PACIERZ
Od lat już wielu mój wieczorny pacierz
Na Niebieskiego Ojca i Macierz
To przed snem bluźnierstwa gniewne
Na losy wczoraj i jutra niepewne
Zasnąć bym chciał by się nie obudzić
Zaczęło mnie życie to złościć i nudzić
Wracam skąd spadłem - w niebytu eony
Nic u mnie po Tobie. Jesteś zwolniony!
Nie rozmawiam z Terrorystami
Pedofilami i Sadystami
Co się chowają za omnipotencją
Wszech-jakąś-wiedzą i omniprezencją
Za agentami w różowych czapeczkach
I na mitrach szerokich wstążeczkach
Co sami pojęcia o życiu nie mają
Jak świeccy o wieczności mniemają
Z wyżyn i bezpiecznego dystansu
Beneficjencie superlatyw lansu
Jak w grze Squid Games podglądasz nas sobie
Jak żeś był okrutny dowiem się w grobie
Daj mi jedno tylko Twe święte
Wykrochmalone czy nawet zmięte
Od Siebie Święty na zawsze spokój
Bez okna na światło ciemny pokój
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania