...

...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Szpilka 05.03.2020
    Szkoda, że takie smutne zakończenie, ale cóż, nieszczęścia nie chodzą po dachach, ale po ludziach.

    Przeczytałam z zaciekawieniem ?
  • Bożena Joanna 05.03.2020
    Dziękuję za wizytę i komentarz. Serdecznie pozdrawiam!
  • Pasja 05.03.2020
    Jak zwykle miłość w przepięknej oprawie. Miłość w podróży nieplanowana, spontaniczna i do bólu prawdziwa. Dziękuję ci Bożenko za podróż do Mauretanii. Jedyny smutek to te skorupiaki niszczące to co mamy najcenniejsze; zdrowie
    .
    Pozdrawiam ciepło
  • Bożena Joanna 05.03.2020
    Miło mi było Cię gościć. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
  • Bajkopisarz 05.03.2020
    „przyprawił ją o lekki”
    Ją – zbędne , bo wiadomo kogo
    Ogólnie rzecz biorąc to masz zaimkozę zaawansowaną w tym fragmencie
    „się jak para znająca się od dłuższego czasu. Pod wysokim figowcem całowali si”
    3 x się
    „podobną roślinę, która zakwitła na różowo podobnie”
    Podobną – podobnie
    „Tam zrealizowała czeki podróżne,”
    Tam – czyli w Kroměříž’ach? Zaimek do tego się odnosi. O to chodziło?
    „Jej dawny chłopak powiedział jej”
    2 x jej
    „Andrzej wyposażył ich w niezbędne akcesoria.”
    Znaczy: kupił, czy miał w kieszeni?
    „się w morzu. Joanna nieźle pływała. W wodzie czuła się jak w swoim żywiole, wszak urodziła się pod znakiem raka. Andrzej podziwiał jej zgrabne ruchy, przypatrywał się silnym odbiciom stóp i okrężnym zamachom rąk w delfinie. Zbliżył się”
    5 x się
    „podstawił przed nią”
    Postawił

    Bardzo ładna, nostalgiczna opowieść o chwilach tak miłych, że choćby nadszedł koniec świata, to będą wciąż w pamięci. Doznaniach tak mocnych, że nie wyprze ich nic, bo właściwie nie ma szans na coś mocniejszego. To jak wypić czysty spirytus – owszem, kiedyś później nalewka pigwowa może być smaczniejsza, ale już nie będzie tak mocna.
  • Bożena Joanna 05.03.2020
    Dziękuję za wnikliwą analizę moich niedociągnięć i nadużywania zaimków, która we francuskim nie razi, a w moim ojczystym języku jest niezręczna. Pomyślę o poprawkach.
    Podoba mi się podsumowanie moje opka. Serdecznie pozdrawiam!
  • Dekaos Dondi 06.03.2020
    Bożeno Joanno→Jak zwykle przeczytałem wolno, bo takich tekstów, nie można szybko.
    Szkoda, że takie zakończenie, ale cóż. Nie zawsze los, dopasowany do oczekiwań człowieka.
    I trza się odnaleźć jakoś→Pozdrawiam:)→5
    ''gdyż organizatorzy spotkania postarali się''
    Ciutkę za dużo powtórek→ją i się:)→zdaniem mym:)
  • Bożena Joanna 07.03.2020
    Dziękuje bardzo za wizytę i komentarz. Pomyślę jak unikać "ją" i "się". Literówkę poprawiłam. Serdecznie pozdrawiam!
  • Anonim 17.03.2020
    Tekst przesycony róznymi informacjami - np o sposobie realizacji czeków - a akt oświadczyn Andrzej ujęty w jednym lakonicznym zdaniu:
    W hotelu Andrzej długo całował Joannę po rękach, po czym klęknął i z niezwykle poważną miną poprosił ją o rękę, zakładając pierścionek na palec serdeczny.
    Jak to śpiewał Lady Punk: wszystko tu jest, nawet dziecko i pies, ale nie ma okien ani drzwi.
    Bo takie oświadczyny to jedna z chwil, którą należałoby uwypuklić, a tu jeden wielki plask. I tyle. Zero klimatu.
    Interpunkcja do poprawy.
    Powtórzeń, z którymi sam mam problemy, też masz całkiem dużo.
    A poza tym historia ładna, mogłaby być ciekawa, gdyby dodać jej głębi, zdaniem mym.

    Pozdrawiam.
  • Bożena Joanna 17.03.2020
    Dziękuję za wizytę i uwagi krytyczne. Serdecznie pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania