Jak zwykle miłość w przepięknej oprawie. Miłość w podróży nieplanowana, spontaniczna i do bólu prawdziwa. Dziękuję ci Bożenko za podróż do Mauretanii. Jedyny smutek to te skorupiaki niszczące to co mamy najcenniejsze; zdrowie
.
Pozdrawiam ciepło
„przyprawił ją o lekki”
Ją – zbędne , bo wiadomo kogo
Ogólnie rzecz biorąc to masz zaimkozę zaawansowaną w tym fragmencie
„się jak para znająca się od dłuższego czasu. Pod wysokim figowcem całowali si”
3 x się
„podobną roślinę, która zakwitła na różowo podobnie”
Podobną – podobnie
„Tam zrealizowała czeki podróżne,”
Tam – czyli w Kroměříž’ach? Zaimek do tego się odnosi. O to chodziło?
„Jej dawny chłopak powiedział jej”
2 x jej
„Andrzej wyposażył ich w niezbędne akcesoria.”
Znaczy: kupił, czy miał w kieszeni?
„się w morzu. Joanna nieźle pływała. W wodzie czuła się jak w swoim żywiole, wszak urodziła się pod znakiem raka. Andrzej podziwiał jej zgrabne ruchy, przypatrywał się silnym odbiciom stóp i okrężnym zamachom rąk w delfinie. Zbliżył się”
5 x się
„podstawił przed nią”
Postawił
Bardzo ładna, nostalgiczna opowieść o chwilach tak miłych, że choćby nadszedł koniec świata, to będą wciąż w pamięci. Doznaniach tak mocnych, że nie wyprze ich nic, bo właściwie nie ma szans na coś mocniejszego. To jak wypić czysty spirytus – owszem, kiedyś później nalewka pigwowa może być smaczniejsza, ale już nie będzie tak mocna.
Dziękuję za wnikliwą analizę moich niedociągnięć i nadużywania zaimków, która we francuskim nie razi, a w moim ojczystym języku jest niezręczna. Pomyślę o poprawkach.
Podoba mi się podsumowanie moje opka. Serdecznie pozdrawiam!
Bożeno Joanno→Jak zwykle przeczytałem wolno, bo takich tekstów, nie można szybko.
Szkoda, że takie zakończenie, ale cóż. Nie zawsze los, dopasowany do oczekiwań człowieka.
I trza się odnaleźć jakoś→Pozdrawiam:)→5
''gdyż organizatorzy spotkania postarali się''
Ciutkę za dużo powtórek→ją i się:)→zdaniem mym:)
Dziękuje bardzo za wizytę i komentarz. Pomyślę jak unikać "ją" i "się". Literówkę poprawiłam. Serdecznie pozdrawiam!
Anonim17.03.2020
Tekst przesycony róznymi informacjami - np o sposobie realizacji czeków - a akt oświadczyn Andrzej ujęty w jednym lakonicznym zdaniu:
W hotelu Andrzej długo całował Joannę po rękach, po czym klęknął i z niezwykle poważną miną poprosił ją o rękę, zakładając pierścionek na palec serdeczny.
Jak to śpiewał Lady Punk: wszystko tu jest, nawet dziecko i pies, ale nie ma okien ani drzwi.
Bo takie oświadczyny to jedna z chwil, którą należałoby uwypuklić, a tu jeden wielki plask. I tyle. Zero klimatu.
Interpunkcja do poprawy.
Powtórzeń, z którymi sam mam problemy, też masz całkiem dużo.
A poza tym historia ładna, mogłaby być ciekawa, gdyby dodać jej głębi, zdaniem mym.
Komentarze (10)
Przeczytałam z zaciekawieniem ?
.
Pozdrawiam ciepło
Ją – zbędne , bo wiadomo kogo
Ogólnie rzecz biorąc to masz zaimkozę zaawansowaną w tym fragmencie
„się jak para znająca się od dłuższego czasu. Pod wysokim figowcem całowali si”
3 x się
„podobną roślinę, która zakwitła na różowo podobnie”
Podobną – podobnie
„Tam zrealizowała czeki podróżne,”
Tam – czyli w Kroměříž’ach? Zaimek do tego się odnosi. O to chodziło?
„Jej dawny chłopak powiedział jej”
2 x jej
„Andrzej wyposażył ich w niezbędne akcesoria.”
Znaczy: kupił, czy miał w kieszeni?
„się w morzu. Joanna nieźle pływała. W wodzie czuła się jak w swoim żywiole, wszak urodziła się pod znakiem raka. Andrzej podziwiał jej zgrabne ruchy, przypatrywał się silnym odbiciom stóp i okrężnym zamachom rąk w delfinie. Zbliżył się”
5 x się
„podstawił przed nią”
Postawił
Bardzo ładna, nostalgiczna opowieść o chwilach tak miłych, że choćby nadszedł koniec świata, to będą wciąż w pamięci. Doznaniach tak mocnych, że nie wyprze ich nic, bo właściwie nie ma szans na coś mocniejszego. To jak wypić czysty spirytus – owszem, kiedyś później nalewka pigwowa może być smaczniejsza, ale już nie będzie tak mocna.
Podoba mi się podsumowanie moje opka. Serdecznie pozdrawiam!
Szkoda, że takie zakończenie, ale cóż. Nie zawsze los, dopasowany do oczekiwań człowieka.
I trza się odnaleźć jakoś→Pozdrawiam:)→5
''gdyż organizatorzy spotkania postarali się''
Ciutkę za dużo powtórek→ją i się:)→zdaniem mym:)
W hotelu Andrzej długo całował Joannę po rękach, po czym klęknął i z niezwykle poważną miną poprosił ją o rękę, zakładając pierścionek na palec serdeczny.
Jak to śpiewał Lady Punk: wszystko tu jest, nawet dziecko i pies, ale nie ma okien ani drzwi.
Bo takie oświadczyny to jedna z chwil, którą należałoby uwypuklić, a tu jeden wielki plask. I tyle. Zero klimatu.
Interpunkcja do poprawy.
Powtórzeń, z którymi sam mam problemy, też masz całkiem dużo.
A poza tym historia ładna, mogłaby być ciekawa, gdyby dodać jej głębi, zdaniem mym.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania