Otchłań szarości
Zaśnieżony pejzaż świeci pustkami
Krzyczy wciąż- powróć do bram mego wnętrza
Odnajdź istnienie zaginione w tej burzy
Sens tam odszukasz, pragnienie odnajdziesz
Zaginione zwierzę krzyczy o pomoc
Szuka przystani ostoi przy zmartwień
W oczach swych ujrzeć chce bezpieczeństwo
By miłość trwała zawsze i wszędzie
Delikatnie wciąż krocząca po otchłani
Gdzie skumulowana jest cała szarość
A ciemność więźniem w ryzach tych ziemi
Która zakuta jest jak w kajdany
Szczere myśli krzyczą z pojezierza
Choć jest to wzór z ludzkiego przymierza
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania