Pamiętasz?

Pamiętasz jeszcze jak wygląda noc

I pustka gniotąca twe serce?

Przypomnij sobie ciszę

Zalegającą w twej krtani

Wiesz dobrze kiedy sny wracają

I gdy odnajdujesz w nich radość

Są dzisiaj o wiele wyraźniejsze

Od prawdziwej rzeczywistości

Zatop swe zmysły w oceanie zapomnienia

Zatop swą duszę w stopionej z łez ciemności

Spraw by każdy kolejny dzień był tym ostatnim

I by ranek nie tęsknił już nigdy więcej

Za promieniem, który przepadł

By zamilkły ptaki i mgła nie opadała

Skroplona rosa nie zniknie

A chłód przeobrazi ją w diamenty

To skarb, którego tak mocno pragniesz

Uśmiechnij się - stoisz przed marzeniem

Zamknij oczy, które mówią zbyt wiele

Wstrzymaj oddech by ciszy nie kruszyć

Cicho, nim jęk przerodzi się w krzyk

A krzyk w śmiech i śmiech w płacz

Nagie serce ukryj na skrzyni dnie

By w ciemności mogło samo bić

Płoń tak długo aż zniknie popiół

Pozostaw pustkę

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • D4wid 24.01.2017
    Moim zdaniem zbyt wiele zwrotów do czytelnika przez co według mnie wiersz traci swoją hmm ,,poetyckość"
  • Falfala 24.01.2017
    D4wid, możesz mi powiedzieć, czym jest poetyckość, według Ciebie? Bo pewien jestem, że na przykład dla takiego formalizmu rosyjskiego, zapoczątkowanego przez Wiktora Szkłowskiego, zwroty do czytelnika nie wpływają na obniżenie ,,poetyckości". Nie tylko zresztą dla niego.
    Poza tym... cóż, nie przeczytałem tekstu nad wyraz dokładnie, ale nie znalazłem zwrotu do czytelnika. Ani. Jednego.
  • Adam T 25.01.2017
    Pewnie nie o to Ci chodziło, ale mam wrażenie, że słyszę reklamowe teksty typu: kup, zadzwoń, zamów, wygraj, zbierz całą kolekcję. Nie kupuję tego. 3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania