Bardzo dziękuję za komentarz. Ze spokojnym sumieniem mogłeś postawić piątkę, bo ten wiersz zasługuje na więcej. Jest w chwili obecnej najpiękniejszym wierszem na głównej.
Pozdrawiam.
Gdyby nie ostatni wers, to byśmy mieli jedynie kruchą ludzką egzystencję, dodatkowo okaleczoną okropieństwem wojny. A tak jest coś więcej, dla czego warto żyć. Bardzo piękny wiersz, na piątkę.
"Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz?
Rzemień od broni ramię przecinał,
twarze, mundury jak popiół święty.
wnuków pamiętasz? Światła godzinę?"
Baczyński
Właśnie to "pamiętasz" skierowało mnie na wiersz Baczyńskiego. Podobne skojarzenia mam przy wierszach Anlimy, ale u niej całe frazy wykazują podobieństwo do znanych utworów jak "Trzy siostry" Okudżawy albo "Rozmowa liryczna" Gałczyńskiego.
Bardzo lubię Baczyńskiego, poświęciliśmy mu kilka tekstów, uwielbiam jego delikatną poezję. Akurat wierszem, o którym piszesz nie sugerowałem się, bo nie przyszedł mi na myśl. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
No, całkiem spoko. Zastanawiam się czy interpunkcja aż zanadto nie spowalnia tego wiersza... Z jednej strony buduje to klimat, gdy czyta się niespiesznie, z pauzami, z drugiej strony jednak czuję się trochę tak, jakbym za dużo razy się zatrzymywał w trakcie czytania.
Forma prosta, ale dobrze oddaje szczerość uczuć. Trochę listowo, nostalgicznie, z brutalnością wojny, a jednak z nadzieją na ponowne spotkanie.
Pozdrawiam
Dziewczyna pisze po śmierci ukochanego, stąd nostalgia i powolność. Znaki interpunkcyjne więc moim zdaniem raczej spoko. We właściwych miejscach. Zmuszają do zatrzymania, zastanowienia, zmiany tonu. Pozostała treść, tak jak piszesz. A to, o czym czytelnik nie wie, jej ukochany miał przeczucie śmierci, w został rzucony spod Wilna pod Warszawę, przeczuwał że nie wróci. Przy ostatnim spotkaniu umówili się wcześniej na kolejne spotkanie. W niebie.
Dziękuję za komentarz.
Pamiętasz? To było latem,
pisałeś wiersze dla Iskierki.
Dałam ci portret, ty mi za to
obiecywałeś krzyż -
żołnierski.
Pamiętasz zgliszcza i pożary?
Piekło zawisło nam nad głową.
Zaginął w drodze list wysłany,
umarły w biegu czułe
słowa.
.
Pamiętasz sierpień? Był upalny.
O czym marzyłeś, tego nie wiem.
Padały bomby, kwitły malwy.
Gdzie się spotkamy? Chyba
w niebie.
Musiałam, bo to ładny, delikatny wiersz. Tylko przeszkadzało mi ułożenie ''pod linijkę'', dlatego odrobina ingerencji. Wybaczysz, prawda?
Pozdrawiam 5
.
Lauro, zmieniłem według Twoje sugestii, z tym że pierwszy wers pozostał w pierwotnej wersji, z tego względu, że proponowany przez Ciebie ma o jedną sylabę za mało.
Pozostawiłem też ostatni, bez trybu przypuszczającego, ponieważ piszę o konkretnej parze, która umówiła się na spotkanie w niebie, ponieważ narzeczony będący żołnierzem po prostu przeczuwał szybką śmierć.
To trzeba jeszcze inaczej... ''Gdzie się spotkamy? Tylko w niebie''
Jak znowu zaczniesz marudzić, to rzucę czymś ciężkim... a za wyrzucenie ''rozwarło'' - dziękuję!
Zmieniłem jeszcze "Spadały bomby" na "Grzmiały armaty". W tamtych czasach lotnictwo bombowe było w powijakach, a w zasadzie jeszcze wcale go nie było. Bomby wyrzucano z kabin ręcznie, ale to rzadko, w większości samoloty służyły wówczas do zwiadu i ewentualnie ostrzału celów na ziemi z karabinów maszynowych.
Komentarze (33)
Pozdrawiam.
Rzemień od broni ramię przecinał,
twarze, mundury jak popiół święty.
wnuków pamiętasz? Światła godzinę?"
Baczyński
Właśnie to "pamiętasz" skierowało mnie na wiersz Baczyńskiego. Podobne skojarzenia mam przy wierszach Anlimy, ale u niej całe frazy wykazują podobieństwo do znanych utworów jak "Trzy siostry" Okudżawy albo "Rozmowa liryczna" Gałczyńskiego.
Ten wiersz lepszy od poprzedniego.
Forma prosta, ale dobrze oddaje szczerość uczuć. Trochę listowo, nostalgicznie, z brutalnością wojny, a jednak z nadzieją na ponowne spotkanie.
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz.
pisałeś wiersze dla Iskierki.
Dałam ci portret, ty mi za to
obiecywałeś krzyż -
żołnierski.
Pamiętasz zgliszcza i pożary?
Piekło zawisło nam nad głową.
Zaginął w drodze list wysłany,
umarły w biegu czułe
słowa.
.
Pamiętasz sierpień? Był upalny.
O czym marzyłeś, tego nie wiem.
Padały bomby, kwitły malwy.
Gdzie się spotkamy? Chyba
w niebie.
Musiałam, bo to ładny, delikatny wiersz. Tylko przeszkadzało mi ułożenie ''pod linijkę'', dlatego odrobina ingerencji. Wybaczysz, prawda?
Pozdrawiam 5
.
Pozostawiłem też ostatni, bez trybu przypuszczającego, ponieważ piszę o konkretnej parze, która umówiła się na spotkanie w niebie, ponieważ narzeczony będący żołnierzem po prostu przeczuwał szybką śmierć.
Chyba, a na pewno to robi różnicę w sensie wiersza.
Jak znowu zaczniesz marudzić, to rzucę czymś ciężkim... a za wyrzucenie ''rozwarło'' - dziękuję!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania