owdowiałe po tych co nie posadzili drzew
lato w pełni
po szybie chodzi śnięta mucha
babka układa pasjansa
a matka krząta się bezszelestnie
na werandzie wiecznie milcząca ciotka
zawieszona w hamaku drzemie
przyjechała odpocząć po pogrzebie męża
i odpoczywa już trzy lata
miejsca dosyć jest po zmarłych
dwa łóżka stały zimne dwa pokoje dwie miski
do wymoczenia zmęczonych pięt
trzy wdowy w czasoprzestrzeni tworzą
patriarchat bez mężczyzny
wykręcają spalone żarówki kopią rowy melioracyjne
prowadzą księgi rachunkowe stolarni w podworcu
po dziadku
wiedzą jaki gwóźdź wbić do trumny
taki ergonomiczny los
moi rodzice nie zdążyli począć syna
uczę się więc heblowania
smakowania dębowego oddechu
i rzeźbienia w lipie
miękko wchodzi w nią dłuto przodków
uczę się być charakterną
przecież będę wybawieniem dla tego miejsca
spoglądam na seniorkę
jej łono też nie wydało potomka dla służby
tylko jej żylaki dziedziczone w posagu
skurczone życiem grona wyglądają jak sułtańskie rodzynki
a żylaki matki i ciotki szklące jak szafiry
moje jeszcze nie wyszły
ciszę przerywa głos klaksonu
przyjechały po trumnę dwie kobiety
dwie siostry
a matka czuwa przy zmarłym
paciorki różańca przesuwa pomiędzy lamentacją
za gorąco żeby odchodzić w taką porę
przecież złoto na polu się kładzie
kto zwiezie je do spichlerza
ona nie wybiera czasu na żniwa nie czeka
kosi niedojrzałe kłosy
wciskam znowu pauzę
leniwa mucha kładzie na lepie skrzydła
rozmyślam
mamy siebie nawzajem mamy talię kart
wyheblowane deski na podróż
nie potrzebujemy zbytecznego towarzystwa
jak Persefony czy Eurydyki pod maskami
o zmierzchu słyszymy szeptania
dzięki którym dyskurs obnaża wnętrze
i staje się bezbronnym nośnikiem władzy
elementem podporządkowania świata
obnaża chaos w którym można poszukiwać
niesłyszalnych dotąd głosów nieobecnych uciszonych inaczej
https://www.youtube.com/watch?v=oI_G35Tr4wY
Komentarze (16)
Pozdrawiam
"patriarchat bez mężczyzny" – po prostu świetne.
Całość piękna, charakterna. Silna kobiecą siłą. Tak chce czytać. Świetne.
Tu troszkę haczy:
"przyjechała odpocząć po pogrzebie męża
i została już trzy lata"
Znaczy chodzi mi o słowo "została". W sensie albo jest trzy lata, albo "została – już trzy lata"
Wiem, że to skrót myślowy i sama nie wiem, może się czepiam...
W każdym razie, ten drobiazg nie przeszkodził mi delektować się tekstem.
Jest mi miło za takie słowa i dziękuje za sugestię (poprawione). Cieszę się podobaniem tytułu, wszak on jest najważniejszy.
Miłego dnia
Zdajemy sobie z niego tak naprawdę, kiedy zabraknie przy nas kogoś bliskiego, kogoś nam drogiego, kogoś bez kogo świat, życie traci wiele z bezcennych kolorów.
Utwór zmuszający do przemyśleń!
Pozdrawiam Pasjo!
Pozdrawiam
Ja tu muszę wrócić jeszcze kilka razy, bo żal zmarnować coś takiego.
Przyjemnego dnia
To mogłaby być proza, ale zrobiłaś z tego zapis w postaci wiersza. I w ten sposób rozrzedziłaś jakby atmosferę. Jest teraz tak, że miedzy wierszami pojawiają się przestrzenie (w prozie by ich nie było). W tych przestrzeniach żyje niejako duch nieobecnych - mężczyzn. Albo przynajmniej jest miejsce na tego ducha.
I taka mała uwaga: gdy czytałam te słowa:
ciszę przerywa głos klaksonu
przyjechały po trumnę dwie kobiety
dwie siostry
a matka czuwa przy zmarłym
paciorki różańca przesuwa pomiędzy opuszkami
- w tym momencie przerwałam i pomyślałam: Znowu same kobiety. I czytam kolejny wers:
następna owdowiała z męża.
Zastanowiłam się - czy to dopowiedzenie jest potrzebne? Ten wers to przecież zapis myśli, która i tak się pojawiła. Co by było z wierszem, gdyby zabrać ten jeden wers? Przyjrzałam się i zobaczyłam, że wtedy pojawiłoby się takie połączenie miedzy strofkami: paciorki różańca przesuwa pomiędzy opuszkami// za gorąco żeby odchodzić w taką porę. O, tak:
a matka czuwa przy zmarłym
paciorki różańca przesuwa pomiędzy opuszkami
za gorąco żeby odchodzić w taką porę
przecież złoto na polu się kładzie
kto zwiezie je do spichlerza
Byłoby nieźle. Bo ta partia tekstu, zaczynająca się od: "za gorąco żeby odchodzić", wyglądałaby i jak słowa mielące się w głowie wdowy z różańcem w ręku, i jak komentarz osoby, która tu wszystko opowiada. I wiersz chyba by dobrze płynął.
Chociaż i ten dosyć ponury wtręt "następna owdowiała z męża" ma swój wyraz.
Wspominam o tym, bo w tym miejscu zatrzymałam się i takie miałam przemyślenia.
Pozdrawiam
Doskonałe studium rozpracowania przestrzeni pomiędzy dwoma światami... żywymi i umarłymi. Lato, gorąc i zapach ze stolarni umarłych drzew dla zmarłych. Czas jeszcze niedokonany do końca.
Dziękuję za sugestię... wers wycofany.
Pozdrawiam serdecznie
Teraz już gorszy od erotycznego gadżetu.
Miłego dnia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania