Mowa o tulipanach
W wazonie stoją tulipany.
Były najpiękniejszymi ozdobami domu
Przez kilka dni.
Niestety, teraz ich czas się kończy.
Powoli dokonują żywota.
Dwa tulipany żółte zwisają z krawędzi
Zupełnie już bez życia.
Tulipan różowy unosi jeszcze kwiatostan ku światłu,
Jakby chciał odwlec godzinę śmierci.
Tulipan, który był kiedyś fioletowy,
Teraz jest blady i pomarszczony,
A o dawnej świetności świadczą tylko pręgi z ostatków barwnika.
Drugi tulipan różowy jeszcze się jakoś trzyma.
Przylega do niego tulipan czerwony,
Jakby chciał wesprzeć towarzysza,
Mimo że sam wygląda marniej
I dwa płatki stracił z cudownej niegdyś korony.
Jak tu nie myśleć o przemijaniu,
Skończoności i kruchości życia?
Jak tu się nie bać o własną egzystencję,
Gdy jest się świadkiem powolnego konania
Podczas rodzinnego obiadu?
Komentarze (9)
Większość gdyby miała napisać wiersz o przemijaniu, użyłaby do tego klepsydry, rzeki lub zegara, a gdyby miała napisać o kwiatach, napisałaby o rozkwitającym szczęściu lub kłujących kolcach. (Czyli nic nowego, kopia kopii, nawet jeśli najlepsza ze wszystkich, to wciąż nijaka) Dlatego tak bardzo doceniam to, że popatrzyłaś na to swoimi oczami, na swój własny sposób.
5 :)
Skończoności i kruchości życia?
Jak tu się nie bać o własną egzystencję,
Gdy jest się świadkiem powolnego konania
Podczas rodzinnego obiadu?
Twoje osobiste refleksje, 5 :)
Drugi tulipan różowy jeszcze się jakoś trzyma.
Przylega do niego tulipan czerwony,
Jakby chciał wesprzeć towarzysza,
Mimo że sam wygląda marniej
pokazałaś rys człowieczeństwa, pięknie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania