Oszust part 2
Siedzę na ławce przysiada się starszy pan
Mąci ciszę gdy siedziałem i myślałem sam
Mówi do mnie, że nie widział mnie od lat
Dlatego patrzę w jego rany, ujrzałem jego twarz
Nieznajomy, ale wąs mi znany oczy takie same znam
Myślę gdzie widziałem włosy czarne jakie owy dziadek ma
Myślę nad doliną niesamowitości,
W jego ustach płynie cytrynowy sok
Po przełknięciu o miłości mówi coś
Mówi, że się staram a odpowiedź w sobie mam
Co się interesuje skoro, nie jest mną ten gość
Czesze przy mnie włosy, na policzkach blizny starych ran
Na ramieniu widzę kreski od żyletki
Identyczne mam
Mówi mi, że pożałuję gdy u nieba stanę bram
Odpowiadam, że nie wierzę
Na horyzont inny pogląd mam
Wypomina, że swe traumy zagotowałem sobie w garncu sam
Ale kto w wieku ośmiu lat noży szukałby u pierwszej z swoich mam
Mówi tamta krzyczy tamta gryzie uciekaj od tych dam
Ale myślę co on wie skoro moje życie,
Moje błędy to wszystko co przy sobie mam
Wyciąga pudło częstuje mnie jeżykiem
Głośno mlaszcze, wywija po podniebieniu swym językiem
Mówi po Polsku, po angielsku nawet i hiszpańskim językiem
Chcę by umilkł, więc próbuję wstać
Nie żegnam się z nim rykiem
Gdy już wstałem wyparował,
A na szybie tej apteki widnieje tylko napis
No i ja...
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania