Pamięci Kamilka i innych
Popłakała się śmierć,
biorąc dziecko za rękę
Ono stoi i pyta
Poczekamy na mamę?
Mama śpi
Tata śpi
Zostawimy ich samych.
Z butelką wódki
Wspomnieniem,
że Cię zatłukli
I odeszli
Rodzice spali
Czy później płakali?
Nie.
Popłakała się śmierć,
biorąc dziecko za rękę
Ono stoi i pyta
Poczekamy na mamę?
Mama śpi
Tata śpi
Zostawimy ich samych.
Z butelką wódki
Wspomnieniem,
że Cię zatłukli
I odeszli
Rodzice spali
Czy później płakali?
Nie.
Komentarze (180)
Opowijski Różyc...🤣
No i nadchodzi dzień, kiedy bestia rzuca go na rozpalony piec, ''kąpie'' we wrzątku, łamie kości, a ''matka'' na to patrzy i nie robi nic. Tak jak nie robi nic przez kolejne dni, kiedy dzieciak leży w niewyobrażalnych bólach, ma poparzone 25% ciała.
I jak to się ma do zdania: ''poczekamy na mamę''?
To była matka??? To dziecko miało ją za matkę???
Jeżeli ktoś bierze się za taki temat, to powinien postawić się w roli ofiary, odczuć ból, żeby można było o tym pisać...
A tu nic nie ma. Ale to moje zdanie, do którego mam prawo...
No, to coś jak syndrom sztokholmski 😐
Właśnie, tym bardziej straszne, gdy nie zna się normalności, nie ma dokąd uciec myślami 😐
Grafomanka Dlaczego nie w roli kata?
wyzwalając całą wściekłość,
jaką potrafi 6-latek wyzwolić
chłopiec dręczy
pluszowego niedźwiadka
rzuca nim o podłogę
wykrzykując byłam kopany
więc ty też musisz zostać kopnięty
co najmniej sto razy.
Wiem jak to powstrzymać.
"ty się postaw w roli kata i poszukaj dla tego bestialstwa usprawiedliwienia..."
Ok, proszę
wyzwalając całą wściekłość,
jaką potrafi 6-latek wyzwolić
chłopiec dręczył
pluszowego niedźwiadka
rzucał nim o podłogę
wykrzykując byłem kopany
więc ty też musisz zostać kopnięty
co najmniej sto razy.
Ten biedny młody człowiek w końcu stał się dorosły
Kużwa, jakie szanse ma dziecko w zderzeniu z bezrobotnym bykiem?
Bo się zastanawiam nad przyczynami? Wiesz co to jest Kryminologia?
Na tym polega pisanie i dobrze o tym wiesz, bo potrafisz wyzwalać emocje i przelewać je na papier...
Temat uważam za skończony.
Teraz temat jest zamknięty.
Autorka może nabierze wprawy, podszkoli się w przelewaniu emocji, trzeba dać jej szansę, a nie się wykłócać.
Zabierając się za temat znany ze środków masowego przekazu, musimy brać pod uwagę, że czytelnik, już miał to przedstawione, w sposób szokujący przez media, a ten tytuł, przywoła wszystko, co już czytelnik usłyszał, sobaczył, przeczytał, czyli takie trochę kopanie się z koniem. Czyli zmiana tytułu przede wszystkim. Co dalej...
dalej, powiadasz...
wróć, kochanie, do domu, zobacz jest zimno, pada deszcz,
a ty w za małej piżamce i w kapciach
na przystanku
nikt nie widzi, że jesteś popielniczką i chłopcem do bicia.
itd.
zbyt dosłowne — tu trzeba wprowadzić czytelnika w maliny, a olśnienie powinno przyjść pod koniec i trzeba to zrobić delikatnie, bardzo delikatnie... jakbyś opisywała więdniecie kwiatka.
Aby być dobrym, naprawdę dobrym, nie można po prostu przestrzegać zasad (przykazań w twoim przypadku), trzeba także zrozumieć wrogość, a żeby zrozumieć wrogość i móc to znieść, trzeba zrozumieć część siebie, która jest złowroga, Zrozumieć swój cień, a cień to te rzeczy w tobie, do których nie chcesz się przyznać, ale możesz się o tym dowiedzieć, swój cień czytając. Wyobrazić sobie, siebie jako strażnika w Oświęcimiu, a nie bohatera, a kiedy już to zrobisz, (wiem, to jest przerażające), wtedy rozumiesz to, że jesteś potworem, będziesz widziała krzywdę, którą wyrządzasz, ludziom.
Jesteśmy na portalu literackim, tu skupiamy się na tekstach autorów, a nie na roztrząsaniu ich psychiki czy tworzeniu rysów psychologicznych.
Tekst, to oceniamy.
I trzymajmy się tego.
"W sobie złych..."
Gdy tego nie zobaczyć, będziesz w stanie zrobić to, co on — nauka.
Rozumiesz?
Czy to dla ciebie nieistotne?
Pomyśl o tym...
Poza tym siedzę w czym innym i chcę to skończyć... dobranoc
Oczywiście, Spij spokojnie :)
Tak, ale żeby nie było nowych, trzeba zlikwidować przyczynę, a żeby zlikwidować przyczynę, trzeba ją zlokalizować. Może napisz co według Ciebie było przyczyną — lepiej znasz ten przypadek. Czy, to była choroba psychiczna?
Szanuj ludzi o których piszesz, a już szczególnie maltretowane dzieci...
Sposób, w jaki napisałaś, nie jest w stanie zatrzymać. Tu nie ma żadnych emocji.
Myśl trochę...
Jak można uszanować taką infantylność. Nawet nie zadałaś sobie trudu, żeby dowiedzieć się czegoś o tym biednym dziecku, żeby pokazać go tak, jak na to zasługuje.
Był niewyobrażalnie maltretowany.
O tym trzeba pamiętać...
Dziecko zostało zamęczone bestialsko, a ty piszesz o tym jakbyś zastanawiała się czy zjeść szynkę na kanapce, czy dżem... niczego nie wydobyłaś z jego cierpienia, krótkiego życia, poniewierki z winy opiekunów, bo rodzicami nie można ich nazywać, jak baby, która go urodziła ''matką''
Nie rozumiesz tego, naprawdę?
Zastanów się kim Ty tutaj jesteś. Jedną z nas. Nikim więcej. I nikogo do nikogo nie zmusisz.
Szanuj twórczość, innych, która Ci nie podoba. Tak wiele i tak niewiele.
Obrażona jedynie jesteś za to, że ktoś ci to wytknął. To dla ciebie dramat, a nie los dziecka, o którym szumnie chciałaś napisać. I to jest tragedia. Takie podejście.
Kończę, bo to bez sensu tłumaczenie. Głupi wierszyk ważniejszy...
Ja się przynajmniej do tekstu odnoszę... jeżeli nie zauważyłaś.
Grunt, to umieć się bawić... do padnięcia choćby.
Jakie to przewidywalne... a w zasadzie kalka... tyle razy już to było.
Teraz za ZielonoMi się wziął... aż zostanie mi tylko on.
Jeśli jakiś debil zarzuca autorowi, że nie podołał tworząc (tematyczny) tekst, to niech podwinie rękawy i pokaże, jak należałoby napisać, aby nawet debil mógł się w tekście odnaleźć i poczuć go każdą tkanką.
Łukasz i Gramofanka jak zwykle niekulturalnie, no ale cóż. Niektórych idiotów nie naprawimy, trzeba tylko trzymać się z daleka.
Pozdrowionka :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania