Ostatnie takie lato...
jeden nieśmiały pocałunek
ledwie muska obojga usta
o niczym tylko rozmowa
beznamiętna i pusta
ona po tylu przejściach
on nie może dobrać słowa
czas mija tak bardzo szybko
piasek przesypuje się przez dłonie
jak w klepsydrze odlicza godziny
a z nimi wszystkie porażki i straty
zostaniesz zostań proszę
ja cię zatrzymam dogonię
nie mogę mam pociąg nie
odpowiada ukradkiem ociera łzę
nie będzie dla nikogo złotą rybką
a kiedy coś w bólu się rodzi
nareszcie jestem bogaty
mówi i bez pożegnania odchodzi
w nieznanym kierunku w dal
od ostatniej może takiej dziewczyny
znika jak ten biały statek w oddali
w ostatni dzień ostatniego lata
wiatr od morza trawy kołysze
i tylko szum wzburzonych fal
rozdziera przeraźliwą ciszę
jakby nadszedł koniec świata
Komentarze (8)
ledwie muska obojga usta
o niczym tylko rozmowa
beznamiętna i pusta
ja bym tak
nieśmiały pocałunek
ledwie muska usta
o niczym ta rozmowa
beznamiętna i pusta - tutaj akurat beznamiętna nie pasuje, skoro nieśmiałe pocałunki
Ładnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania