Dziwi mnie, że jeszcze nikt nie zajrzał.
Nie chcę spojlerować, więc napiszę tylko, że
Pięknie użyte inspiracje.
I jak się okazuje zawsze
Po deszczu wychodzi słońce.
Nie wiem, czemu tu tak cicho i pusto. Pod kiepskimi tworami jest odzew, a tutaj?
Nie ogarniam.
Nie mniej, ciężko pisze mi się ten komentarz. Tekst dobił mnie całkowicie. Z przeróżnych przyczyn. Nie potrafiłam się odbić emocjonalnie, chociaż starałam się ze wszystkich sił.
Nie mogę napisać, że tekst jest dobry. Smutek przebija się przez każde słowo. Nawet końcówkę ciężko nazwać szczęśliwym zakończeniem. Ruszyli do przodu. Spełnili marzenie ukochanej córki.
Nic więcej już nie napiszę, bo... muszę się uspokoić. Wyciszenie emocji to cholernie trudne zadanie.
Elorence
Z jednej strony cieszę się, że udało mi się wzbudzić emocje, ale z drugiej mam wyrzuty sumienia, że wpędziłem Cię w taki stan. Mam nadzieję, że szybko Ci minęło.
Pozdrawiam
Witam.
Technicznie zabijasz tekst brakiem myślników przed dialogami. To, co masz, jest do dzielenia wyrazów i do połączeń typu "czarno-biały", Bielsko-Biała i nazywa się dywiz. Przed dialogiem dajemy myślnik.
Druga rzecz to zbiór kalek (od słowa kalka). Wszystko, co tu przeczytałem, gdzieś już było, a najwięcej w telewizyjnych produkcjach made in USA (tytułów nie podam, bo ich nie pamiętam i pamiętać nie mam zamiaru). Możesz wierzyć albo nie, to tylko moje zdanie.
Jeśli zależało Ci, żeby napisać tekst, który się szybko sprzeda, to dałeś radę. Ludzie lubią piosenki, które już raz słyszeli. Ale poza stereotypami nie zobaczyłem tu nic. A temat utraty jedynego dziecka znam aż za dokładnie, dlatego wyłączam wszystkie filtry, czytając podobne rzeczy.
Piszesz ładnie, prowadzisz ładnie, ale upozowanego dramatyzmu nie kupuję.
Poza tym, co chciałeś osiągnąć, dając tekst po francusku? Nie znam francuskiego, muszę szukać tłumaczenia, które będzie... nawet nie wiem, czy dobre. Trochę to z Twojej strony snobistyczne.
Pozdrawiam.
Ps. Wszystko powyższe ma wyłącznie charakter subiektywny.
W czasach, w których wszyscy chcą być na siłę oryginalni brak oryginalności jest oryginalny. To odnośnie zarzutu o "zbiór kalek".
Ogółem w mniejszym lub w większym stopniu zgadzam się z uwagami. W przypadku braku tłumaczenia piosenki powód jest tak banalny, że aż szkoda zanudzać uzasadnieniem.
Miejscami zapis techniczny leży. Jak śledziłeś u mnie Can podrzucał linki.
Treść piękna. Wstawki wiersz piosenka też. Lubię bardzo lubię taki kolaż. Słowa piosenki mogłeś wstawić z tłumaczeniem na polski już, przynajmniej ja tak robię, z racji właśnie tego powodu, by czytelnik nie szukał. Wystarczy jak chce szukać, to posłucha.
Smutna bardzo ta opowieść, bohaterowie wciągnięci w czarną dziurę otchłań, na końcu się wydostają.
Komentarze (10)
Nie chcę spojlerować, więc napiszę tylko, że
Pięknie użyte inspiracje.
I jak się okazuje zawsze
Po deszczu wychodzi słońce.
Albo
Prawie
Zawsze.
Kazdy, kto przeczyta będzie wiedział, że nie będzie cd.
Co do teksu - Także dziękuję, bo świetnie się go czytało.
Powodzenia w dalszym pisaniu.
Nie ogarniam.
Nie mniej, ciężko pisze mi się ten komentarz. Tekst dobił mnie całkowicie. Z przeróżnych przyczyn. Nie potrafiłam się odbić emocjonalnie, chociaż starałam się ze wszystkich sił.
Nie mogę napisać, że tekst jest dobry. Smutek przebija się przez każde słowo. Nawet końcówkę ciężko nazwać szczęśliwym zakończeniem. Ruszyli do przodu. Spełnili marzenie ukochanej córki.
Nic więcej już nie napiszę, bo... muszę się uspokoić. Wyciszenie emocji to cholernie trudne zadanie.
Pozdrawiam.
Elorence
Z jednej strony cieszę się, że udało mi się wzbudzić emocje, ale z drugiej mam wyrzuty sumienia, że wpędziłem Cię w taki stan. Mam nadzieję, że szybko Ci minęło.
Pozdrawiam
Technicznie zabijasz tekst brakiem myślników przed dialogami. To, co masz, jest do dzielenia wyrazów i do połączeń typu "czarno-biały", Bielsko-Biała i nazywa się dywiz. Przed dialogiem dajemy myślnik.
Druga rzecz to zbiór kalek (od słowa kalka). Wszystko, co tu przeczytałem, gdzieś już było, a najwięcej w telewizyjnych produkcjach made in USA (tytułów nie podam, bo ich nie pamiętam i pamiętać nie mam zamiaru). Możesz wierzyć albo nie, to tylko moje zdanie.
Jeśli zależało Ci, żeby napisać tekst, który się szybko sprzeda, to dałeś radę. Ludzie lubią piosenki, które już raz słyszeli. Ale poza stereotypami nie zobaczyłem tu nic. A temat utraty jedynego dziecka znam aż za dokładnie, dlatego wyłączam wszystkie filtry, czytając podobne rzeczy.
Piszesz ładnie, prowadzisz ładnie, ale upozowanego dramatyzmu nie kupuję.
Poza tym, co chciałeś osiągnąć, dając tekst po francusku? Nie znam francuskiego, muszę szukać tłumaczenia, które będzie... nawet nie wiem, czy dobre. Trochę to z Twojej strony snobistyczne.
Pozdrawiam.
Ps. Wszystko powyższe ma wyłącznie charakter subiektywny.
Ogółem w mniejszym lub w większym stopniu zgadzam się z uwagami. W przypadku braku tłumaczenia piosenki powód jest tak banalny, że aż szkoda zanudzać uzasadnieniem.
Treść piękna. Wstawki wiersz piosenka też. Lubię bardzo lubię taki kolaż. Słowa piosenki mogłeś wstawić z tłumaczeniem na polski już, przynajmniej ja tak robię, z racji właśnie tego powodu, by czytelnik nie szukał. Wystarczy jak chce szukać, to posłucha.
Smutna bardzo ta opowieść, bohaterowie wciągnięci w czarną dziurę otchłań, na końcu się wydostają.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania