Pamięć i nadzieja
Dawid był starym człowiekiem. Miał ponad osiemdziesiąt lat i żył sam w małym mieszkaniu w Warszawie. Jego żona zmarła kilka lat temu, a jego dzieci i wnuki wyjechały do Izraela, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Dawid nie miał z nimi dużo kontaktu. Czasem dzwonili do niego przez telefon lub wysyłali mu listy i zdjęcia, ale to nie było to samo, co widzieć ich na żywo.
Dawid był smutny i samotny. Nie miał już żadnej radości z życia. Jego jedynym pocieszeniem były wspomnienia z przeszłości, kiedy był młody i szczęśliwy. Kiedy miał rodzinę, przyjaciół i wiarę. Kiedy był Żydem.
Dawid był jednym z nielicznych ocalałych z Holocaustu. Przeżył getto warszawskie, powstanie w getcie, obóz koncentracyjny Treblinka i marsz śmierci. Widział, jak ginęli jego rodzice, siostra, żona i syn. Widział, jak cierpieli i umierali inni Żydzi. Widział, jak naziści niszczyli jego naród i jego kulturę.
Dawid nigdy nie zapomniał o tym, co się stało. Nigdy nie wybaczył swoim oprawcom. Nigdy nie stracił nadziei na sprawiedliwość. Przez całe życie walczył o prawdę i pamięć o Zagładzie. Był świadkiem w procesach zbrodniarzy wojennych, pisał artykuły i książki, uczestniczył w spotkaniach i konferencjach. Chciał, żeby świat wiedział, co się wydarzyło, żeby nigdy się nie powtórzyło.
Ale teraz Dawid czuł się zmęczony i bezsilny. Czuł, że jego walka jest daremna. Czuł, że ludzie zapominają lub nie chcą pamiętać o Holocaustu. Czuł, że Żydzi są nadal nienawidzeni i prześladowani. Czuł, że nie ma dla niego miejsca na tym świecie.
Dlatego postanowił spełnić swoje ostatnie życzenie. Chciał pojechać do Izraela i odwiedzić Yad Vashem - muzeum upamiętniające ofiary Holocaustu. Chciał zobaczyć na własne oczy to miejsce, które było symbolem pamięci i nadziei dla Żydów na całym świecie. Chciał oddać hołd swoim bliskim i wszystkim tym, którzy zginęli w Zagładzie. Chciał poczuć się ponownie jak Żyd.
Zebrał więc swoje oszczędności i kupił bilet lotniczy do Tel Awiwu. Spakował swoją walizkę i pożegnał się ze swoim mieszkaniem. Nie wiedział, czy kiedykolwiek tu wróci.
Po przylocie do Izraela Dawid poczuł się jak w innym świecie. Wszędzie widział ludzi mówiących po hebrajsku, noszących jarmułki lub gwiazdy Dawida, śpiewających żydowskie pieśni lub modlących się przy Ścianie Płaczu. Wszędzie widział flagi Izraela, symbolizujące niepodległość i wolność narodu żydowskiego.
Dawid poczuł się dumny i wzruszony. Poczuł, że należy do tego narodu, że jest jego częścią. Poczuł, że jest w domu.
Dawid udał się do hotelu, gdzie wynajął pokój. Następnego dnia pojechał autobusem do Jerozolimy, gdzie znajdowało się muzeum Yad Vashem. Był to duży i nowoczesny kompleks, składający się z kilku budynków i ogrodów. Dawid wszedł do głównego budynku, który był zaprojektowany w kształcie trójkąta, symbolizującego gwiazdę Dawida.
W środku Dawid zobaczył tysiące eksponatów, dokumentów, zdjęć i filmów, przedstawiających historię i losy Żydów podczas Holocaustu. Zobaczył nazwy i twarze ofiar, oprawców i bohaterów. Zobaczył sceny z gett, obozów, pociągów i komór gazowych. Zobaczył dowody zbrodni i świadectwa cierpienia.
Dawid oglądał wszystko z uwagą i z bólem. Wiele rzeczy przypominało mu o jego własnym doświadczeniu. Wiele rzeczy dotykało go osobiście. Wiele rzeczy wywoływało w nim łzy i gniew.
Dawid spędził kilka godzin w muzeum. Nie mógł się oderwać od tych obrazów i słów. Nie mógł zaprzeczyć prawdzie i pamięci. Nie mógł zapomnieć o swoich bliskich i wszystkich tych, którzy zginęli.
W końcu Dawid wyszedł z muzeum i poszedł do ogrodu pamięci. Było to miejsce, gdzie rosły drzewa posadzone na cześć sprawiedliwych wśród narodów świata - ludzi, którzy ryzykowali życie, aby pomagać Żydom podczas Holocaustu. Byli to ludzie różnych narodowości, religii i poglądów, ale łączyła ich wspólna ludzkość i odwaga.
Dawid szukał drzewa poświęconego Polakom - jego rodakom. Znalazł je wśród innych drzew i podszedł do niego. Przeczytał tabliczkę z nazwiskami Polaków, którzy zostali uhonorowani tytułem sprawiedliwych. Byli to ludzie tacy jak Irena Sendlerowa, Jan Karski czy Janusz Korczak. Byli to ludzie, którzy uratowali tysiące żydowskich dzieci, przekazali światu informacje o Zagładzie lub zginęli razem ze swoimi podopiecznymi.
Dawid poczuł się wdzięczny i podziwiający. Poczuł, że nie wszyscy Polacy byli złymi i obojętnymi. Poczuł, że nie wszyscy ludzie byli bezduszni i okrutni. Poczuł, że była nadzieja na lepszy świat.
Dawid pochylił się nad drzewem i dotknął jego kory. Powiedział cicho:
- Dziękuję wam za to, co zrobiliście. Nie zapomnę o was nigdy.
Potem Dawid odwrócił się i poszedł dalej. Poszedł do Doliny Społeczności - miejsca, gdzie znajdowały się kamienne ściany z wyrytymi nazwami ponad pięciu tysięcy żydowskich miasteczek i wiosek, które zostały zniszczone lub wyludnione przez nazistów. Były to miejsca, gdzie żyli Żydzi przez wieki, tworząc swoją kulturę i tradycję.
Dawid szukał nazwy swojego rodzinnego miasteczka - Ostrowca Świętokrzyskiego. Znalazł ją na jednej ze ścian i stanął przed nią. Przypomniał sobie, jak wyglądało to miasteczko przed wojną. Jak żyli tam Żydzi i Polacy, jak chodził do szkoły, do synagogi, do sklepu. Jak bawił się ze swoimi przyjaciółmi, jak zakochał się w swojej żonie, jak urodził się jego syn.
Dawid pomyślał o swojej rodzinie, która zginęła w Zagładzie. O swoich rodzicach, którzy zostali rozstrzelani na ulicy. O swojej siostrze, która została wywieziona do Treblinki. O swojej żonie i synu, którzy zginęli w powstaniu w getcie.
Dawid poczuł się przytłoczony smutkiem i żalem. Poczuł, że stracił wszystko, co kochał i co nadawało sens jego życiu. Poczuł, że nie ma już dla niego nadziei.
Dawid oparł się o ścianę i zapłakał. Zapłakał tak głośno i tak długo, że zwrócił na siebie uwagę innych ludzi. Niektórzy z nich podchodzili do niego i pytali, czy wszystko w porządku. Niektórzy z nich oferowali mu pomoc lub pocieszenie. Niektórzy z nich dzielili się z nim swoimi własnymi historiami i wspomnieniami.
Dawid spojrzał na te twarze i zobaczył w nich współczucie i zrozumienie. Zobaczył w nich ludzi, którzy przeżyli to samo co on lub którzy znali kogoś, kto przeżył. Zobaczył w nich ludzi, którzy byli Żydami lub którzy szanowali Żydów.
Dawid poczuł się trochę lepiej. Poczuł, że nie jest sam. Poczuł, że jest częścią wspólnoty, która pamięta i która żyje dalej. Poczuł, że jest nadzieja na przyszłość.
Dawid podziękował tym ludziom za ich życzliwość i wsparcie. Powiedział im o sobie i o swoim życzeniu. Powiedział im, że to jego pierwsza i ostatnia pielgrzymka do Izraela. Powiedział im, że chce zobaczyć jeszcze jedno miejsce - Ścianę Pamięci.
Ściana Pamięci była to ściana pokryta nazwiskami ponad czterech milionów Żydów, których imiona i losy udało się ustalić po Holocaustu. Była to ściana upamiętniająca tych, którzy nie mieli grobów ani pomników. Była to ściana świadcząca o tragedii i heroizmie narodu żydowskiego.
Dawid chciał zobaczyć tę ścianę i poszukać nazwisk swoich bliskich. Chciał zobaczyć ich imiona i poczuć ich obecność. Chciał im powiedzieć, że ich kocha i że nigdy o nich nie zapomni.
Niektórzy ludzie zaproponowali mu, że pójdą z nim do Ściany Pamięci. Dawid zgodził się i poszedł z nimi. Poszedł przez ogród dzieci - miejsce poświęcone pamięci ponad miliona żydowskich dzieci, które zginęły w Holocaustu. Poszedł przez aleję sprawiedliwych - miejsce honorujące ludzi innych narodowości i religii, którzy pomagali Żydom podczas Holocaustu. Poszedł przez pawilon sztuki - miejsce prezentujące dzieła sztuki stworzone przez Żydów podczas Holocaustu.
W końcu Dawid dotarł do Ściany Pamięci. Była to długa i wysoka ściana, na której widniały tysiące nazwisk. Dawid stanął przed nią i zaczął je czytać. Szukał nazwisk swoich rodziców, swojej siostry, swojej żony i swojego syna.
Szukał długo i starannie. Przeszukał całą ścianę od początku do końca. Ale nie znalazł ich nazwisk. Nie znalazł ich imion.
Dawid poczuł się rozczarowany i zraniony. Poczuł, że jego bliscy zostali zapomniani i zgubieni. Poczuł, że nie ma dla nich miejsca na tej ścianie.
Dawid zapytał jednego z pracowników muzeum, dlaczego nie ma tu nazwisk jego bliskich. Pracownik wyjaśnił mu, że Ściana Pamięci jest ciągle uzupełniana i aktualizowana. Wyjaśnił mu, że wiele nazwisk Żydów, którzy zginęli w Holocaustu, jest nadal nieznanych lub niepotwierdzonych. Wyjaśnił mu, że jeśli Dawid ma jakieś dokumenty lub dowody na tożsamość i los swoich bliskich, to może je przekazać do muzeum, a oni zostaną dodani do bazy danych i do Ściany Pamięci.
Dawid podziękował pracownikowi za informację i powiedział mu, że ma ze sobą kilka zdjęć i listów swoich bliskich. Powiedział mu, że chce je zostawić w muzeum jako dar i jako pamiątkę. Powiedział mu, że chce, żeby jego bliscy byli częścią tej ściany.
Pracownik zaprowadził Dawida do biura, gdzie przyjął od niego zdjęcia i listy. Poprosił go o podanie danych osobowych swoich bliskich i o opisanie ich historii. Dawid zrobił to z radością i dumą. Opowiedział o swojej rodzinie, o ich życiu przed wojną, o ich cierpieniu i śmierci podczas wojny. Opowiedział o sobie, o swojej walce o przeżycie i o pamięć.
Pracownik wysłuchał Dawida z uwagą i szacunkiem. Zapisał wszystkie informacje i zapewnił Dawida, że zostaną one sprawdzone i zweryfikowane. Zapewnił Dawida, że jego bliscy zostaną wpisani do bazy danych i do Ściany Pamięci. Zapewnił Dawida, że jego bliscy nie będą zapomniani.
Dawid poczuł się szczęśliwy i spokojny. Poczuł, że spełnił swoje zadanie i swoje życzenie. Poczuł, że oddał swój hołd swoim bliskim i wszystkim tym, którzy zginęli w Zagładzie. Poczuł, że jest nadzieja na pamięć i na przyszłość.
Dawid podziękował pracownikowi za jego pomoc i życzliwość. Powiedział mu, że to jego ostatni dzień w Izraelu i że jutro wraca do Polski. Powiedział mu, że to była jego pierwsza i ostatnia pielgrzymka do Yad Vashem - muzeum upamiętniającego ofiary Holocaustu.
Pracownik uścisnął Dawida za rękę i życzył mu szczęśliwej podróży. Powiedział mu, że jest zaszczycony, że poznał go i że usłyszał jego historię. Powiedział mu, że jest dumny z niego i z jego narodu. Powiedział mu, że jest on prawdziwym Żydem.
Dawid uśmiechnął się i podziękował pracownikowi za jego słowa. Powiedział mu, że jest szczęśliwy, że poznał go i że podziela jego poglądy. Powiedział mu, że jest dumny ze swojej żydowskiej tożsamości i że nigdy jej nie zaprzeczy.
Dawid pożegnał się z pracownikiem i z innymi ludźmi, którzy towarzyszyli mu w pielgrzymce. Powiedział im, że są jego braćmi i siostrami, że są jego rodziną. Powiedział im, że ma nadzieję, że się jeszcze spotkają.
Dawid wyszedł z muzeum i spojrzał na niebo. Był piękny i słoneczny dzień. Dawid poczuł, że Bóg jest z nim i z jego narodem. Poczuł, że Bóg jest miłością i pokojem.
Dawid udał się do autobusu, który miał go zawieźć do hotelu. Wsiadł do niego i usiadł na wolnym miejscu. Obok niego siedziała młoda kobieta z dzieckiem na kolanach. Była to Żydówka z Izraela, która również odwiedziła Yad Vashem.
Kobieta uśmiechnęła się do Dawida i przywitała się z nim. Powiedziała mu, że nazywa się Sara i że jej córeczka ma na imię Rachelka. Powiedziała mu, że jest wdową i że jej mąż zginął w zamachu terrorystycznym.
Dawid spojrzał na kobietę i na dziecko. Zobaczył w nich piękno i życie. Zobaczył w nich przyszłość narodu żydowskiego.
Dawid uśmiechnął się do kobiety i do dziecka. Powiedział im, że nazywa się Dawid i że jest z Polski. Powiedział im, że jest wdowcem i że jego rodzina zginęła w Holocaustu.
Kobieta spojrzała na Dawida z szacunkiem i współczuciem. Powiedziała mu, że jest mu bardzo przykro i że wie, co to znaczy stracić bliskich. Powiedziała mu, że podziwia jego siłę i odwagę.
Dawid spojrzał na kobietę z sympatią i życzliwością. Powiedział jej, że jest jej bardzo wdzięczny i że wie, co to znaczy żyć w niebezpieczeństwie. Powiedział jej, że cieszy się jej szczęściem i nadzieją.
Kobieta i Dawid zaczęli rozmawiać o sobie i o swoich życiach. Opowiadali sobie o swoich radościach i smutkach, o swoich marzeniach i obawach, o swojej wierze i kulturze. Znaleźli wiele wspólnego i wiele różnego.
Kobieta i Dawid polubili się bardzo szybko. Poczuli, że mają do siebie zaufanie i zrozumienie. Poczuli, że są przyjaciółmi.
Kobieta zaprosiła Dawida do swojego domu na kolację. Powiedziała mu, że chciałaby mu pokazać Izrael z innej perspektywy niż turystycznej. Powiedziała mu, że chciałaby mu przedstawić swoją rodzinę i przyjaciół.
Dawid przyjął zaproszenie kobiety z radością. Powiedział jej, że chciałby poznać jej świat i jej ludzi. Powiedział jej, że chciałby spędzić więcej czasu z nią i z jej córeczką.
Kobieta dała Dawidowi swój adres i numer telefonu. Powiedziała mu, że odezwie się do niego wieczorem i umówi się z nim na jutro. Powiedziała mu, że czeka na niego z niecierpliwością.
Dawid dał kobiecie swój adres hotelowy i numer telefonu. Powiedział jej, że też czeka na nią z niecierpliwością. Powiedział jej, że jest szczęśliwy, że ją poznał.
Kobieta i Dawid pożegnali się i wysiedli z autobusu. Poszli w różnych kierunkach, ale nie stracili się z oczu. Patrzyli na siebie z uśmiechem i nadzieją.
Dawid poczuł, że jego życie się zmieniło. Poczuł, że znalazł coś, czego szukał przez całe życie. Poczuł, że znalazł miłość.
Dawid wrócił do hotelu i położył się na łóżku. Zamknął oczy i pomyślał o kobiecie i o dziecku. Pomyślał o Izraelu i o Yad Vashem. Pomyślał o swojej rodzinie i o swoim narodzie.
Dawid poczuł, że jest spokojny i szczęśliwy. Poczuł, że jest Żydem.
Dawid zasnął z uśmiechem na ustach.
Koniec. 😊
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania