Oz.

Więc na nowo opowiadam ci co jest dzień,

gdzie na zimę odlatują ptaki

albo skąd wracają, żeby było im cieplej.

Tłumaczę cierpliwie, że na pewno po drodze,

z miejsca narodzin do ostatniego śpiewu,

publiczność wciąż stoi.

Jeszcze długo po tym, jak spadną na ziemię

i drgają im ciągle struny głosowe,

dookoła roztacza się dźwięk i jeśli tylko

akurat się wtedy odnajdziesz,

to ciebie również zapamiętają i będą mieć w myślach,

ciepłych jak afryka.

 

I ty też

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • kikimora dwa lata temu
    Niesamowity, magiczny wiersz - działający na wyobraźnię.
  • Szalej. dwa lata temu
    Dzięki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania