Ostatnia impreza

Zaprosiła mnie na urodziny. Będzie fajnie. Kupiłam już prezent. Nikt nigdy mnie nie zaprasza na imprezy. A jak już zaprosi – i tak nie idę. Jednak tym razem Robert, mój chłopak, prosił mnie tak nachalnie, że się zgodziłam. Nie wiem czemu mu tak zależało. To dziwne.

 

Pukam do drzwi na Kwiatowej. Słyszę głośną muzykę, a za oknem miga stroboskop. Oj, będzie do kitu. Kilka głębokich wdechów i używam dzwonka. Dopiero teraz otwiera mi Milena. Jak zawsze wygląda fenomenalnie. Różowa obcisła sukienka idealnie pasuje do jej blond włosów. Istna Barbie, ale tylko z wyglądu. Wszyscy faceci na nią lecą, a ona ich zmienia co tydzień. Składam życzenia i idę do salonu. Pełno ludzi. Nie podoba mi się to. Siadam w kącie na kanapie. Resztę wieczora spędzam tu. Dopiero kiedy zachciewa mi się pić, idę do kuchni. Wyciągam z lodówki puszkę oranżady. Podnoszę się i widzę Milenę w objęciach Roberta. Całują się.

 

Mój świat właśnie wywraca się do góry nogami. Oni?! Razem?! Wybiegam z płaczem. Milena biegnie za mną. Mam to gdzieś.

 

Już nigdy nie pójdę na imprezę.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • comboometga 15.11.2015
    Przykro mi to mówić, lecz jest to trochę standardowy problem i historia..
    W dodatku opisana bardzo krótko :/
    Ode mnie na razie 3, ale nie zniechęcaj się. Może wpadniesz jeszcze na inny pomysł i lepiej go rozwiniesz ;) Trzymam kciuki!
  • Niemampojecia96 15.11.2015
    Takie mini zdania super ekstra. ''Mam to gdzieś .'' i chuj, nawet coś na kształt uśmiechnięcia się zrobiłłam. Ja też już nigdy nie pójdę, doszłam dziś do podobnego wniosku : D.
  • Rasia 15.11.2015
    Niestety nie wczułam się specjalnie w to opowiadanie, ale bardzo irytują mnie takie typy osób, które nie mają w sobie krzty wrażliwości i odwagi, by kulturalnie się pożegnać. Dam czwóreczkę za bezbłędność, uważam jednak, że powinnaś następnym razem rozpisać wszystko dokładniej, ale to tylko moja propozycja :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania