pamięci

tyle lat

wiosna za wiosną

a dziś spadł mi z kalendarza listopad

 

i mokro się zrobiło

szaro i mgliście

i gorzej cię widzę

chyba że oczy zamknę

 

wtedy znów czuję tamten wiatr

i smak czereśni

i plamy po nich

mokre tylko przez chwilę

 

bo przecież lato

i słońce grzeje

a plama cóż plama

gdy świat i życie i miłość

 

powietrze faluje od upału

zapadam w sen

i śni mi się kilka bezlistnych drzew

jak zła przepowiednia

chmurzy się niebo

 

i nie wiem czy chcę się budzić

bo ani tu ani tam nie jest lżej

 

to twój niewyraźny profil

czy tylko cień ze mną gra

w było nie było

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Jacom JacaM rok temu
    ? choć trochę przegadałaś
  • IgaIga rok temu
    Jak to baba ?
    Dzięki.
  • Bettina rok temu
    Żółwik, IgaIga
  • Trzy Cztery rok temu
    " a plama cuż plama" - cuż -> cóż

    Troszkę to wygląda na szkic, z którego coś trzeba wydobyć.
    Sam początek - gdy listopad spada z kalendarza, następuje grudzień... Opisujesz jednak listopadowe słoty... Może więc niech ten listopad nie spada z kalendarza, a wpada pod nogi, po prostu pojawia się jakoś? Kakoś inaczej? Bo gdy z kalendarza spada, jak ta kartka z datą, to już po nim.
  • IgaIga rok temu
    Trzy Cztery - rany Julek... Cóż przez u. Tego jeszcze nie grali. A wracając do wiersza... Spróbuję to inaczej ująć. Muszę pomyśleć. Dzięki za uwagę i za orta. Pozdrawiam:)
  • Bettina rok temu
    Żółwik to oczywiście Serwus, bo nie czytam kobiet.
  • IgaIga rok temu
    Bettina - nie jestem kobietą.
  • IgaIga, Chopie, cesz adekwatnego traktowania? Przemy≤śl jeszcze t≤ę płeć a dobrze.
  • Bettina rok temu
    No cóż, to chyba przestanę czytać siebie.
  • Monia rok temu
    Nostalgicznie trochę pozdro 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania