Paczki..
Maszty w porcie
zimnym uśmiechem dotykają
nisko krążących czarnych chmur.
Pot z czoła
spływa pod kurtką jak rzeka,
wbity jak w rybę hak.
Mocno zawiązane buty —
biała flaga na rufie.
Jutro odpłynie
nowy dzień
od dziś mokry.
Słonym potem ludzi
i w morze wyrzuci.
Za adresowane paczki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania