrobi selfie

na tle ruin

i zapyta:

„czy ktoś da lajka?”

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • najmniejsza 5 miesięcy temu
    A wystarczyło by,, Quo vadis""?
  • aksolotl 5 miesięcy temu
    smutne, prawdziwe. dobrze się czyta. fajne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania